Czy panowie Hołownia i Kosiniak-Kamysz zmienią zdanie ws. legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży – nie wiem, będę robił wszystko, by nie przeszkadzali w tym procesie – oświadczył premier Donald Tusk, wyraźnie zniecierpliwiony postawą liderów Polski 2050 i PSL.

Podczas wizyty w Waszyngtonie premier Donald Tusk udzielił wywiadu TVN24, w którym zapytano go o kwestie dotyczące aborcji – forsowanej zarówno przez jego rząd, jak i przez administrację prezydenta USA, Joe Bidena. Premier oświadczył, że dla niego sprawa aborcji nie jest kwestią wyborczych korzyści, ale wewnętrznego przekonania.

„To nie jest kwestia tego, co ja myślę o aborcji, ale tego, co myślę o prawach człowieka, równości, prawach kobiet” – podkreślił Tusk.

 

„Przedstawiliśmy, złożyliśmy w Sejmie i będziemy walczyć o projekt legalnej bezpiecznej aborcji do 12 tygodnia [ciąży – red.]. Czy zdobędziemy większość w parlamencie – nie wiem. Na pewno Koalicja Obywatelska będzie głosowała za tym projektem” – zadeklarował szef rządu.

Tusk przyznał też, że jest „niecierpliwy” z powodu postawy koalicyjnej Trzeciej Drogi, tj. Polski 2050 i PSL, które ogólnie nie są entuzjastycznymi zwolennikami znacznego rozszerzenia możliwości zabijania dzieci poczętych. Oświadczył jednak, że zrobi wszystko, żeby te partie i ich liderzy „nie przeszkadzali” w liberalizacji przepisów aborcyjnych w Polsce.

„Też mi się nie chce czekać… Czy panowie Hołownia i Kosiniak-Kamysz zmienią zdanie – nie wiem, będę robił wszystko, by nie przeszkadzali w tym procesie” – podkreślił premier Tusk. W rozmowie z TVN24 dał też do zrozumienia, że niezależnie od wyniku głosowania nad proaborcyjnymi ustawami, jego ugrupowanie – Koalicja Obywatelska – nie ustanie w zabiegach o zwiększenie możliwości zabijania dzieci poczętych.

„Będziemy nadal robili wszystko, by te zmiany oczekiwane przez tak wiele kobiet, nie wszystkie, ale przez wiele, i przez wielu mężczyzn, wreszcie się dokonały” – powiedział premier.

Dodajmy, że we wtorek prezydent Andrzej Duda podkreślił, że jego zdaniem „daleko idącą przesadą” jest pigułka „dzień po” dostępna bez recepty dla niepełnoletnich. “Czekam, aż [ustawa — red.] przyjdzie na biurko Prezydenta RP, wtedy wszystkie jej szczegóły przeanalizuję i zdecyduję, jaki będzie dalszy jej los” – powiedział. „Natomiast ustawy, która wprowadza niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci zasady, nie podpiszę” – kontynuował.

Pisaliśmy też, że według szefowej KPRP nie należy oczekiwać, że prezydent Andrzej Duda podpisze jakikolwiek projekt ustawy, zezwalający na aborcję do 12. tygodnia ciąży. Proponuje za to legalizację zabijania dzieci poczętych, u których wykryto trwałe, śmiertelne wady.

Zgodnie z decyzją marszałka Szymona Hołowni, krytykowaną przez część koalicji rządzącej, a nawet jego środowiska politycznego, Sejm 11 kwietnia ma zając się czterema projektami dotyczącymi zmiany regulacji w kwestii ochrony życia dzieci poczętych. Wszystkie zakładają wprowadzenie proaborcyjnych regulacji.

Dwa projekty Lewicy, złożone jeszcze w w listopadzie 2023 roku, mają na celu częściową depenalizację aborcji i pomocnictwa w niej, a także umożliwienie przeprowadzania jej do końca 12. tygodnia ciąży.

Trzeci projekt jest autorstwa grupy posłów klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej, a do Sejmu wpłynął pod koniec stycznia br. Zakłada, że osoba w ciąży ma prawo do „świadczenia zdrowotnego” w postaci przerwania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania.

Projekty te, szczególnie te umożliwiające zabijanie dzieci poczętych do 12. tygodnia życia płodowego są popierane przez premiera Donalda Tuska, który deklarował, że nie chce zwlekać z ich wprowadzeniem.

Czwarty z projektów został złożony pod koniec lutego przez Trzecią Drogę (PSL i Polska 2050). Polega on na odwróceniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r., stwierdzającego, że tzw. aborcja eugeniczna jest niezgodna z konstytucją. Trzecia Droga chce też, żeby w Polsce przeprowadzić ogólnokrajowe referendum w kwestii aborcji.

Premier Donald Tusk zapowiedział, że szpitale, które odmówią wykonania aborcji bez wyraźnego powodu stracą kontrakt z NFZ. Konsekwencje spotkają również lekarzy, którzy odmówią zabicia dziecka. Zaznaczył, że prokuratura będzie z urzędu badała każdą odmowę wykonania aborcji.

Ponadto, tego samego dnia prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że chce, aby Unia Europejska zagwarantowała prawo do aborcji w Karcie Praw Podstawowych. Oznaczałoby faktyczną legalizację zabijania dzieci poczętych w całej Unii Europejskiej, a państwa członkowskie stanęłyby przed koniecznością uznania takiego stanu prawnego, w przeciwnym wypadku musząc liczyć się z konsekwencjami.

rmf24.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    Dobrze byłoby też, żeby wspólnie z Tuskiem nie napadli na Rosję, chociaż gdyby wzięli jeszcze Kowala, Kobosko, Szeptyckiego, i Siemoniaka, to mogliby utworzyć drużynę, czyli podstawowy oddział piechoty. Polska po 400 latach znowu zajęłaby Moskwę, co się nie udało Hitlerowi i wcześniej Napoleonowi. A gdyby wzięli jeszcze Macrona, to kto wie?