Premier Donald Tusk skrytykował ideę projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego, sprowadzając go do politycznego, centralistycznego pomysłu, zagrażającego działającym obecnie mniejszym lotniskom w Polsce. „Te największe fantazje romantyczne prezesa Kaczyńskiego wyliczano na 300 mld zł, a nawet na 600 mld zł”.
We wtorek podczas konferencji prasowej szef rządu Donald Tusk został zapytany m.in. o przyszłość Centralnego Portu Komunikacyjnego – jednego ze sztandarowych projektów poprzedniego rządu Zjednoczonej Prawicy.
Premier powiedział, że rozmawiał dziś z wiceministrami, odpowiedzialnymi za przyszłość tego projektu. Zaznaczył, że jego rząd chce zerwać „z jakimkolwiek fałszem wokół tego projektu”. Według niego, w „wersji umiarkowanej”, czyli „nie szprychy [rozbudowana promieniście od CPK sieć szybkich połączeń kolejowych – red.] tylko tzw. „Y”, czyli ograniczona ilość szybkich kolei i lotnisko”, to koszty „mniej więcej 160 mld” zł.
„Znamy tę wersję, kiedy próbowano wywłaszczać ludzi. Te największe fantazje romantyczne prezesa Kaczyńskiego wyliczano na 300 mld zł, a nawet na 600 mld zł, gdyby pozbierać to wszystko, co oni wymyślali. Wydawanie takich pieniędzy publicznych nie może być zachcianką tego czy innego lidera politycznego” – powiedział szef prounijnego rządu. Dodał, że „to nie może być wydawanie takich pieniędzy publicznych”.
Donald Tusk powiedział też, że wiceminister funduszy i polityki regionalnej Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. CPK poinformował go, że do końca marca br. będą gotowe rekomendacje i ekspertyzy „dotycząc sensu i zakresu tej inwestycji”. Dodał, że będą to „opinie ludzi, którzy się na tym znają”, a nie takich, „którzy mieli ambicje czysto polityczne”.
Czytaj także: Wiceminister Lasek zapowiada „kilka kroków wstecz” i „poważne opóźnienie” w budowie CPK
Premier oświadczył też, że nie ucieka od odpowiedzialności, przyznając, że to na jego rząd spadnie odpowiedzialność za decyzję o przyszłości Centralnego Portu Komunikacyjnego. Następnie otwarcie skrytykował ideę projektu, sprowadzając go do politycznego, centralistycznego pomysłu, zagrażającego działającym obecnie, mniejszym lotniskom w Polsce.
„Bardzo nam zależy na tym, że to, co rozkwitło fajnie w Polsce wiele lat temu, czyli lotniska regionalne, nie były zagrożone jakimiś politycznymi centralnymi pomysłami” – oświadczył Donald Tusk. „Będziemy to kryterium na pewno brali pod uwagę” – dodał.
W przestrzeni publicznej trwa dyskusja nad przyszłością projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego. TVP, po zmianie kierownictwa na powiązane z nowych rządem, konsekwentnie stara się przedstawić projekt w niekorzystnym świetle.
Przeczytaj: TVP znów manipuluje w sprawie CPK, a ekspert punktuje
Czytaj także: Co dalej z CPK? Lasek: lotnisko pod znakiem zapytania, kolej ma szansę
Tymczasem jakiś czas temu spółka Centralny Port Komunikacyjny podpisała drugi z trzech kontraktów na roboty budowlane dla swojego najbardziej zaawansowanego projektu kolejowego.
W październiku Marcin Horała, ówczesny pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego poinformował o znalezieniu zagranicznego inwestora, który chce zainwestować w projekt 8 miliardów złotych. To konsorcjum Vinci Airports i IFM Global Infrastructure Fund. Obejmie mniejszościowe udziały w spółce zarządzającej przyszłym lotniskiem.
Zobacz także: Nowe prognozy IATA dla CPK
X / businessinsider.com.pl / Kresy.pl
“Nam” raczej tobie i niemcom.Czyli na jedno wychodzi.