Szwedzcy lekarze potwierdzają, że w domach opieki zarażeni koronawirusem seniorzy nie są leczeni, lecz podaje się im morfinę hamującą oddychanie, a także tzw. paliatywny koktajl.

W środę szwedzki dziennik „Dagens Nyheter” napisał, że wielu seniorom w domach opieki zamiast leczenia COVID-19 podawana jest hamująca oddychanie morfina. Powołuje się na doniesienia profesora geriatrii Yngve Gustafsona, które takie działania określił mianem „aktywnej eutanazji”.

Ekspert zaznacza, że w przypadku COVID-19 podstawowe leczenie polegać na stosowaniu kroplówek z substancjami odżywczymi, a także podawaniu leków przeciwzakrzepowych i tlenu. Chorzy powinni też dostawać antybiotyki, żeby wyeliminować wtórne bakteryjne zapalenie płuc. Jednak profesor twierdzi, że „zamiast tego wielu osobom starszym z zapaleniem płuc rutynowo podaje się morfinę oraz midazolam, które hamują oddychanie”.

Naukowiec dodaje, że choć to właśnie osoby w podeszłym wieku są najbardziej dotknięte koronawirusem, to odsetek seniorów leczonych na oddziałach intensywnej terapii przy pomocy respiratorów jest niższy. Zwraca też uwagę na wyraźną nadreprezentację tej grupy wiekowej w statystykach dotyczących zgonów.

„To pokazuje, że zdecydowaliśmy się zrezygnować ze starszych osób, które miałyby szansę na przeżycie” – komentuje prof. Gustafson.

Jego opinię potwierdził na łamach gazety lekarz i naukowiec ze Szpitala Uniwersyteckiego Karolinska w Sztokholmie, który chciał zachować anonimowość. Według niego, „paliatywny koktajl” ze środkiem uspokajającym i przeciwbólowym jest stosowany w większej skali u pacjentów z COVID-19 w szpitalach oraz w domach opieki. Przyznał, że jest to „delikatny temat”, którego nie porusza się w rozmowach. „Teraz widzę, że coraz częściej stosuje się eutanazję pod pozorem opieki paliatywnej” – powiedział lekarz.

Według lekarza “paliatywny koktajl” standardowo składa się z morfiny, haldolu i midazolamu. Podawanie tych środków uwzględnione jest w zaleceniach Zarządu ds. Opieki Zdrowotnej i Pomocy Społecznej dotyczących postępowania z pacjentem u schyłku życia. Powiedział też, że „wielu pacjentów z COVID-19 jest leczonych w sposób, jak w przypadku ludzi z nieuleczalnym rakiem, którym pozostało niewiele życia”, który stosowany u pacjentów z niedoborem tlenu „zdecydowanie przyspiesza ich śmierć”.

Lekarz dodał, że krewni często o niczym nie wiedzą, bo obowiązuje zakaz odwiedzin. Aspekty etyczne nie są podnoszone. „Uważam, że jest to nielegalne i że niektórzy z tych pacjentów mogliby przeżyć, gdyby zastosowano u nich tlenoterapię” – podkreślił.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

„Dagens Nyheter” podaje w tym kontekście przykład 81-letniego mężczyzny, który został zakażony koronawirusem w domu opieki w Maersta pod Sztokholmem pod koniec marca. Jego syn twierdzi, że bez zgody pacjenta oraz bez poinformowania rodziny, lekarz przez telefon zlecił pielęgniarce zastosować opiekę paliatywną z morfiną. Syn dowiedział się o tym na początku kwietnia i interweniował, żądając podania ojcu kroplówki i leków zamiast morfiny. Starszy mężczyzna szybko wyzdrowiał. Pozował też z synem do zdjęcia, które opublikowała gazeta.

Według statystyk, w Szwecji połowa wszystkich zmarłych wśród zarażonych koronawirusem w wieku ponad 70 lat mieszkała w domach opieki dla osób starszych.

Jak pisaliśmy wcześniej, szwedzki lekarz Jon Tallinger ujawnił wytyczne lokalnych władz, według których osobom starszym czy np. z zespołem Downa z domów opieki, zakażonych kornawirusem, nie powinno się podawać tlenu, tylko morfinę, faktycznie skazując ich na śmierć przez uduszenie. Do personelu medycznego w domach opieki dla seniorów nagranie wideo z instrukcjami, jak postępować z pacjentami zarażonymi koronawirusem. Lekarzy instruowano w nim, żeby nie wysyłać starszych pacjentów z problemami oddechowymi do szpitala, a zamiast tego podawać im jedynie morfinę „na niepokój”. Nie ma tam żadnych wytycznych dotyczących podawania im tlenu w ramach leczenia, pomimo faktu, że najczęstszą przyczyną zgonów wśród starszych pacjentów zakażonych SARS-CoV-2 jest uduszenie, spowodowane niewydolnością oddechową.

Tallinger zaznacza też, że wytyczne te dotyczą nie tylko osób starszych, ale też wielu innych pacjentów z chronicznymi zaburzeniami, m.in. osób z zespołem Downa, które są szczególnie wrażliwe na brak tlenu. Dla niego, takie wytyczne są „naruszeniem praw człowieka” i jego zdaniem „powinno się to traktować jak przestępstwo i ścigać”. Jak szacuje szwedzki medyk, dzięki zastosowaniu terapii tlenowej można by uratować życie 2/3 zakażonych z domów opieki. Uważa, że bez tego niepotrzebnie może umrzeć ponad 15 tys. ludzi.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W ubiegłym miesiącu do mediów wyciekł dokument, z którego wynikało, że szpitale w Sztokholmie otrzymały polecenie, żeby przy przyjmowaniu chorych z powodu koronawirusa na oddziały intensywnej terapii nie traktować osób starszych tak priorytetowo jak innych pacjentów. Tallinger komentując tę kwestię zwrócił jednak uwagę, że podawanie tlenu nie jest tożsame z intensywną terapią i obie te kwestie nie są z sobą związane.

Na początku maja w mediach pojawiły się doniesienia, że w szwedzkich domach opieki seniorom zarażonym koronawirusem podaje się morfinę, zamiast wysyłać ich do szpitala i zapewnić dostęp do respiratorów. Informowała o tym m.in. stacja BBC, powołując się na Latifę Löfvenberg, byłą pracownicę jednego z takich ośrodków w prowincji Gävleborg. Twierdziła, że takie podejście oznacza dla osób starszych bolesną śmierć i podkreślała, że zamiast tlenu podawano im morfinę, która sprawiała, że było im jeszcze trudniej oddychać.

Wcześniej opisywaliśmy wywiad z polską lekarką pracującą w Sztokholmie. Opisywała ona szwedzką strategię ze swojej perspektywy. Próbuję teraz ciągnąć szwedzkich znajomych za język, żeby lepiej zrozumieć ich punkt widzenia. Ostatnio koleżanka mówi: No wiesz, jeżeli paru starych ludzi umrze w domu starców, to przecież nic takiego się nie staje, a cała reszta szybciej przejdzie przez tę epidemię. Moralnie nikt tu nie ma problemu z tym, że część społeczeństwa po prostu umrze na tę chorobę. Co więcej, takiej refleksji nie ma nawet u lekarzy – mówiła.

„Liczyliśmy się z tym, że więcej ludzi zachoruje, ale liczba ofiar faktycznie nas zaskoczyła” – powiedział główny epidemiolog Szwecji Anders Tegnell. W ten sposób odniósł się m.in. do wysokiej liczby zmarłych wśród osób starszych z domów opieki. „Naprawdę myśleliśmy, że nasze domy spokojnej starości będą znacznie lepiej sprawdzać się w trzymaniu choroby poza nimi, niż się okazało”.

PAP / interia.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    Jak widać na odpowiednim stadium “rozwoju” narodowy socjalizm i socjal demokracja nie mają różnic w podejściu do eugeniki. Muszą teraz ustalić wiek w jakim obywatele dla dobra ogółu powinni zostać poddani eutanazji i procedurę
    wykorzystania prochów w nawożeniu pól.