Zdaniem szefa MSZ Hiszpanii Josepa Borrella, wprowadzenie euro to sprawa, nad którą trzeba się głęboko zastanowić. W rozmowie z portalem Interia zaznaczył, że trzeba podejmować tę decyzję świadomie, zdając sobie sprawę, czym jest rezygnacja z własnej waluty.

Josep Borrell, szef hiszpańskiej dyplomacji i były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, podczas wizyty w Warszawie był pytany przez portal Interia o to, czy radziłby Polsce przyjęcie euro. Hiszpański polityk przyznał, że w 2002 roku jego kraj podszedł do kwestii przyjęcia wspólnej waluty w naiwny sposób, zbyt entuzjastycznie, bez świadomości konsekwencji takiego kroku. Przyznał, że Hiszpania nie miała wówczas wystarczającej wiedzy o tym, „jakie mogą być konsekwencje utraty kontroli nad walutą”.

Szef MSZ Hiszpanii powiedział, że 10-letni kryzys w strefie euro był ciężką próbą dla jego kraju i innych państw, które przyjęły wspólną walutę UE. Zaznaczył, że nauczyło to Hiszpanię, że członkostwo w strefie euro wymaga dyscypliny budżetowej i utrzymania konkurencyjności ekonomicznej kraju. Jego zdaniem to nie „sprint”, tylko „maraton, w którym trzeba biec każdego dnia”, bo inaczej zostaje się w tyle.

 

Były przewodniczący PE uważa, że krajem przyjmującym euro z rezerwą i bez entuzjazmu była Francja. Przypomniał, że jeszcze przed wejściem do strefy euro francuski ekonomista i polityk, Jacques Delors zapowiadał kłopoty ze wspólną walutą. Ostrzegał przed konsekwencjami przyjęcia euro i przewidział, że będzie ona miała potknięcia. Stąd Borrella nie dziwi to, że część państw ma opory przed rezygnacją z własnej waluty.

– Jestem pewny, że kraje, które chcą przyjąć euro wezmą pod uwagę doświadczenie jakim był dla nas ostatni kryzys. Moim zdaniem, wydarzenie to wzbogaci ich analizę podczas podejmowania decyzji – powiedział szef hiszpańskiej dyplomacji w rozmowie z portalem Interia. Zaznaczał też, że w UE trzeba zadawać sobie pytanie o przyszłość Unii i kwestii suwerenności. Jego zdaniem, nowy projekt Zjednoczonej Europy powinien być związany z poszanowaniem suwerenności.

Odnosząc się do sprawy Brexitu Borell uznał, że doświadczenia Wielkiej Brytanii są „szczepionką, która wyleczyła państwa Wspólnoty z myśli o opuszczeniu Unii”. Jego zdaniem, mieszkańcy krajów członkowskich UE przekonali się, że opuszczanie Unii jest niezwykle skomplikowane i długotrwałe, co według niego skutecznie zniechęci ludzi do rozważania podobnego kroku.

Przypomnijmy, że latem ubiegłego roku Borrell twierdził, że Europa potrzebuje imigracji i jednocześnie zaprzecza jej masowemu charakterowi.

„Trywializujemy słowo >>masowa<<” – mówił Borrell, który ocenił, że prawie 20 tys. osób, które nielegalnie przekroczyły granicę hiszpańską w 2018 roku – „To nie jest masowa imigracja”. Zapewnił przy tym, że proceder ten jest pod kontrolą. „Ewolucja demograficzna Europy pokazuje, że jeśli nie chcemy stopniowo zmieniać się w starzejący kontynent potrzebujemy świeżej krwi i nie wygląda na to, że dostarczenie świeżej krwi będzie w naszych możliwościach rozrodczych” – powiedział hiszpański minister.

Według danych CBOS z połowy 2015 roku, wówczas aż 70% Polaków było przeciwnych porzucaniu złotówki na rzecz waluty euro. Z kolei według sondażu Kantar Public z czerwca ub. roku, 46 proc. badanych uważało, że przyjęcie euro przez Polskę byłoby złe. Przeciwnego zdania było wtedy 14 proc. 34 proc. Polaków uważało, że euro trzeba wprowadzić w bliższej lub dalszej przyszłości. 45 proc. było zdania,że euro nigdy nie powinniśmy przyjąć.

Interia.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply