Według sondażu CBOS aż 70% Polaków przeciwnych jest porzucaniu złotówki na rzecz waluty euro. To najwyższy poziom sprzeciwu w historii.

Tylko 25% respondentów zgadzało się na wprowadzenie ponadnarodowej waluty. W raporcie CBOS zaznaczono, że sprzeciw wobec euro wystepuje w społeczeństwie nie tylko częściej, ale jest też bardziej zdecydowanie wyrażany. Odpowiedzi “Zdecydowanie nie” [przyjmować euro] padały w sondażu częściej niż “Raczej nie”. Tymczasem zwolennicy wprowadzenia europejskiej waluty są daleko mniej przekonani co do swojej racji – częściej padały z ich strony odpowiedzi “Raczej tak”. Poparcie dla euro spada konsekwentnie od czasu wjeścia Polski do Unii Europejskiej.

CBOS przeprowadził swoje badanie metodą bezpośrednich rozmów z 1027 osobami, w dniach 16-22 kwietnia bieżącego roku.

interia.pl/kresy.pl

10 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • sigmund
      sigmund :

      Co to za komunistyczny belkot “niech dadzom chociaz 1000 euro” ? hehehe, skoro uwazasz, ze ustawowo mozna zadekretowac bogactwo to niech dadza odrazu 3000 euro kazdemu i bedziemy bogatsi od niemcow !! Jak czlowiek dorosly moze taki belkot wypisywac? niech dadza, chyba kopa w dupe..

      • kmicic
        kmicic :

        Stopniowe podwyższanie minimalnej płacy. Dlaczego średnia rośnie a minimalna nie? Teraz pytanie czy firmy na to stać ? Tak, stać. Te co oszukują padną, przyjdą uczciwe i dadzą zarobić więcej i będą prosperować (to tak w skrócie). Z drugiej strony jak chcą na siłę wprowadzić ojro, to niech UE dotuje Polakom pensje do poziomu 1000 EU.

  1. kmicic
    kmicic :

    artur188 26.05.2015 14:41 Niektóre produkty są tańsze niż w Polsce. Dużo w tej samej cenie. Policz sobie sam ile frycek może kupić paliwa lub wódki lub papierosów lub kawy lub wycieczki lub itp. za minimalną pensję. Więc nie pieprz o minimalnych kosztach utrzymania, bo to akurat znam z autopsji.

    • wlkp
      wlkp :

      dobra – jogurtów kupi więcej, ale porównaj koszty prywatnego leczenia czy innych wyspecjalizowanych usług, wynajmu mieszkania ( tam ogromna część ludzi wynajmuje ) czy choćby naprawy samochodu – oczywiście, że społeczeństwo niemieckie jest bogatsze – ale nie o tyle ile wynika z prostego pomnożenia przychodów w EUR przez kurs do PLN

        • wlkp
          wlkp :

          ale ja nie polemizuję, z tym, kraje takie jak Niemcy czy Francja i większość z ich obywateli jest zamożniejsza od przeciętnego Kowalskiego, ja tylko piszę, że takie przeliczanie ” a tam płaca minimalna jest tyle a tyle” nie jest pełnym obrazem sytuacji. A przyczyn takiego stanu rzeczy jest bardzo wiele – od ogromnego braku kapitału, po zapóźnienia w nauce. Oczywistym jest też znaczny, negatywny wpływ na rozwój praktycznie wszystkich rządów ostatnich 25 lat – brak spójnej i konsekwentnie realizowanej wizji promodernizacyjnej i tkwienie w okowach starych rozwiązań ( od nierówności w zasadach emerytalnych przez zły system podatkowy – po armie zbędnych urzędników ). Nikt tego nie zmieni jednym dekretem…

        • wojewodamichal1
          wojewodamichal1 :

          takie 3 grosze od siebie – jakimkolwiek wskaźnikiem tego co można kupić za pensje jest tzw parytet siły nabywczej w D jest ok 45K w PL 25K, jest jeszcze tzw wskaźnik Big Maca, który pokazuje, że PLN jest mocno niedoszacowany a euro przeszacowane. I oczywiście nie zmienia to całości, że Niemcy, Fracuzi, czy Brytyjczycy są bogatsi, ale My gonimy zachód od 1990 – a oni w zasadzie od stuleci nie mieli krajów zrównanych z ziemią – porównajmy się do Grecji czy Portugalii – i okazuje się, że wg parytetu wiele nam nie brakuje – a w portugalii wojen nie było. Szukajcie Panowie pozytywów i przestańcie się już samobiczować… Pozdrawiam PS co do płacy minimalnej w D – to wiele moich znajomych pracuje na część etatu – źle nie mają, ale oszałamiających kokosów też nie ma.