Skwer Pamięci Ofiar OUN-UPA w Stalowej Woli

Od piątku, jeden z miejskich skwerów w Stalowej Woli nosi nazwę Pamięci Ofiar OUN-UPA i upamiętnia ofiary ludobójstwa dokonanego na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów. W ten sposób mieszkańcy Stalowej Woli oddali im hołd.

Inicjatorami nadania skwerowi nowej nazwy są Fundacja „Przywróćmy Pamięć” oraz „Stalowi Patrioci”. – Mój tata się urodził w Wołyce. Był tam chrzczony. Rodzina mieszkała niedaleko Klewania. Na przełomie 1943-1944 doświadczyli rzezi wołyńskiej. Mieli to szczęście, że mieli sąsiada, który ich po prostu ostrzegł – powiedział w rozmowie z RIRM Witold Adamski z Fundacji „Przywróćmy Pamięć”. Tablica jest jednoznacznym apelem społeczności miasta Stalowej Woli o prawdę. Jej inicjatorami jest Fundacja „Przywróćmy Pamięć” oraz „Stalowi Patrioci”.

W piątek nastąpiło uroczyste odsłonięcie tablicy z nazwą skweru, z udziałem władz miasta. – To miejsce jest również sprzeciwem wobec próby fałszowania historii – mówił podczas uroczystości prezydent miasta, Lucjusz Nadbereżny.

 

– My jako samorząd Stalowej Woli wspieramy takie inicjatywy, które mają podkreślić politykę historyczną, tę prawdziwą – zaznaczył w rozmowie z RIRM radny miasta Stalowa Wola Marcin Siembida, a także działacz kresowy – prezes Stowarzyszenia Sympatyków Pogoni Lwów i współzałożyciel organizacji Razem dla Kresów . Siembida zaznacza, że tablica i nazwa skweru to nie ostatnia inicjatywa w zakresie upamiętnienia ofiar ludobójstwa na Wołyniu:

– Na dniach powinien powstać komitet społeczny, który będzie miał na celu unormowanie tego terenu, jeśli chodzi o pomnik.

Zdaniem władz Stalowej Woli, pamięć o ofiarach ludobójstwa na Wołyniu jest wciąż zbyt mała. Przypomnijmy, że wcześniej radny Siembida zgłosił propozycję, aby na skwerze poza tablicą z nazwą skweru ustawić pamiątkowy głaz z opisem dlaczego skwer ten tak nazwano. Pomysł poparł radny Mariusz Bajek, który zaproponował aby tablicę i głaz sfinansowało miasto. Radny ma nadzieję, że skwer stanie się miejsce, edukacji historycznej dla szkół, młodych pokoleń.

– Za wschodnią granicą mordercy nazywani są bohaterami. Nie mówię, że cały naród ale ukraińscy nacjonaliści. Ta historia ciągle nas dzieli. Dla Ukraińców polskości tam nie ma – powiedział Bajek.

W latach 1939-1946 Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (frakcja Stepana Bandery, OUN-B) oraz Ukraińska Powstańcza Armia (UPA ), przy wsparciu ludności cywilnej, dokonały na mieszanych etnicznie południowo – wschodnich ziemiach II Rzeczypospolitej masowej zbrodni na ludności cywilnej, w wyniku której zginęło ponad 100 tys. Polaków, głównie mieszkańców wsi, niszcząc ich mienie i doprowadzając do uchodźstwa z Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej setek tysięcy Polaków. Zbrodnie miały miejsce w kilku tysiącach miejscowości, na terenach dawnych województw: wołyńskiego, tarnopolskiego, stanisławowskiego, lwowskiego, lubelskiego i poleskiegonapisano w uzasadnieniu uchwały, przyjętej miesiąc temu przez radnych Stalowej Woli.

RIRM / twitter.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply