“Równość, praworządność, demokracja” – ambasador USA o warunkach współpracy z Polską

Ameryka nie zapomni o rządach prawa, demokracji i “wspólnie wyznawanych wartościach” – oświadczył ambasador USA Mark Brzezinski.

Amerykański ambasador udzielił wywiadu Rzeczpospolitej. W opublikowanym w poniedziałek materiale został zapytany w kontekście wojny na Ukrainie, czy “pozycja strategiczna Polski jest tak ważna, iż Waszyngton przestanie troszczyć się o rządy prawa, demokrację w naszym kraju”. Brzeziński zaprzeczył. “Nie, to nie jest prawda. W naszych relacjach mamy wiele współzależnych priorytetów: współpracę wojskową, gospodarczą, wsparcie humanitarne oraz demokrację i rządy prawa” – oświadczył.

“Polsko-amerykańskie relacje są oparte na wspólnie wyznawanych wartościach, takich jak równość, prawa człowieka, praworządność, demokracja. O tym przesądza historia naszych krajów, ich kulturowa bliskość. Bez respektowania tych wspólnych wartości pogłębianie naszych relacji nie byłoby możliwe” – powiedział.

Czytaj: Ambasada USA w Polsce znów promuje agendę LGBT. Nawet 50 tys. dolarów dofinansowania

Wyraził opinię, że “tylko w ten sposób zdołamy wspólnie wygrać światowe starcie między siłami wolności i autokracji”.

“W praktyce oznacza to respektowanie przez oba nasze kraje takich samych zasad przejrzystej konkurencji, zarówno w przypadku konkurencji gospodarczej, jak i przeprowadzenia uczciwych wyborów. Do tego konieczne są wolne media, wspieranie integralności instytucji demokratycznych, utrzymywanie pełnej wolności wypowiedzi i stronienie od jakiejkolwiek mowy nienawiści” – kontynuował.

Jak dodał, “nie wolno stawiać pod znakiem zapytania prawa obywateli do wyboru swoich przedstawicieli i podważać ich zaufania do instytucji publicznych”.

“Polska przez dziesięciolecia żyła w innej rzeczywistości narzuconej przez Związek Radziecki władzy komunistycznej. Polacy nie chcą powrotu do czasów, kiedy autokraci oszukiwali naród, sięgając po represje. Minione 33 lata polskiej transformacji to dowód niezwykłej determinacji i ciężkiej pracy narodu polskiego przy budowie demokratycznego, zamożnego i bezpiecznego kraju. Było to możliwe dzięki jedności wszystkich sił politycznych w staraniach o przystąpienie do NATO i UE” – powiedział ambasador USA.

“Ameryka jest dumna, że mogła się przyczynić do lepszej, bardziej demokratycznej przyszłości Polski” – dodał.

Jak wskazał, “to w Polsce wiele amerykańskich firm znalazło miejsce do robienia interesów, przyczyniając się do polskiego sukcesu gospodarczego. Polska jest dziś jedną z najbardziej dynamicznych gospodarek nie tylko w Europie, ale i na świecie. Nie byłoby to możliwe bez rządów prawa”.

Przeczytaj: Prawie 40 ambasad, w tym USA i Ukrainy, skrytykowało Węgry za “ograniczanie praw LGBT”

Zobacz: Ambasador USA wsparł Paradę Równości w Warszawie. Trzaskowski: to kłamstwo, że wolność i tolerancja zagrażają rodzinie

Brzezinski został zapytany o “ostrą reakcję” Departamentu Stanu USA na ustawę dotyczącą powołania komisji ds. rosyjskich wpływów, nazywaną przez polityków części opozycji “lex Tusk”. Prowadzący zapytał także, czy dyplomata “obawia się przyszłość polskiej demokracji”.

“W polskich wyborach Ameryka nie staje po żadnej ze stron. To polski naród wybiera swoje władze. My, rzecz jasna, nie mamy z tym nic wspólnego. Będziemy współpracowali z każdym rządem, który zostanie wyłoniony z tych wyborów. Silne, strategiczne związki między naszymi krajami są ponad bieżącą polityką. Poszczególne spotkania, jakie ja czy moi współpracownicy odbywamy, nie mogą być interpretowane jako wyraz wsparcia dla jednej partii czy jakiegoś polityka” – odpowiedział.

“Pojawiają się jednak zarzuty, że wspieramy jedną z opcji czy też robimy za mało w angażowaniu się po drugiej stronie. To zakłada, że powinnyśmy określić nasze preferencje. Nie zrobimy tego. W polskiej prasie atakowano nas na podstawie wymyślonych konspiracyjnych teorii, niemających nic wspólnego z rzeczywistością. Jako ambasador będę nadal współpracował ze wszystkimi partiami we wzmacnianiu naszych wspólnych wartości, podobnie jak to robi ambasada RP w Waszyngtonie” – kontynuował.

Jak dodał, “Nie mam jednak wątpliwości, że nadal będą się ukazywały artykuły, których autorzy będą chcieli przekonać czytelników, że jedno zdjęcie z jakąś osobą należy interpretować jako wyraz wsparcia dla spraw, które ona broni. Nikt nie powinien dać się temu zwieść”.

Podkreślił, że “gdy zaś idzie o lex Tusk, Ameryka wyraziła tu jasno i bezpośrednio swoje stanowisko, swoje obawy”.

Brzezinski został też zapytany o napięte relacje między Warszawą i Berlinem, m.in. w kontekście sporu dotyczącego centrum naprawy czołgów Leopard czy przedłużenia stacjonowania niemieckich patriotów w Polsce.

“Nie chcemy żadnych podziałów w NATO, w szczególności w obliczu rosyjskiego ataku na Ukrainę. Na sporach między Polską i Niemcami korzysta tylko jedna osoba: Putin. To nie służy jedności Zachodu. Byłem bardzo zadowolony, kiedy wraz z ambasadorem Thomasem Baggerem wzięliśmy w kwietniu udział w polsko-amerykańsko-niemieckich ćwiczeniach wojskowych w okolicy Suwałk” – odpowiedział.

“Dziś, gdy stajemy wobec największego zagrożenia w Europie od drugiej wojny światowej, musimy być bardziej zjednoczeni niż kiedykolwiek” – dodał.

Amerykański ambasador zaznaczył, że ważnym zadaniem dla niego jest “dalsze wzmocnienie amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce”.

“Rosja widzi, że jesteśmy tu na stałe, i wie, jak to jest ważne. Pięć lat temu nie uwierzyłbym, że coś takiego będzie możliwe. Wszystko zmieniła wojna, ale i zaangażowanie Polaków we wsparcie Ukrainy” – wskazał.

Zobacz także: “Nie mamy planów” – Brzezinski o możliwości udziału Polski w programie Nuclear Sharing

rp.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply