Rosja i Chiny budują uzyskują zdecydowanie najsilniejsze pozycje w głobalnym sektorze energetyki  jądrowej, podliczyła japońska agencja informacyjna Nikkei.

Jak poinformowała w poniedziałek Nikkei na korporacje chińskie i rosyjskie przypada 69 proc. reaktorów budowanych, lub zaplanowanych do budowy na świecie. Tymczasem rozbudowy elektrowni atomowych w Japonii, USA i Europie zostały w dużej mierze wstrzymane po katastrofie w elektrowni jądrowej Fukushima Daiichi w 2011 roku. Nikkei pisze wręcz o stagnacji sektora energetyki nuklearnej w tych regionach.

Według Japan Electric Power Information Center, według stanu na styczeń w budowie lub na etapie planowania było na śwecie 110 reaktorów jądrowych trzeciej generacji, czyli takich że wzmocnionymi instalacjami bezpieczeństwa po awarii jądrowej w Czarnobylu. Najwięcej przypada na Chiny – 46, a następnie Rosję – 30.

Nikkei zauważa jednak, że 33 reaktory Rosjanie bądź Chińczycy budują lub przygotowują się do budowy poza swoimi państwami. Rosja buduje lub planuje wyboduwać 19 z nich. Pomimo rosnącego sprzeciwu ze strony Europy i USA po inwazji na Ukrainę, utrzymuje ona silny globalny wpływ na energetykę jądrową, nawet w samej Unii Europejskiej.

W kwietniu prezydent Rosji Władimir Putin uczestniczył zdalnie w ceremonii z okazji dostawy pierwszej partii paliwa do powstającej elektrowni jądrowej Akkuyu w Turcji. To pierwsza taka elektrownia w tym państwie. Projekt jest symbolem głębokich więzi między Rosją i Turcją, które budzą niepokój Zachodu. 

W maju Rosatom rozpoczął pełnowymiarową budowę bloku nr 3 elektrowni jądrowej Dabaa w Egipcie, także pierwszej w kraju. Z kolei węgierski premier Viktor Orban spotkał się w tym miesiącu z przedstawicielami Rosatomu, aby omówić plany firmy dotyczące budowy nowych bloków atomowych w węgierskiej elektrowni atomowej w Paks. Jak przypomniała agencja Budapeszt sprzeciwia się sankcjom na Rosatom.

„Wiele krajów rozwijających się pozytywnie ocenia Rosję” – napisał Kacper Szulecki z Norweskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w brytyjskim czasopiśmie „Nature Energy”.Odbiór wypalonego paliwa jądrowego przez Rosję jest również atrakcyjny dla krajów rozwijajacych się” – twierdzi Szulecki.

Tymczasem Chiny pogłębiają swoje zaangażowanie w Pakistanie. W maju pakistański organ nadzoru jądrowego wydał pozwolenie na eksploatację reaktora bloku nr 3 elektrowni jądrowej w Karaczi. Ten reaktor to typ Hualong One, który został zaprojektowany przez chińskich inżunierów, w tym z państwowego koncernu China National Nuclear Corp.

Hualong One ma moc wyjściową około 1 gigawata i jest oparty na amerykańskiej i francuskiej technologii reaktorów wodnych ciśnieniowych. Zaangażowanie Chin w Pakistanie jest głębokie i obejmuje pomoc finansową oraz budowę reaktora Karaczi Unit 2.

Chiny planują też budowę elektrowni jądrowej w Argentynie. Stany Zjednoczone poprosiły Argentynę o anulowanie projektu, ale prezydent Alberto Fernandez zdecydował się go kontynuować, odrzucając przestrogi Waszyngtonu, podała Nikkei.

„Chiny oferują Hualong One krajom wschodzącym, a eksport zdecydowanie wzrośnie” – powiedział Yuji Kuroda z Japan Electric Power Information Center. Jeśli Chiny i Rosja wzmocnią swoją dominację w energetyce jądrowej, która jest kluczem do bezpieczeństwa energetycznego, ich wpływy na międzynarodowej arenie politycznej staną się jeszcze silniejsze.

Stany Zjednoczone, Japonia i Europa mają nadzieję nadrobić zaległości za pomocą małych reaktorów modułowych (SMR), uważanych za technologię czwartej generacji. SMR są stosunkowo małe i mają moc wyjściową 300 megawatów lub mniejszą. Są uważane za bardzo bezpieczne, ponieważ są zaprojektowane do łatwiejszego schładzania paliwa jądrowego w razie awarii.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Hitachi-GE Nuclear Energy – wspólne przedsięwzięcie General Electric i Hitachi i konkurująca z nimi amerykańska NuScale Power zamierzają wprowadzić SMR w drugiej połowie dekady. „Rząd USA pomaga przyspieszyć rozwój tej przełomowej amerykańskiej technologii” – powiedział prezydent USA Joe Biden o planie NuScale dotyczącym budowy SMR w Rumunii. Waszyngton dąży do ograniczenia ekspansji energetycznej Chin i Rosji w tej dziedzinie, promując SMR również w takich krajach jak Tajlandia i Filipiny. Także Polska chce wdrożyć technologię SMR.

Japonia ma plany budowy ośmiu nowych reaktorów, w tym jednego w budowanej obecnie elektrowni jądrowej Oma w prefekturze Aomori. Testy proponowanych reaktorów utknęły w martwym punkcie po zaostrzeniu norm bezpieczeństwa po katastrofie w Fukushimie, ale rząd zmienił kurs w świetle kryzysu energetycznego. Premier Fumio Kishida wezwał do wymiany istniejących reaktorów na bezpieczniejsze instalacje nowej generacji.

Jednak konkurencyjność Japonii w energetyce jądrowej osłabła. Jej eksport związany z energią jądrową spadł z 131,4 mld jenów (943 mln dolarów przy obecnym kursie) w 2010 r. do 21,4 mld jenów w 2020 r. Podobny spadek można zaobserwować w Stanach Zjednoczonych i państwacj Europy, ponieważ obawiały się one budowania nowych reaktorów.

„Łańcuchy dostaw w Japonii, USA i Europie osłabły z powodu takich czynników, jak odejście inżynierów na emeryturę, więc jest teraz więcej przypadków, w których przegrywamy z Chinami i Rosją pod względem technologicznym” – powiedział urzędnik japońskiej Agencji ds. Zasobów i Energii.

Kolejną kwestią jest paliwo jądrowe. Wzbogacanie uranu stało się słabym ogniwem krajów zachodnich. Możliwości wzbogacania są ograniczone, a Rosja jest światowym liderem w tym procesie. W kwietniu USA, Wielka Brytania, Francja, Kanada i Japonia utworzyły sojusz na rzecz paliw jądrowych. Chociaż celem jest wykluczenie rosyjskiego paliwa z zachodnich reaktorów, nie będzie to łatwe, oceniła Nikkei.

asia.nikkei.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz