Ukraińskie media opisując wizytę premiera Mateusza Morawieckiego na Węgrzech zwróciły uwagę na jego wypowiedź nt. przyjmowania przez Polskę „uchodźców z Ukrainy”.

W środę podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem Viktorem Orbanem w Budapeszcie, polski premier Mateusz Morawiecki mówił m.in. o kwestii kryzysu migracyjnego i migrantów. Powiedział, że Polska w pełni zgadza się w tej kwestii z Węgrami, podtrzymując „nieodmiennie” od dwóch lat to samo stanowisko, że suwerenne państwa muszą mieć prawo decydować o tym, kogo przyjmują, a kogo nie.

Przeczytaj: Wizyta Morawieckiego na Węgrzech. Orban: Decydującą siłą Europy Środkowej jest Polska

– Podkreśliłem na Radzie Europejskiej i dziś mogę to powtórzyć, że kraje Europy Środkowej robią bardzo dużo dla migracji, dla złagodzenia napięć na wschodniej flance UE. Przecież jest wojna Rosji z Ukrainą. Mamy bardzo wielu uchodźców i migrantów z Czeczenii. W sposób widoczny przyczyniamy się w ten sposób także do złagodzenia tych napięć w obszarze migracyjnym – powiedział premier.

Ukraińskie agencje informacyjne i media odnotowały tę wypowiedź. Podkreślają też, że Morawiecki określił „znaczną część” spośród 1,5 mln Ukraińców, których Polska przyjęła, jako uciekinierów z Donbasu.

– Przyjęliśmy 1,5 mln Ukraińców, przy czym znaczna część z nich to ludzie, którzy uciekli z terytoriów, gdzie trwają działania wojenne – z Donbasu. Oceniamy, że przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy to ludzie, którzy stamtąd uciekli – cytuje szefa polskiego rządu agencja Ukrinform. Dodaje, że Morawiecki podkreślił, iż Polska czyni znaczne wysiłki na rzecz zmniejszenia presji migracyjnej na wschodzie Europy.

Wypowiedź Morawieckiego spotkała się z ripostą ze strony Walerii Lutkowskiej, Komisarza Ukraińskiego Parlamentu do Spraw Człowieka (odpowiednik Rzecznika Praw Obywatelskich). Powiedziała ona w czwartek stacji „112 Ukraina”, że większość z 1,5 mln Ukraińców w Polsce to nie uchodźcy, lecz osoby migrujące za pracą i nie ma to nic wspólnego z kwestią uchodźców.

– Obie strony manipulują tym terminem. Kwestia nie dotyczy tylko statusu nadanego danej osobie przez państwo, ale również faktu, że ludzie przyjeżdżają do Polski pracować, żyć albo odpocząć. Nie mówiłabym tu o uchodźcach – powiedziała Lutkowska.

Z kolei część mediów, jak np. portal vgolos.com.ua napisało, że polski premier „pomieszał ukraińskich robotników z uchodźcami”.

Switłana Krysa, szefowa departamentu konsularnego Ambasady Ukrainy w Polsce oświadczyła, że w całym 2017 roku tylko 625 Ukraińców wystąpiło do polskich władz z prośbą o udzielenie im azylu międzynarodowego. Jej zdaniem, nie może być mowy o żadnych kilkudziesięciu tysiącach uchodźców z Ukrainy.

Ukraińska ambasada podała również, że w ciągu 10 miesięcy ubiegłego roku status uchodźcy otrzymało 56 obywateli Ukrainy.

Przypomnijmy, że ukraińskie media już wcześniej w krytycznym tonie odnotowały słowa z pierwszego wywiadu premiera Morawieckiego po nominacji, na temat ludobójstwa na Wołyniu i „uchodźców z Ukrainy”. Szef rządu podkreślał wówczas, że Polska przyjmuje wielu „uchodźców z Ukrainy”, rozładowując napięcie na wschodniej flance UE.

Czytaj więcej: Ukraińskie media: Morawiecki już pierwszego dnia mówi o ludobójstwie na Wołyniu

Ukrinform.ua / vgolos.com.ua / 112.ua / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. hello
    hello :

    Daje się zauważyć kolosalna różnica w przekazie mediów ukraińskich i węgierskich dotyczących Polski, jak również duże podobieństwo między przekazami medialnymi ukraińskimi i niemieckimi.

  2. uvara
    uvara :

    jak pięknie widać na załączonym obrazku, nasi “ukraińscy partnerzy” bez skrupułów wytrącają nam argument z ręki w kontekście obrony przed przyjmowaniem muzułmańskiej dziczy, wpisując się w retorykę Niemiec.

    • jwu
      jwu :

      @uvara Dziwisz się ? Przecież powtarzając retorykę polskojęzycznych polityków i mediów ,oni (Ukraińcy) są zbawicielami naszego narodu ,bo chcą pracować w Polsce. Ale o tym ,że Polska gwarantuje im wszystkie przywileje jakie mają kraje z grupy Schengen ,to już nie wspominają.