Dostawy zboża z zajmowanego przez Rosję Krymu są ratunkiem dla Syrii i jej przywódcy, Baszzara al-Asada – podaje agencja Reuters. Dzięki nim, władze w Damaszku mają dostęp do pewnych dostaw pszenicy, które w ciągu minionych 12 miesięcy znacząco wzrosły.

W związku z konfliktem w Syrii, kraj ten cierpi na brak zboża, głównie pszenicy. Rozwiązaniem okazały się rosyjskie dostawy zboża pochodzącego z anektowanego przez Rosję Krymu. W ten sposób, jak informuje Reuters, Syria zapewnia sobie dobre źródło pszenicy potrzebnej m.in. do wypieku chleba, a Krym jednocześnie zyskuje rynek zbytu dla swojego zboża.

Według agencji Reuters, w ciągu ostatnich 12 miesięcy dostawy krymskiego zboża znacząco wzrosły. Od lipca 2017 do maja 2018 roku, Rosja wysłała do Syrii co najmniej 170 tys. ton zboża pochodzącego z Krymu. Trafiły one do Syrii co najmniej 10 transportami drogą morską, część z nich przez port i rosyjską bazę w Tartus, a część przez porty libańskie. Agencja powołuje się na dane z monitorowania ruchu statków i aktywności w portach, a także na swoje źródła w w branży morskiej.

Reuters przytacza uzyskane, półoficjalne krymskie dane, z których wynika, że w drugiej połowie ubiegłego roku z półwyspu wyeksportowano 428,5 tys. ton zboża, głównie pszenicy. Dla porównania, przez poprzednie półtora roku było to 288 tys. ton. Od lipca do grudnia 2017 roku największym odbiorcą krymskiego zboża był Liban, który kupił 175 tys. ton, a dalej Syria (75 tys. ton) i Turcja.

Przeczytaj: Media: Trump powiedział, że Krym jest rosyjski ponieważ wszyscy mówią tam po rosyjsku

Zachodnie sankcje co prawda nie zabraniają dostaw żywności do Syrii, jednak inne ograniczenia znacznie utrudniają zawieranie kontraktów i handel. Podobna sytuacja dotyczy Krymu. Wiceszef krymskiego rządu Gieorgij Muradow, nieuznawanego przez Ukrainę i Zachód mówi, że skoro Rosja nie respektuje nałożonych na Syrię sankcji, to kraje te mogą ze sobą swobodnie współpracować.

Nie jest jednak jasne, kto finansuje dostawy zboża do Syrii. Według części źródeł, władze w Damaszku nie mogą za nie zapłacić, przekazując w zamian ekwiwalent w postaci oliwy z oliwek oraz warzyw.

We wrześniu 2017 roku władze w Damaszku ogłosiły, że podpisały z Rosją umowę na zakup 3 mln ton rosyjskiej pszenicy w ciągu 3 lat i starają się w Moskwie o kredyt. Według rosyjskich danych celnych, jak dotąd żadnego zboża do Syrii nie eksportowano.

Rocznie, na Krymie produkuje się 1,4 mln ton zboża, z czego około miliona może trafiać na eksport.

Władze w Sewastopolu planują podpisanie specjalnego porozumienia z Tartusem, w celu ustanowienia stałej linii komunikacyjnej między nimi. Władimir Bazarow, wicegubernator Sewastopola zaznacza, że poprawiłoby to obroty w portach na półwyspie, które obecnie pracują na 20-30 proc. swoich możliwości. Krymowi zależy na eksporcie swoich produktów, a Syria miałaby potrzebować poza zbożem także metalu i materiałów budowlanych. Z kolei gubernator Dmitrij Owsiannikow zapowiedział regularne transporty morskie do Syrii, w ramach których w przyszłym roku miałoby tam trafić 200 ton zboża.

Ukraina twierdzi, że dostawy zboża z Krymu do Syrii są naruszenie zachodnich sankcji i złożyła w tej sprawie skargę do Międzynarodowej Organizacji Morskiej w Londynie, podległej ONZ. Władze ukraińskie domagają się usunięcia z oficjalnego rejestru statków, które dostarczają transporty do Syrii. Przedstawiciele Ukrainy przyznają jednak, że ta „gra w kotka i myszkę” jeszcze długo się nie skończy.

Reuters / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply