Prokuratura Generalna Ukrainy (GPU) prosi sąd o aresztowanie majątku byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki. Wniosek prokuratury ma związek z rozporządzaniem słynną posiadłością Meżyhirja. – podało w piątek Radio Swoboda.
Na początku czerwca ukraińska prokuratura oświadczyła, że Juszczenko jest podejrzany o naruszenie artykułu 191 ukraińskiego kodeksu karnego dotyczącego przywłaszczenia, utraty mienia lub zagarnięcia mienia przy nadużyciu służbowego stanowiska. Śledczy uważają, że w 2002 roku Juszczenko będąc w zmowie z Wiktorem Janukowyczem przekazał posiadłość Meżyhirja z zarządu specjalnej agencji pod zarząd Rady Ministrów. Następnie ukraiński rząd przekazał posiadłość przedsiębiorstwu “Nadra Ukrainy”, które z kolei oddało ją fikcyjnej firmie z Doniecka.
W związku z wysuniętymi podejrzeniami Juszczence grozi areszt majątku. “To prawda. Skoro powiadomiliśmy o podejrzeniu, jesteśmy zobowiązani zareagować. To nie prawo, to obowiązek” – mówił Radiu Swoboda kierownik departamentu dochodzeń specjalnych w GPU Serhij Horbatiuk. Wedle jego słów śledczy mają zamiar zabezpieczyć nieruchomości należące do byłego prezydenta.
O podkijowskiej Meżyhirji kupionej przez Janukowycza za bezcen stało się głośno po ucieczce prezydenta do Rosji po Majdanie w 2014 roku. Z Kijowa ciągnęły tłumy Ukraińców, by podziwiać luksus, w jakim żył wypędzony prezydent. Obecnie zrenacjonalizowana posiadłość służy jako park narodowy i muzeum korupcji. Stała się symbolem zepsucia panującego na szczytach władzy na Ukrainie.
Wiktor Juszczenko odrzuca zarzuty prokuratury. Twierdzi, że sprawa ma podtekst polityczny i udowodni swoją niewinność w sądzie.
CZYTAJ TAKŻE: Janukowycz negocjował z liderem Prawego Sektora, by nie szturmować jego rezydencji
Kresy.pl / Radio Swoboda
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!