Litwa: Rada rejonu trockiego zatwierdziła likwidację polskiej szkoły

Rada rejonu trockiego na Litwie podjęła decyzję o likwidacji odrębności organizacyjnej i degradacji dotychczasowej polskiej Szkoły Podstawowej im. Andrzeja Stelmachowskiego w Starych Trokach.

28 marca, rada rejonu trockiego zadecydowała o likwidacji organizacyjnej odrębności starotrockiej szkoły. Stanie się ona filią polskiego Gimnazjum w Trokach. Gimnazjum oznacza w litewskiej nomenklaturze pełną szkołę kończącą się amturą. W Starych Trokach zamiast nauczania na szczeblu klas 1-10, w budynku likwidowanej szkoły uczyć się będą jedynie uczniowie klas 1-8, jak poinformował portal L24.lt. Za likiwdacją zagłosowało 14 na 25 radanych. Stało się tak po dezycji sądu administracyjnego nie znajdującego formalnych przeszkód dla likwidacji placówki jako podmiotu. Choć rodzice zapowiedzieli odwołanie sądowe, rada rejonowa natychmiast przeszła do działań.

Walka rodziców uczniów starotrockiej placówki o jej zachowanie trwała dwa lata. Jeszcze 31 marca 2022 r. samorząd rejonu trockiego na zdalnym posiedzeniu podjął w głosowaniu decyzję o „reorganizacji” placówek z polskim językiem nauczania: Szkoły Podstawowej im. Andrzeja Stelmachowskiego w Starych Trokach i właśnie Gimnazjum im. L. Komołowskiego w Połukniu. Stało się tak mimo wyraźnych protestów rodziców uczniów tych szkół, którzy urządzali protesty pod gmachem samorządu, rządu Litwy, ambasadą RP, ambasadą USA.

Czytaj także: Polacy znów manifestują w Wilnie w obronie szkół – coraz ciemniejsze chmury nad Polską oświatą na Litwie [+VIDEO/FOTO]

Decyzja samorządu została zaskarżona do sądu administracyjnego, a ten zdecydował w maju 2022 r. o ustanowienia środka tymczasowego w postaci zawieszenia wykonania decyzji likwidacyjnej. Umożliwiło to szkole normalne przeprowadzenie roku szkolnego 2022/2023. W marcu sąd administracyjny pierwszej instancji rozstrzygnął sprawę na niekorzyść Szkoły Podstawowej w Starych Trokach. Natychmiast po niej zwołano posiedzenie rady rejonu, na którym potwierdzono likwidację placówki.

Nauczyciele i rodzice wskazują, że likwidacja podmiotowości organizacyjnej szkół była w przeszłości wstępem do likwidacji nauczania w języku polskim w ogóle, tak jak stało się to w Międzyrzeczu, czy w Świętnikach.

Większość w radzie rejonu mają Ruch Liberałów (LS), Związek Ojczyzny-Litewscy Chrześcijańscy Demokraci (TS-LKD) oraz Litewski Związek Rolników i Zielonych (LVŽS). Dwie pierwsze partie tworzą również koalicję rządzącą Litwą. Odpór próbowali dać im przedstawiciele Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR), znajdujący się w opozycji.

„Otrzymaliśmy prośby od rodziców, społeczności Szkoły Podstawowej im. Andrzeja Stelmachowskiego, aby zachować szkołę jako progimnazjum, aby jej nie likwidować, nie reorganizować i nie przyłączać. Może warto uwzględnić oczekiwania rodziców, społeczności i zachować ją w takiej postaci, o jaką oni proszą” – przekazała radna AWPL-ZChR Teresa Sołowjowa.

„28 lutego tego roku sąd podjął decyzję o zamknięciu sprawy, ale podano, że mamy 30 dni kalendarzowych na wniesienie odwołania, co oznacza, że orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne. Dlatego też dzisiejszy projekt decyzji jest niezgodny z prawem. Zachęcam do głosowania przeciw i chcę nadmienić, że jeśli zostanie on przyjęty, to będzie zaskarżony” – powiedziała radna z ramienia polskiej partii Alina Kowalewska. Jak uznała – „Dzisiaj jest napięty okres dla oświaty – zostały odnowione progamy nauczania, wprowadzono nowe sprawdziany pośrednie, które kuleją. To bardzo nieodpowiedni czas na reorganizację placówek”.

Przeciw planom władz protestował także radny Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej (LSDP) Nerijus Šiaulys, który stwierdził – “czasami ma się wrażenie, że już nie rozróżniamy, jaka jest władza w państwie demokratycznym, a jaka w państwie niedemokratycznym”. Jak uznał – “Po to jest władza lokalna, którą wybiera społeczność lokalna, oczekując, że samorząd będzie reprezentował jej interesy”. Ocenił również, że „ta sprawa nie została do końca przedyskutowana ze społecznością” a “ludzie nie wierzą w tę decyzję, społeczność jest przeciwko, a więc ta decyzja zostanie przyjęta wbrew woli społeczności” – zacytował portal L24.lt.

Wicemer Jonas Kietavičius zapewnił jednak, że nauczanie pozostanie w tym samym budynku, zmieni się jedynie struktura administracyjna oraz, że uczniowie nawet nie odczują zmian. Nie potrafił jednak odpowiedzieć jakie oszczędność zostaną osiągnięte za cenę likwidacji podmiotowości starotrockiej szkoły.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Ciemne chmury zbierają się nad całą oświatą w polskim języku na Litwie. Minister edukacji, nauki i sportu Gintautas Jakštas zaproponował  zamiany w systemie edukacji na Litwie. Jego głównym postulatem jest stopniowe rozszerzanie liczby lekcji języka litewskiego, ale też rozszerzanie używania go do nauczania kolejnych przedmiotów. Ponieważ liczba godzin tygodniowo jest stała, zwiększenie liczby lekcji języka litewskiego mogłoby się odbyć kosztem lekcji język ojczystego mniejszości.

Kroki wpisujące się w linię rządu, podejmuje wileński magistrat. Odpowiedzialny za oświatę wicemer  Arūnas Šileris wysyła listy do szkół mniejszościowych oraz odwiedza je, próbując zmusić do otworzenie klas z litewskim językiem nauczania. W związku z tym 23 marca przez ulice Wilna przeszła masowa manifestacja zorganizowana przez Związek Polaków na Litwie za utrzymanie szkolnictwa mniejszościowego w obecnej formie. Na proteście obecny był dziennikarz portalu Kresy.pl, który przygotował obszerny reportaż na jego temat.

l24.lt/kresy.pl

 

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. RAFALXJXJXJ
    RAFALXJXJXJ :

    Niszczenie polskości idzie pełną parą a polskojęzyczne władze okupacyjne nie protestuja bo Upadlina uber alles . Kilka lat temu w Wilnie Polacy opowiadali mi jak to muszą daleko dojeżdżać do polskich szkół w większych miastach bo polikwidowali im polskie placówki.Nic się nie zmieniło wynaradawianie trwa nadal.

  2. Roman1
    Roman1 :

    Litwa i Ukraina, to najwięksi wrogowie Polaków, chociaż Polska staje stale w obronie tych krajów. Kiedy Polacy zorientują się, iż ich wrogami są również rządzący, którzy wszelkimi sposobami dążą do wojny z Rosją.