Premier Mateusz Morawiecki poinformował o zakończeniu polskiej akcji ewakuacyjnej z Afganistanu. Do Polski ściągnięto ponad 1,1 tys. osób, w tym 937 Afgańczyków. Według rządu, to współpracownicy polskiej misji, a także członkowie ich rodzin.

W czwartek rano podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki poinformował o zakończeniu polskiej akcji ewakuacyjnej z Afganistanu. Ujawnił, że akcja rozpoczęła się już w czerwcu br., wraz z pogarszaniem się sytuacji w tym kraju. Wówczas do Polski ściągnięto współpracowników polskiej misji, w tym tłumaczy, a także część Polaków z Polskiego Kontyngentu Wojskowego oraz współpracowników cywilnych.

– Pomagamy wszędzie tam, gdzie tej pomocy musimy udzielić. Polska nie zostawia swoich przyjaciół w potrzebie – powiedział premier.

Morawiecki poinformował, że łącznie z Kabulu wykonano 14 lotów ewakuacyjnych, poprzez Nawoi w Uzbekistanie. Do Polski sprowadzono z Afganistanu ponad 900 osób, w tym około 300 kobiet i prawie 300 dzieci. – Zapewnimy im wsparcie na terenie Polski – zaznaczył.

Szef rządu dodał, że Polska została poproszona przez organizacje międzynarodowe o udzielenie wsparcia w procesie logistycznym, pomagając m.in. Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu w transporcie personelu i sprzętu z terenu Afganistanu. Strona polska pomogła też „różnym krajom Unii Europejskiej”, m.in. Litwie, Estonii, także Niemcom.

Premier powiedział też, że sytuacja na lotnisku w Kabulu i w całym Afganistanie jest dramatyczna i z każdą godziną staje się trudniejsza. – Dlatego wraz z wojskami sojuszniczymi podjęliśmy decyzję o zakończeniu akcji ewakuacyjnej – poinformował premier Morawiecki. Według niego, część krajów zapowiedziało zakończenie ewakuacji w piątek. Inne mają to zrobić w kolejnych dniach. Wyjaśnił też, że w piątek do Polski przylecą ostatnie transporty z Uzbekistanu.

Zobacz: Strzelanina u wejścia do kabulskiego portu lotniczego

Morawiecki podziękował też polskim dyplomatom i wojskowym za to, że akcja „przeprowadzona została wzorcowo, w tempie szybkim, pod ogromna presją walk, które się tam odbywają”.

Dodatkowych informacji udzielił szef KPRM, Michał Dworczyk. Wyjaśnił, że utworzono specjalny most powietrzny pomiędzy Warszawą a Tbilisi, Nawoi i Kabulem.

– Na odcinku Warszawa – Nawoi latały samoloty rządowe, cywilne, natomiast na między Nawoi a Kabulem latały samoloty wojskowe, było to związane z przepisami, które w dzisiejszej sytuacji w Afganistanie obowiązują – powiedział szef Kancelarii premiera. Wyjaśnił, że łącznie ściągnięto ponad 1,1 tys. osób, w tym 937 Afgańczyków.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

– Łącznie wykonano 44 loty, przewieziono ponad 1100 osób, z czego 937 osób to są obywatele Afganistanu, którzy współpracowali w ciągu ostatnich 20 lat, bo tyle trwała misja w Afganistanie, z oddziałami polskimi, tudzież z polską dyplomacją. To były osoby, które mogły być zagrożone, które wyraziły chęć wyjazdu – powiedział Michał Dworczyk. Dodał, że osoby te „otrzymały taką możliwość wraz z rodzinami”. Zapewnił, że zdołano ewakuować „absolutną większość z tych osób, do których udało się dotrzeć”.

– Operacja w ramach solidarności sojuszniczej była dużo szersza niż przeprowadzenie ewakuacji i ona jeszcze trwa – dodał Dworczyk.

W rządowej konferencji uczestniczył też ambasador Afganistanu, reprezentując faktycznie upadłe władze tego kraju.

Dodajmy, że wczoraj szef KPRM zapowiadał koniec akcji ewakuacyjnej, pod warunkiem, że „nic się nie zmieni w sytuacji w Afganistanie”, bo m.in. „jesteśmy też w dużej mierze uzależnieni od Amerykanów”. Wówczas mówił, że do Polski ma trafić łącznie około 800 Afgańczyków, nie licząc kilkuset innych, którzy współpracowali z NATO, a których sprowadzenie zapowiadał premier Morawiecki.

Jak pisaliśmy, stacja TVP Info wyemitowała materiał, w którym promuje konieczność umożliwienia szybkiej i sprawnej procedury „migracji regularnej” do Polski. Jako przykład podaje ściąganie w ramach akcji ewakuacyjnej setek Afgańczyków, rzekomo „wyłącznie sprawdzonych, zweryfikowanych ludzi”.

Informowaliśmy, że poseł Konfederacji Krzysztof Bosak reagując na wpis premiera Mateusza Morawieckiego na temat ewakuowania „naszych przyjaciół” z Afganistanu zadał mu za pośrednictwem mediów społecznościowych pytanie, o jaką liczbę ludzi faktycznie chodzi.

Czytaj także: Większość Polaków przeciw przyjmowaniu migrantów

Wraz z zajęciem Kabulu przez ruch talibów 15 sierpnia, wielu rządzących Afganistanem zdecydowało się na pospieszną emigrację. Ofensywa talibów zaskoczyła i ich, i Amerykanów, którzy zaczęli organizować spontanicznie ewakuację własnych obywateli oraz miejscowych, wspierających ich armię oraz protegowane przez USA władze. Port Lotniczy im. Hamida Karzaja został zajęty przez Amerykanów, ale jeszcze tego dnia wtargnęły na niego tłumy Afgańczyków pragnących wydostać się z kraju. Są ofiary śmiertelne związane z chaosem na lotnisku.

Przypomnijmy, że tydzień temu „Dziennik Gazeta Prawna” napisał, że jeszcze przed upadkiem Kabulu USA poprosiły polski rząd o przyjęcie 3 tysięcy Afgańczyków. Miało chodzić o osoby, których życie byłoby zagrożone pod rządami talibów – tłumacze i inni współpracownicy sił USA. Z informacji DGP wynika, że strona polska odniosła się do tej prośby z rezerwą, ponieważ nasz kraj nie jest przygotowany na przyjęcie tylu uchodźców. Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk przyznał, że toczą się w tej sprawie rozmowy, choć nie potwierdził, że chodzi o taką liczbę uchodźców. Jak podawaliśmy, dzień wcześniej, w poniedziałek, premier Mateusz Morawiecki zadecydował o wysłaniu do Kabulu samolotów, które mają wywieźć Polaków, ale też obywateli Afganistanu.

polsatnews.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply