Premier Mateusz Morawiecki chce, żeby Sejm jeszcze dziś zajął się nową ustawą o IPN – podaje RMF FM. Chodzi o rezygnację z zapisów penalizujących przypisywanie narodowi polskiemu zbrodni nazistowskich.

Szef rządu zwrócił się w tej sprawie do marszałka Sejmu, wnioskując o uzupełnienie dzisiejszych obrad Sejmu o ten punkt. Informację w rozmowie z RMF FM potwierdziła rzeczniczka rządu, Joanna Kopcińska.

Premierowi Morawieckiemu zależy na wprowadzeniu zmian, a dokładniej na usunięciu przepisów karnych, czyli artykułu 55a znowelizowanej ustawy o IPN. Przewiduje on do 3 lat więzienia za przypisywanie narodowi polskiemu zbrodni nazistowskich. Zapis ten był głównym elementem krytykowanym przez środowiska żydowskie, a także przedstawicieli Izraela oraz Stanów Zjednoczonych.

PRZECZYTAJ: „Gazeta Polska Codziennie” wzywa do ustąpienia Izraelowi ws. ustawy o IPN

Czytaj także: Międzynarodowe stowarzyszenie żydowskich prawników przeciw ustawie o IPN

 

Według rzeczniczki rządu przepis miał odwracać uwagę od faktycznego celu ustawy, czyli walki o prawdę historyczną. Dodała, że we wspomnianych przypadkach nadal będzie możliwe dochodzenie roszczeń na drodze cywilnej. Należy zaznaczyć, że zmiana zablokuje możliwość wszczynania śledztw przez prokuraturę na dotychczasowych warunkach.

Przeczytaj: Prof. Osadczy dla Kresy.pl: przygotowywana jest akcja wycofania nowelizacji ustawy o IPN

O sprawie wcześniej poinformował szef KPRM, Michał Dworczyk. W rozmowie na antenie PR1 powiedział, że w środę rano premier Morawiecki zwrócił się o uzupełnienie porządku obrad Sejmu o nowelizację ustawy o IPN. Tłumaczył, że korekta ma dotyczyć odstąpienia od części styczniowej nowelizacji o IPN:

– Chcemy odstąpić od tych przepisów karnych, które są teraz w ustawie.

Jak zauważa “Rzeczpospolita”, do tej pory przedstawiciele obozu rządzącego przekonywali, że sprawą powinien zająć się najpierw Trybunał Konstytucyjny.

RMF zwraca uwagę, że choć posłowie mają zająć się zmianą tych przepisów w ciągu najbliższych godzin, to nigdzie nie można znaleźć projektu nowelizacji. Nie ma go ani w Rządowym Centrum Legislacji ani na stronach Sejmu. Również według stanu na godz. 8:40 żadnych informacji na ten temat nie było ani w porządku obrad, ani w harmonogramie prac Sejmu podczas dzisiejszych, nadzwyczajnych obrad.

Uchwalona przez Sejm w styczniu nowelizacja ustawy o IPN zakłada obecnie m.in. karanie osób, które publicznie i wbrew faktom przypisują narodowi polskiemu lub Polsce odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie wojenne m.in. popełnione przez III Rzeszę Niemiecką. Wśród kar przewidziana jest grzywna lub więzienie do trzech lat. Taka sama kara grozi za “rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni”.

Nowelizacja ustawy o IPN jeszcze w czasie jej procedowania wywołała w styczniu gwałtowny atak izraelskich polityków na Polskę, który rozwinął się w kampanię zniesławiania Polaków poprzez przypisywanie naszemu narodowi współodpowiedzialności za holocaust.  Polskę zniesławiał premier Binjamin Netanjahulider największej partii opozycyjnej Jair Lapid, poszczególni ministrowie. Sama ambasador Izraela w Polsce Azari wskazywała jeszcze jeden element wzmagający napięcia w stosunkach Izraela z Polską, to jest ustawę reprywatyzacyjną. Azari chce pełnej rekompensaty wartości przedwojennych nieruchomości dla potomków dawnych właścicieli. W czasie największej intensywności nagonki na Polskę, „Gazeta Polska Codziennie” wzywała do „dialogu”, próbowała przedstawiać agresję Izraelczyków wobec Polski jako działanie rosyjskie, czy też informowała tytułem na swojej okładce, że „środowiska żydowskie bronią Polski”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Przypomnijmy, że w ostatnim czasie coraz więcej czołowych polityków obozu rządzącego mówi otwarcie, że nowa ustawa o IPN musi zostać zmieniona, że potrzebna jest „pilna korekta”. Szczególnie często mówi o tym wicepremier Jarosław Gowin, który podkreśla, że pilna potrzeba zmiany jest ściśle związana z kwestią relacji z Izraelem i USA. Z jego wypowiedzi wynika, że strona amerykańska najwyraźniej uzależnia zgodę na stałą bazę swoich wojsk w Polsce, o co mocno zabiega rząd PiS oraz prezydent Andrzej Duda, od wycofania nowelizacji ustawy o IPN. Gowin przyznał też, że rząd miał wątpliwości odn. elementów ustawy dotyczących zbrodni ukraińskich nacjonalistów.

Z twierdzeniami Gowina zgadza się także szef MSZ Jacek Czaputowicz, którego zdaniem potrzebna jest pilna korekta ustawy o IPN, gdyż jest to problem w stosunkach z USA i Izraelem. Wyraźnie sugerował też, że sprawę powinien załatwić Sejm, dokonując „korekty” bez czekania na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.

Gowin zaczął bardziej zdecydowanie wypowiadać krytyczne oceny na temat ustawy o IPN po swojej wizycie w Izraelu w końcu maja br.

Przeczytaj: Izraelski minister po spotkaniu z Gowinem ma nadzieję na „skasowanie” ustawy o IPN

Czytaj również: Gowin: ustawę o IPN należy zmienić dla dobra relacji z Izraelem

Jak informowaliśmy we wtorek, według nieoficjalnych informacji, posłowie już w środę mają zająć się projektem ustawy, który ma zasadniczo zmienić zasady wyborów do Parlamentu Europejskiego, m.in. znacząco zmniejszając szanse mniejszych ugrupowań i partii startujących samodzielnie, a premiując dwie główne partie polskiej sceny politycznej, czyli PiS oraz PO (względnie PO w sojuszu z liberalną opozycją) . Politycy PiS chcą uchwalić zmiany w Kodeksie Wyborczym jeszcze przed sejmowymi wakacjami. Zwołane na środę nadzwyczajne posiedzenie Sejmu miało dotyczyć przede wszystkim walki z pożarami wysypisk śmieci. Okazuje się, że najpewniej chodzi także o szybkie przeforsowanie nowej ordynacji do PE.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Komentatorzy, a także przedstawiciele mniejszych ugrupowań, spoza obozu prounijnej opozycji, w tym m.in. Kukiz’15 i Ruchu Narodowego zaznaczają, że w ten sposób PiS chce uniemożliwić im wprowadzenie swoich przedstawicieli do PE, a takie partie, jak PSL czy Nowoczesna przymusić do połączenia sił z PO. Zwracano uwagę, że gdyby taka ordynacja obowiązywała przy poprzednich wyborach, to nikt z list ówczesnej Nowej Prawicy Janusza Korwina Mikke / KNP czy PSL nie dostałby się do Europarlamentu.

Rmf24.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply