Wiele wskazuje na to, że nawet jeżeli spór o ustawę o IPN zostanie zażegnany, to relacje polsko-izraelskie pozostaną napięte. Wszystko przez ustawę reprywatyzacyjną – powiedziała ambasador Izraela Anna Azari. Zasugerowała też, że ustawa o IPN mogła zostać przyjęta, “żeby nie było mowy o neonazistach” w Polsce.

Ambasador Izraela Anna Azari potwierdziła, że napięcie w stosunkach polsko-izraelskich wynika nie tyle z kwestii ustawy o IPN, co z ustawy reprywatyzacyjnej.

– Wiele wskazuje na to, że nawet jeżeli spór o ustawę o IPN zostanie zażegnany, to relacje polsko-izraelskie pozostaną napięte. Wszystko przez ustawę reprywatyzacyjną – powiedziała Azari w rozmowie z WP.pl.

Wcześniej wiceminister sprawiedliwości, Patryk Jaki potwierdził, że Izrael naciska na Polskę ws. ustawy reprywatyzacyjnej. W rozmowie z Radiem Plus ujawnił, że od roku przyjmuje przedstawicieli izraelskiej ambasady, w tym ambasador Annę Azari, „właśnie z protestami przeciwko ustawie reprywatyzacyjnej”. Izrael nie chce, żeby weszła ona w życie, a gdyby jednak do tego doszło, to żeby umożliwiała ona zwrot nieruchomości lub wypłatę 100 proc. rekompensaty.

PRZECZYTAJ: Winnicki o roszczeniach żydowskich: MSZ przyznaje, że na Polskę od lat wywierany jest nacisk ze strony rządów USA i Izraela

Ambasador Izraela potwierdziła, że trwa „spór dyplomatyczny” w tej sprawie. Jednocześnie podkreśliła, że spór o kształt ustawy reprywatyzacyjnej nie ma „nic wspólnego z wybuchem, który był w sobotę”.

Przeczytaj: Ambasador Izraela o swojej wypowiedzi: to była decyzja Netanjahu

– Mam inną teorię spiskową: że wszystko to było przyjęte, żeby nie było mowy o neonazistach. Jest wiele teorii spiskowych – powiedziała Azari.

Z kolei w rozmowie z „Rzeczpospolitą” dyplomatka wyraziła nadzieję, ze spór na linii Polska-Izrael uda się rozwiązać „dzięki rozpoczęciu pracy grup roboczych z Polski i Izraela, które mają prowadzić dialog na ten temat”.

– Oczekuję, że opadną też emocje związane z tą sprawą, a wtedy nasze relacje wrócą na normalne tory – powiedziała „Rz” Azari. Jej zdaniem, problemem dla Izraela nie jest intencja nowelizacji ustawy o IPN, ale jej zbyt szerokie sformułowanie. Odniosła się też do wypowiedzi czołowego izraelskiego polityka, Jaira Lapida, lidera izraelskiej centrowej opozycji, który napisał, że „były polskie obozy śmierci i żadna ustawa tego nie zmieni”. Azari zaznaczyła, że Izrael i Polska zgadzają się co do meritum, iż „obozy śmierci na terytorium okupowanej Polski budowali niemieccy naziści”. – Każdy, kto ma nawet elementarną wiedzę na ten temat, wie, że w Auschwitz więziono i mordowano też Polaków – podkreśliła.

Wczoraj były szef MON Antoni Macierewicz powiedział na antenie jednej ze stacji telewizyjnych, że obecna sytuacja relacji Polski z Izraelem to najprawdopodobniej efekt działań Rosji.

– Trzeba się zapytać jaką rolę w tym co się teraz dzieje odgrywa Rosja, agentura Rosji. Moim zdaniem bardzo duże. Myślę, że większe znaczenie ma fakt, że wojska Rosji stoją kilkanaście kilometrów od Jerozolimy – my tego nie odczuwamy. Trzeba sobie zadawać w jakiej sytuacji jest państwo Izrael – powiedział polityk.

Macierewicz powiedział też, że amerykańska ustawa JUST Act of 2017 (tzw. ustawa 447), która otwiera drogę do wielomiliardowych żądań wobec Polski, nie jest dla nas groźna i nie powinna być wiązana z Izraelem.

Wp.pl / „Rz” / Tvp.info / Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Kojoto
    Kojoto :

    Jak jakiś ambasador ma czelność do wysuwania tak bezczelnych oskarżeń, powinien zostać wytarzany w błocie przed obliczem jednego z zastępców ministra spraw zagranicznych…. to była by właściwa odpowiedź.