Członek komisji weryfikacyjnej Sebastian Kaleta na Twitterze zwrócił uwagę na hipokryzję izraelskiej polityki w dziedzinie wolności słowa.
Kaleta zwrócił uwagę na to, że jak informuje brytyjski “The Independent”, izraelska grupa prawników “oświadczyła, że pozywa dwóch Nowozelandczyków za rzekome przekonanie piosenkarki Lorde, by odwołała swoje wystąpienie w Izraelu, co wydaje się być pierwszym pozwem złożonym w ramach kontrowersyjnego izraelskiego prawa antybojkotowego”. Ustawa z 2011 roku umożliwia uruchamianie cywilnych procesów sądowych przeciwko każdemu, kto wzywa do bojkotu Izraela lub terenów przez niego okupowanych.
Oskarżeni z powodu bojkotu mogą być zmuszeni przez izraelskie sądy do wypłaty odszkodowań.
Kaleta zwrócił uwagę na hipokryzję izraelskiego prawa w obliczcu trwającego od sobotu napięcia w stosunkach polsko-izraelskich.
Izrael ma prawo pozwalające pozywać za tak wielką przewinę jak bojkot Izraela.
Od soboty Polska jest w Izraelu pouczana w kwestiach wolności słowa, wolności badań i działań artystycznych. https://t.co/4SwdBSwike
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) 31 stycznia 2018
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Izrael zarządza w szkołach lekcje o udziale Polaków w zagładzie Żydów
Kresy.pl / Twitter
Celna uwaga.
Adam Asnyk już 100 lat temu trafnie diagnozował żydowską przewrotność:
“Antysemityzm dziś już prowadzą handlarze,
Z których każdy dla siebie pewien zysk w nim widzi;
Skoro się interesem korzystnym pokaże,
Niezawodnie go ujmą w swoje ręce Żydzi.”