Rafał A. Ziemkiewicz uważa, że nadchodzi czas, kiedy Polacy uznają, iż należy sprzeciwić się Unii Europejskiej i być może ją opuścić. Jego zdaniem katalizatorem antyunijnych nastrojów będzie coraz większa skala ingerencji UE w proces stanowienia prawa w Polsce.
Pisarz i publicysta “Do Rzeczy” Rafał A. Ziemkiewicz skomentował w piątek w Telewizji Republika ostatnie działania Brukseli próbującej zablokować zmiany w wymiarze sprawiedliwości dokonywane przez Prawo i Sprawiedliwość. W opinii Ziemkiewicza eurokraci nie mają traktatowych podstaw do ingerowania w proces legislacyjny w Polsce. “UE z traktatów wyskoczyła. Zbliża się moment, kiedy trzeba się będzie jasno opowiedzieć. Albo uważamy, że przyszłość Polski to Polska niepodległa albo że przyszłość Polski to Polska zgnojona”. Gość Emilii Pobłockiej przekonywał, że “wszyscy dotąd wiedzieliśmy, że przyjdzie taki moment, że będzie trzeba z Unii Europejskiej się zabierać, bo delikatnie mówiąc idzie ona w złym kierunku”.
PRZECZYTAJ: KE chce, by TSUE wstrzymał działanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego
“Obiecywano nam, że to jest związek równych państw, który to związek dotyczy określonych traktatami obszarów. Nie będzie się wtrącać w sprawy ideologii, wartości, religii, związków homo itd. Gdzie to wszystko poszło? Poszło się wszystko czochrać” – mówił publicysta przypominając, że Bruksela usiłuje narzucać Polsce swoją wolę nie tylko kwestii wymiaru sprawiedliwości. Ziemkiewicz przypominał także o regulacjach UE, które uderzyły w konkurencyjność polskich kierowców na unijnym rynku oraz planach wprowadzenia unijnej płacy minimalnej, co jego zdaniem grozi pozbawieniem Polski jej atutu, jakim mają być niższe koszty pracy.
Publicysta przypomniał sondaż Eurostatu, w którym 47 proc. Polaków uznało, że lepsza przyszłość czeka Polskę poza Unią Europejską. W jego opinii wraz z każdą kolejną ingerencją Brukseli nastroje antyunijne wśród Polaków będą narastać. “Coraz więcej Polaków widzi, że przychodzi ten etap, że trzeba się tej Unii postawić i być może się pożegnać” – mówił Ziemkiewicz.
Zdaniem dziennikarza “Do Rzeczy” jest w Polsce pewna grupa ludzi, którzy uznali, że Polska nieuchronnie musi być związana z UE i się w niej roztopić. “Raczej ta polskość jest dla nich obrzydliwa, bo to jest Jedwabne, zacofanie” – oceniał porównując tę grupę do targowiczan. W jego opinii grupa ta nie ma większego oparcia w społeczeństwie. Przyczynę wcześniejszych prounijnych nastrojów Polaków Ziemkiewicz dostrzegał w obietnicach transferów pieniężnych z Brukseli.
Ziemkiewicz zastanawiał się, czy PiS ma świadomość, że Polska znajduje się w momencie zwrotnym, w którym należy zająć jasne stanowisko wobec UE. “Czy władza będzie w takim rozkroku, że jesteśmy za UE, ale nie tak jak tamci. Bo przychodzi taki moment, że trzeba się będzie opowiedzieć. Albo to Konfederacja skonsumuje albo PiS wyraźnie przyjmie pozycje proniepodległościowe, antyunijne” – przewidywał publicysta.
CZYTAJ TAKŻE: UE jako obóz Auschwitz na karykaturze włoskiego rysownika [+FOTO]
Kresy.pl / telewizjarepublika.pl
Polexit – a czemu nie?
https://www.magnapolonia.org/polexit-a-czemu-nie/
Dyskusja na ten temat powinna być, co wcale nie musi przesądzać o wyjściu Polski z UE. Ale to normalne, że daną umowę czy układ akceptujemy gdy jest to dla nas korzystne a jak szkodliwe, to z danej umowy rezygnujemy i w pokoju się rozstajemy.