Szef MON, wicepremier Mariusz Błaszczak uważa, że Inicjatywa Europejskiej Tarczy Powietrznej nie jest dla Polski interesująca, bo „my już dysponujemy całym systemem, a nasi partnerzy dopiero ten system budują”. Zwrócił uwagę, że Polska ws. obrony powietrznej współpracuje z Wielką Brytanią i USA.
Jak pisaliśmy, ministrowie obrony z 14 państw członkowskich NATO i Finlandii podpisali w czwartek w Brukseli list intencyjny w sprawie opracowania „Inicjatywy Europejskiej Tarczy Powietrznej” (European Sky Shield). Inicjatywa, którą zapoczątkowali Niemcy, ma na celu stworzenie europejskiego systemu obrony powietrznej i przeciwrakietowej poprzez wspólne pozyskiwanie sprzętu i rakiet przeciwlotniczych przez państwa europejskie. Ma to być element wzmacniający to Zintegrowaną Obronę Powietrzną i Przeciwrakietową NATO. Wśród państw NATO uczestniczących w inicjatywie znalazły się: Belgia, Bułgaria, Czechy, Estonia, Niemcy, Węgry, Łotwa, Litwa, Holandia, Norwegia, Słowacja, Słowenia, Rumunia, Wielka Brytania, a poza nimi ubiegająca się o członkostwo Finlandia.
W gronie tych krajów nie znalazła się Polska. Pytany o tę sprawę szef MON, wicepremier Mariusz Błaszczak, w środę twierdził, że Niemcy nie posiadają odpowiednich kompetencji w zakresie obrony przeciwlotniczej. Dzień później mówił, że European Sky Shield to projekt, który „być może powstanie”.
– My realizujemy projekt razem z Wielką Brytanią, mamy już pierwsze elementy tego projektu – chodzi o “Sky Sabre” i chodzi o “małą Narew” – powiedział Błaszczak. Przypomniał, że na początku października wspólnie z ministrem obrony Wielkiej Brytanii uczestniczył w ceremonii przekazania pierwszego zestawu “mała NAREW” do 18. Dywizji Zmechanizowanej w Zamościu.
– Kolejny zestaw będzie gotowy na początku przyszłego roku. A więc taką broń Polska już posiada – oświadczył wicepremier.
Gdy ministrowi obrony zwrócono uwagę na fakt, iż również Wielka Brytania podpisała list intencyjny ws. Europejskiej Tarczy Powietrznej i zapytano go, czy zatem Polska również przystąpi do tej inicjatywy, Błaszczak wyraził przekonanie, iż „nasze możliwości są większe niż plany, które zostały dziś [w czwartek – red.] przedstawione”. Argumentował to m.in. kompatybilnością rakiet CAMM z amerykańskim systemem IBCS, który Polska pozyskuje wraz z systemami Patriot.
– Dlaczego [nasze możliwości – red.] są większe? Dlatego że CAMM-y, czyli rakiety, które są wykorzystywane w “małej Narwi”, są przystosowane do systemu IBCS, czyli systemu operacyjnego najnowszej generacji, który jest w posiadaniu Polski razem z baterią Patriot – powiedział szef MON. – A więc my mamy całe środowisko związane z osłoną przeciwlotniczą i przeciwrakietową, wielowarstwowe – począwszy od rakiet najkrótszego zasięgu, a więc Piorunów, (…) potem przez zestawy Pilica (…), później “mała Narew”, później Patrioty.
– My już dysponujemy całym systemem, nasi partnerzy dopiero ten system budują – podkreślił Błaszczak. Poinformował również, że w piątek w Toruniu odbędą się testy polskich Patriotów. Twierdził, że pierwszy zestaw już jest gotowy do obrony polskiego nieba.
Rmf24.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!