Pierwsza „Mała Narew” dla polskich żołnierzy. Szef MON podpisał umowę na system „Pilica +”

We wtorek minister obrony narodowej, wicepremier Mariusz Błaszczak, przekazał żołnierzom 18. Pułku Przeciwlotniczego sprzęt systemu „mała NAREW” oraz zatwierdził umowę ramową na system „Pilica +”. W wydarzeniu uczestniczył Sekretarz Obrony Wielkiej Brytanii, Ben Wallace.

Według oficjalnego komunikatu MON, „Wojsko Polskie w trybie przyśpieszonym wzmacnia zdolności zwalczania zagrożeń powietrznych, w tym głównie rakietowych pocisków manewrujących”. Poinformowano, że do Polski trafiły już pierwsze egzemplarze rakietowego systemu przeciwlotniczego krótkiego zasięgu opartego na rakietach CAMM, produkcji brytyjskiej. Miało to miejsce pod koniec września br.

Ministerstwo zaznacza, że dostawy efektorów i rakiet iLauncher to realizacja pierwszego etapu umowy wykonawczej na pozyskanie wstępnych elementów systemu efektora w ramach projektu „mała NAREW”.

 

– Zestaw mała NAREW składa się z polskich radarów, polskich ciężarówek oraz brytyjskich wyrzutni i rakiet – powiedział wicepremier Błaszczak. Jego zdaniem, „mała NAREW” jest wzorowana na brytyjskim systemie przeciwlotniczym i przeciwrakietowym Sky Sabre, który jest rozmieszczony także w Polsce.

Korzystamy więc z bardzo dobrych wzorców i w ten sposób wzmacniamy odporność Polski, ale także całej wschodniej flanki NATO – zaznaczył szef MON.

Ministerstwo podało, że pierwszymi użytkownikami systemu będą żołnierze 18. Pułku Przeciwlotniczego z Zamościa. Planowany termin dostarczenia drugiego systemu dla dywizjonu z Elbląga, wchodzącego w skład 15. Gołdapskiego Pułku Przeciwlotniczego, to pierwsza połowa 2023 roku.

Podczas swojego wystąpienia Błaszczak powiedział, że strona polska wyciąga wnioski z toczącej się na Ukrainie wojny. – Wiemy jakimi metodami posługują się Rosjanie, którzy atakują Ukrainę, wiemy jak budowana jest odporność armii ukraińskiej i nie mamy wątpliwości co do tego, że obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa stanowi ważny element bezpieczeństwa. Dlatego rozpoczęliśmy proces współpracy z Wielką Brytanią, który zaowocował po pierwsze tym, że żołnierze otrzymali certyfikaty do służby na nowym sprzęcie, a na wyposażenie Wojska Polskiego wchodzą elementy “Małej NARWI”.

Minister obrony podkreślił też, że we wtorek podpisano również umowę dotyczącą rozwoju programu Pilica.

Jak podano, podczas spotkania z sekretarzem Wallacem, wicepremier Błaszczak rozmawiał m.in. o sytuacji bezpieczeństwa w regionie związanej z rosyjską agresją na Ukrainę oraz współpracy wojskowej Polski i Wielkiej Brytanii. Podziękował też brytyjskiemu ministrowi „za jego zaangażowanie, jeżeli chodzi o wzmacnianie relacji polsko-brytyjskich”, w tym za rozmieszczenie w Polsce zestawu średniego zasięgu Sky Sabre oraz przysłanie żołnierzy. Wallace zapowiedział, że Wielka Brytania będzie dalej wspierać Polskę, w tym w zakresie zapewniania bezpieczeństwa lotniskom.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

– Zdecydowaliśmy o przedłużeniu stacjonowania w Polsce zestawów średniego zasięgu Sky Sabre. Po to, żeby Polska mogła w sposób skuteczny mogła realizować cele logistyczne na rzecz Ukrainy i żeby było to bezpieczne – oświadczył brytyjski minister.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W kwietniu br. konsorcjum PGZ-NAREW zawarło porozumienie z MBDA dotyczące harmonogramu oraz warunków dostaw elementów systemu NAREW od brytyjskiego partnera. Umowa pozwoli na przeprowadzenie procesu integracji wyrzutni oraz rakiet produkcji MBDA z stacją radiolokacyjną oraz systemem łączności i dowodzenia C2 produkcji polskiego przemysłu obronnego. Wcześniej informowano, że chodzi o dostawę dwóch jednostek ogniowych, po trzy wyrzutnie pocisków CAMM, w latach 2022-2023. To rozwiązanie pomostowe, określane mianem „małej Narwi”. Zapowiadano wówczas dostarczenie pierwszej jednostki ogniowej we wrześniu.

Przypomnijmy, że w listopadzie ub. roku ministrowie obrony Polski i Wielkiej Brytanii podpisali list intencyjny, dotyczący współpracy przy budowie pocisków CAMM, wraz z transferem technologii. Pociski te już wówczas były głównym faworytem w ramach programu Narew.

Wcześniej, we wrześniu informowaliśmy, że koncern MBDA oferuje Polsce „bezprecedensowy transfer technologii”, umożliwiający wytwarzanie rakiety CAMM dla systemu obrony powietrznej krótkiego zasięgu Narew w zakładzie w naszym kraju oraz „samodzielne wykorzystywanie systemu”. Rzecznik MBDA Nick de Larrinaga podkreślił, że proponowany pocisk CAMM został opracowany nie tylko jako broń ziemia-powietrze, ale i uzbrojenie okrętów, mogąc służyć do zwalczania celów powietrznych i nawodnych. Wiadomo, że według PGZ unifikacja systemów Narew i przeciwlotniczego uzbrojenia fregat Miecznik, byłaby uzasadniona. De Larrinaga podkreślił, że poprzez transfer technologii MBDA ustanowiłoby „w pełni polski zakład produkcyjny pocisków CAMM”, a „znaczącą korzyścią dla polskich sił zbrojnych i polskiego przemysłu byłoby wykorzystanie tych umiejętności i polskiej fabryki produkującej pociski z rodziny CAMM także do programu Miecznik”.

Jak pisaliśmy, podczas pierwszego dnia XXIX Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach we wrześniu 2021 roku, Inspektorat Uzbrojenia podpisał z Konsorcjum PGZ-NAREW umowę ramową, która określa warunki udzielania i realizacji zamówień wykonawczych na dostawę systemu obrony powietrznej krótkiego zasięgu „Narew”, złożonego z 23 zestawów. Zapowiadano wówczas, że do 2023 r. ma zostać zawartych szereg umów wykonawczych, a pierwsze strzelanie zaplanowano na 2026 rok. Wartość programu szacowana jest na kilkadziesiąt miliardów złotych.

Według informacji resortu obrony podanych w lipcu 2021 r., system Narew będzie liczył 23 baterie, przy czym wstępną gotowość ma osiągnąć zapewne najwcześniej w 2026 r., w zależności od postępu negocjacji ws. pozyskania efektora. Zapowiadano wówczas, że pierwsze systemy Patriot mają osiągnąć wstępną gotowość bojową na przełomie 2023/2024 r., ale rozmowy ws. pozyskania kolejnych 6 baterii zaczną się dopiero po zakończeniu w USA prac nad radarem dookólnym. Przyznano też, że są problemy z offsetem dla „Wisły”, który będzie „hybrydowy”.

Zgodnie z „Planem modernizacji technicznej” polski system obrony powietrznej o nazwie „Tarcza Polski” ma się składać z trzech zasadniczych poziomów. Pierwszy, najniższy, mają tworzyć systemy rakietowo-artyleryjskie bardzo krótkiego zasięgu (do 5 kilometrów) Pilica. Drugi poziom to systemy rakietowe krótkiego zasięgu (do 25 kilometrów) Narew, a trzeci – systemy Wisła, czyli zestawy rakietowe średniego zasięgu, zdolne do rażenia celów na dystansie około 100 kilometrów.

Miesiąc temu pisaliśmy, że Polska w ramach kontraktu wartego miliard złotych kupi 21 baterii Pilica+ z 700 pociskami CAMM produkowanymi przez firmę MBDA. Konwencjonalna Pilica jest w stanie zwalczać cele na odległość do 6,5 km, ale zmodernizowana wersja będzie w stanie to robić z odległości powyżej 25 km. Nowy system będzie w stanie zwalczać pociski manewrujące (w tym naddźwiękowe), samoloty, śmigłowce i bezzałogowe statki powietrzne. Głównym zadaniem systemu artyleryjsko-rakietowego Pilica+ będzie osłona systemu rakiet ziemia-powietrze Patriot.

gov.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply