PiS spełni wszystkie sześć postulatów Lewicy ws. Funduszu Odbudowy

W wyniku rozmów Lewicy z przedstawicielami rządu i PiS ustalono, że gabinet Mateusza Morawieckiego spełni sześć zgłoszonych przez Lewicę postulatów w sprawie ratyfikacji unijnego Funduszu Odbudowy.

We wtorek odbyło się zapowiadane wcześniej spotkanie przedstawicieli Lewicy, na czele z europosłem Robertem, Biedroniem i wicemarszałkiem Sejmu Włodzimierzem Czarzastym, z przedstawicielami rządu i PiS, reprezentowanymi głównie przez premiera Mateusza Morawieckiego oraz szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego. Dotyczyło ono poparcia ze strony sejmowej reprezentacji lewicowej koalicji dla poparcia Krajowego Planu Odbudowy i ratyfikacji unijnego Funduszu Odbudowy. Po zakończeniu spotkania Biedroń powiedział, że PiS zgodził się spełnić wszystkie sześć postulatów, jakie przedstawiła Lewica.

– Wszystkie te rzeczy, które zostały wynegocjowane, muszą znaleźć swoje zapisy w Krajowym Planie Odbudowy, co zostanie wysłane Komisji Europejskiej – przekazał Biedroń.

 

Jak podano, Lewica wynegocjowała 850 mln euro dla szpitali powiatowych, 300 mln euro dla branż gastronomicznej i hotelarskiej, a także powstanie 75 tys. tanich mieszkań na wynajem oraz koncepcję 30 proc. środków dla samorządów. Rząd Morawieckiego ma też przygotować szczegółowy plan wydatkowania oraz powołać specjalny komitet monitorujący ds. wydawania środków.

– Polki i Polacy potrzebują tych środków – zaznaczył europoseł Biedroń. – Wszystkie ugrupowania ponad podziałami mówiły “tak” dla tych środków. My zdecydowaliśmy się te sprawy załatwić dla ludzi, żeby te pieniądze trafiły tam, gdzie są najbardziej potrzebne.

Jednocześnie, polityk Lewicy unikał jasnej deklaracji, czy w zamian za poparcie dla swoich postulatów posłowie tego ugrupowania zagłosują “za” ratyfikacją Funduszu Odbudowy.

Ustalenia te potwierdził Terlecki, dodając, że szczegóły ma przekazać premier. Przyznał, że były to „trudne rozmowy”, a z obu stron padały „trudne argumenty”.

– Ale znaleźliśmy możliwość dogadania się w kluczowych kwestiach – powiedział szef klubu PiS. Dodał, że rozmowy faktycznie trwały długo, a poprzedzone zostały rozmowami ekspertów i ministrów. Skrytykował przy okazji cześć lewicowo-liberalnej opozycji, która sprzeciwia się przyjęciu Krajowego Planu Odbudowy:

– W tym samym czasie [gdy trwały rozmowy – red.] Platforma urządzała awanturę pod drzwiami sali, więc to też świadczy o tym, jaką mamy sytuację w opozycji.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Terlecki dodał, że jego partia cieszy się z tego, że jest takie ugrupowanie jak Lewica, „które poważnie podchodzi do problemu, który w najbliższym czasie jest dla Polski najważniejszy”.

Pozostałe ugrupowania opozycyjne były sceptyczne wobec perspektywy rozmów Lewicy z rządem, przy czym wyraźne oburzenie wyrażała Koalicja Obywatelska. Polska 2050 Szymona Hołowni deklarował z kolei umiarkowane poparcie.

W przypadku Polski koło Konfederacji zapowiedziało głosowanie przeciw ratyfikacji Funduszu Odbudowy z powodu sprzeciwu wobec uwspólnotowienia długu UE oraz opodatkowania na poziomie UE. Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak dodawał, że nie można również przejść obojętnie obok nietraktatowych mechanizmów kontroli polityki państw członkowskich wpisanych w ten akt prawny.

Przeczytaj: Konfederacja: Głosowanie w sprawie Funduszu Odbudowy UE pokaże, kto popiera suwerenność Polski

O wstrzymanie ratyfikacji Funduszu Odbudowy apelowała także Solidarna Polska. Wspomniane ugrupowania wskazują, że Fundusz Odbudowy to droga do tworzenia państwa federacyjnego Unii Europejskiej. W lutym bieżącego roku Zbigniew Ziobro przyznał, że „w normalnych warunkach” przez spór o Fundusz Odbudowy UE jego partia na pewno wyszłaby z rządu. Deklarował, że nie może tego zrobić z uwagi na przedterminowe wybory i możliwość przejęcia władzy przez siły popierające federalizację UE.

Media i komentatorzy zwracają uwagę, że w sytuacji, gdy ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE, która jest konieczna dla uruchomienia Funduszu Odbudowy, sprzeciwia się Solidarna Polska, stanowisko Lewicy może mieć kluczowe znaczenie.

Jak podają Onet.pl i PAP, podstawą do sięgnięcia po środki z Funduszu Odbudowy będzie Krajowy Plan Odbudowy. Taki dokument musi przygotować każde państwo członkowskie i przedstawić Komisji Europejskiej do końca kwietnia br. W przypadku Polski chodzi o około 58 mld euro – 3,9 mld euro dotacji i 34,2 mld euro pożyczek.

Przypomnijmy, że w grudniu ubiegłego roku przywódcy 27 unijnych państw zawarli podczas szczytu UE w Brukseli „kompromisowe” porozumienie polegające na tym, że Polska i Węgry zrezygnowały z zawetowania unijnego budżetu na lata 2021-2027 i Funduszu Odbudowy. Będą one powiązane z pozostającym w mocy niezmienionym rozporządzeniem o mechanizmie „pieniądze za praworządność”. W zamian oba kraje uzyskały jedynie niewiążącą prawnie deklarację szczytu UE, że rozporządzenie nie będzie stosowane zanim na temat jego zgodności z unijnym prawem wypowie się Trybunał Sprawiedliwości UE. Zdaniem brukselskiej korespondentki RMF FM dojdzie do tego najwcześniej w 2022 roku. Deklaracja zawiera też zapewnienie, że mechanizm praworządności będzie obiektywny i sprawiedliwy, ograniczony do ochrony unijnych pieniędzy przed niewłaściwym wykorzystaniem oraz że nie będzie naruszał traktatowych kompetencji państw członkowskich.

Premier Mateusz Morawiecki osiągnięte porozumienie przedstawił wówczas w kategoriach sukcesu, podkreślając, że Polska otrzyma z budżetu UE 770 mld złotych. Według niego „pieniądze są bezpieczne, bo mechanizm warunkowości został ograniczony bardzo precyzyjnymi kryteriami”, które jakoby blokują wykorzystanie mechanizmu przeciwko Polsce.

Wcześniej, w lipcu 2020 roku, Unia Europejska zdecydowała o nowym budżecie o bezprecedensowej wysokości 1,8 bln euro do 2027 roku. Z tego aż 750 mld euro ma zostać przeznaczone na pomoc gospodarkom w pandemii koronawirusa. Państwa członkowskie mają otrzymać część tych pieniędzy w formie dotacji, a część w postaci pożyczek. Komisja Europejska może jednak rozpocząć zaciąganie pożyczek i dokonywanie płatności dopiero po ratyfikowaniu decyzji przez wszystkie 27 krajów UE.

PAP / onet.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    Niema w tym nic niespodziewanego, PIS jako partia socjaldemokratyczna w XIX wiecznym patriotycznym stylu ,bez pieczątki kominternu programowo w kwestiach społecznych ma wiele wspólnego z lewicą.
    Na dłuższą metę ,najistotniejszą kwestią dla Polski jest to czy Solidarna Polska z lokalnej Partii zdoła przekształcić się w ogólnokrajową i zająć miejsce na realnej prawicy.