Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało kiedy pierwsze FA-50 trafią do Polski.

FA-50 w roli bojowej będzie głównie samolotem wsparcia, pozwoli też szkolić pilotów rozwijającego się lotnictwa wojskowego. Będzie dopełnieniem zdolności w Siłach Powietrznych.

“Pierwsze FA-50 już z biało-czerwoną szachownicą przylecą do Polski w III kwartale 2023 roku” – przekazało Dowództwo Generalne RSZ.

Jak informowaliśmy, obecnie w Korei Południowej trwa szkolenie pilotów, którzy mają obsługiwać FA-50.

Program szkoleniowy rozpoczął się w 1. Skrzydle Myśliwskim w Gwangju, 329 km na południe od Seulu.

W tym roku koreańskie Siły Powietrzne planują przeszkolić ośmiu polskich pilotów w ramach 23-tygodniowego programu w dwóch etapach na samolocie szkolno-treningowym T-50. FA-50 został opracowany w oparciu o wyżej wymienioną platformę.

Pierwsi czterej piloci mają zakończyć program do 21 lipca, natomiast pozostali przejdą szkolenie od 8 maja do 13 października.

Do Polski do końca roku ma zostać dostarczonych 12 samolotów. Dostawa całego pakietu logistycznego ma zakończyć się do końca 2025 roku. Maszyny zaprezentują się publicznie podczas Air Show w Radomiu w dniach 26-27 sierpnia.

Dostawy samolotów, które będą realizowane w konfiguracji spełniającej dodatkowe wymagania Sił Powietrznych RP, rozpoczną się w 2025 roku i zakończą do końca 2028 roku.

Na terenie Polski powstanie centrum obsługi technicznej samolotów FA-50 z planowanym terminem uruchomienia w 2026 roku.

FA-50 to zasadniczo lekkie samoloty bojowe, produkowane przez KAI dla południowokoreańskich sił powietrznych. Są lżejszą wersją szkolno-bojowych maszyn KAI T-50 Golden Eagle. Wcześniej rodzime FA-50 zastąpiły przestarzałe samoloty F-5E/F i A-37, produkcji amerykańskiej. Ich uzbrojenie stanowią głównie pociski powietrze-powietrze krótkiego zasięgu AIM-9 Sidewinder i pociski powietrze-ziemia precyzyjnego rażenia AGM-65G Maverick. Są często prezentowane jako samoloty uzupełniające w działaniu myśliwce F-16, jak również służące pilotom do zaawansowanego szkolenia. Obecnie użytkownikami FA-50 są: Korea Południowa, Indonezja, Irak, Filipiny i Tajlandia. Maszyny te zamierza też pozyskać Słowacja.

Dodatkowych informacji w sprawie pozyskania FA-50 udzielił rzecznik Agencji Uzbrojenia, ppłk Krzysztof Płatek. W rozmowie z portalem wPolityce.pl powiedział, że do Polski maszyny te trafią w wersji FA-50PL. Według niego, jest ona „o wiele lepiej wyposażona” niż ta obecna. Przypomniał też, że w 2017 roku T-50, wyjściowa – szkolna wersja FA-50, konkurował w przetargu na samoloty szkoleniowe dla polskiego lotnictwa, ale przegrał z M-364. Według ppłk. Płatka, tam przeważyły tam kryteria cenowe.

„My kupujemy właśnie FA-50, czyli pozyskujemy lekki samolot bojowy” – powiedział rzecznik Agencji Uzbrojenia. Zaznaczył, że w porównaniu z F-16, FA-50 jest „około dwa razy tańszy w pozyskaniu i w eksploatacji”. Ponadto, jest w około 80 proc. zunifikowany z F-16, mając przy tym mniejszy udźwig. „W tej chwili jeszcze ma mniejszą liczbę zintegrowanych różnych rodzajów uzbrojenia i mniej zaawansowaną awionikę i elementy optoelektroniczne, ale Koreańczycy już w tej chwili pracują nad wersją Block 20, która będzie posiadała zaawansowany radar AESA oraz zintegrowane nowoczesne typy pocisków rakietowych do zwalczania celów naziemnych i powietrznych”.

Ppłk Płatek twierdzi, że FA-50PL, czyli wersja, którą ma pozyskać Polska, będzie zgodny z wymaganiami sił powietrznych, a „wraz z rozwojem konstrukcji nie będzie aż tak wiele odstawał pod względem możliwości od F-16”. Podkreślił, że strona polska nie ukrywa, że będzie on uzupełnieniem F-16 i nie będzie to samolot wyłącznie treningowy, jak T-50, tylko bojowy. Dodał, że znaczny stopień unifikacji FA-50 z F-16 oznacza duże ułatwienia pod względem serwisowania czy dostępu do części zamiennych.

Zakup FA-50 skomentował dla PAP generał Jacek Pszczoła, Inspektor Sił Powietrznych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych. Według niego, to lekki, dwumiejscowy samolot wielozadaniowy, „bardzo podobny do F-16 tylko trochę mniejszy”. Jego zdaniem, może on z powodzeniem wykonywać zadania relacji powietrze-powietrze oraz powietrze-ziemia oraz zdolny jest m.in. do przenoszenia laserowo naprowadzanego uzbrojenia. Zaznaczył też, że będą one zintegrowane z polskimi F-16 oraz, że przełoży się to także na niższe koszty szkolenia pilotów. Dotyczyłoby to też pilotów MiG-29, „przesiadających się” ma F-16 czy F-35 poprzez FA-50. Przekazał też, że FA-50 dla Polski to będą nowe maszyny.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply