Szef Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak poinformował w środę, że pierwszych 12 samolotów rodziny FA-50 zostanie dostarczonych do Polski jeszcze w tym roku.

W środę na Twitterze szef Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak poinformował, że jeszcze w tym roku do Polski zostanie dostarczonych 12 samolotów FA-50. “Trwa szkolenie pilotów w Korei Południowej. Zakup FA-50 to istotne uzupełnienie zdolności  Sił Powietrznych” – czytamy w mediach społecznościowych.

Siły Powietrzne Korei Południowej rozpoczęły w środę program szkoleniowy dla polskich pilotów do obsługi lekkiego samolotu szturmowego FA-50. Program rozpoczął się w 1. Skrzydle Myśliwskim w Gwangju, 329 km na południe od Seulu.

W tym roku koreańskie Siły Powietrzne planują przeszkolić ośmiu polskich pilotów w ramach 23-tygodniowego programu w dwóch etapach na samolocie szkolno-treningowym T-50. FA-50 został opracowany w oparciu o wyżej wymienioną platformę.

Pierwsi czterej piloci mają zakończyć program do 21 lipca, natomiast pozostali przejdą szkolenie od 8 maja do 13 października.

W ciągu pierwszych 11 tygodni programu piloci będą używać samolotów T-50 do szkolenia w zakresie teorii lotu i ogólnych operacji. W ostatnim tygodniu piloci skorzystają z symulatora FA-50, aby zakończyć szkolenie.

„Wrócimy po zdobyciu wszystkich umiejętności, aby twardo bronić polskiej przestrzeni powietrznej dzięki znakomitemu systemowi edukacji lotniczej Korei Południowej” – powiedział mjr Jacek Stolarek z Polskich Sił Powietrznych.

FA-50 to zasadniczo lekkie samoloty bojowe, produkowane przez KAI dla południowokoreańskich sił powietrznych. Są lżejszą wersją szkolno-bojowych maszyn KAI T-50 Golden Eagle. Wcześniej rodzime FA-50 zastąpiły przestarzałe samoloty F-5E/F i A-37, produkcji amerykańskiej. Ich uzbrojenie stanowią głównie pociski powietrze-powietrze krótkiego zasięgu AIM-9 Sidewinder i pociski powietrze-ziemia precyzyjnego rażenia AGM-65G Maverick. Są często prezentowane jako samoloty uzupełniające w działaniu myśliwce F-16, jak również służące pilotom do zaawansowanego szkolenia. Obecnie użytkownikami FA-50 są: Korea Południowa, Indonezja, Irak, Filipiny i Tajlandia. Maszyny te zamierza też pozyskać Słowacja.

Dodatkowych informacji w sprawie pozyskania FA-50 udzielił rzecznik Agencji Uzbrojenia, ppłk Krzysztof Płatek. W rozmowie z portalem wPolityce.pl powiedział, że do Polski maszyny te trafią w wersji FA-50PL. Według niego, jest ona „o wiele lepiej wyposażona” niż ta obecna. Przypomniał też, że w 2017 roku T-50, wyjściowa – szkolna wersja FA-50, konkurował w przetargu na samoloty szkoleniowe dla polskiego lotnictwa, ale przegrał z M-364. Według ppłk. Płatka, tam przeważyły tam kryteria cenowe.

„My kupujemy właśnie FA-50, czyli pozyskujemy lekki samolot bojowy” – powiedział rzecznik Agencji Uzbrojenia. Zaznaczył, że w porównaniu z F-16, FA-50 jest „około dwa razy tańszy w pozyskaniu i w eksploatacji”. Ponadto, jest w około 80 proc. zunifikowany z F-16, mając przy tym mniejszy udźwig. „W tej chwili jeszcze ma mniejszą liczbę zintegrowanych różnych rodzajów uzbrojenia i mniej zaawansowaną awionikę i elementy optoelektroniczne, ale Koreańczycy już w tej chwili pracują nad wersją Block 20, która będzie posiadała zaawansowany radar AESA oraz zintegrowane nowoczesne typy pocisków rakietowych do zwalczania celów naziemnych i powietrznych”.

Ppłk Płatek twierdzi, że FA-50PL, czyli wersja, którą ma pozyskać Polska, będzie zgodny z wymaganiami sił powietrznych, a „wraz z rozwojem konstrukcji nie będzie aż tak wiele odstawał pod względem możliwości od F-16”. Podkreślił, że strona polska nie ukrywa, że będzie on uzupełnieniem F-16 i nie będzie to samolot wyłącznie treningowy, jak T-50, tylko bojowy. Dodał, że znaczny stopień unifikacji FA-50 z F-16 oznacza duże ułatwienia pod względem serwisowania czy dostępu do części zamiennych.

Zakup FA-50 skomentował dla PAP generał Jacek Pszczoła, Inspektor Sił Powietrznych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych. Według niego, to lekki, dwumiejscowy samolot wielozadaniowy, „bardzo podobny do F-16 tylko trochę mniejszy”. Jego zdaniem, może on z powodzeniem wykonywać zadania relacji powietrze-powietrze oraz powietrze-ziemia oraz zdolny jest m.in. do przenoszenia laserowo naprowadzanego uzbrojenia. Zaznaczył też, że będą one zintegrowane z polskimi F-16 oraz, że przełoży się to także na niższe koszty szkolenia pilotów. Dotyczyłoby to też pilotów MiG-29, „przesiadających się” ma F-16 czy F-35 poprzez FA-50. Przekazał też, że FA-50 dla Polski to będą nowe maszyny.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply