Korea Północna przeprowadziła w niedzielę testy nowych rakiet manewrujących wystrzeliwanych z okrętów podwodnych (SLCM). Był to drugi test rakiet Pulhwasal-3-31 w ciągu tygodnia.
W poniedziałek północnokoreańskie media państwowe poinformowały o przeprowadzeniu niedzielnego testu. Podano, że przywódca Kim Dzong Un “nadzorował” test rakiety Pulhwasal-3-31. Taki sam pocisk został wystrzelony przez Pjongjang w ubiegłym tygodniu.
Testy przeprowadzono w wschodniego wybrzeża Półwyspu Koreańskiego.
Agencja KCNA i północnokoreański dziennik “Rodong Sinmun” podały, że w czasie niedzielnego testu nowej broni dwa pociski leciały nad wodami morza przez ponad dwie godziny (dokładnie – 7 421 sekund i 7 445 sekund) przed trafieniem w nieokreślony cel lądowy.
Kim Dzong Un wyraził opinię, że test był sukcesem, który ma “strategiczne znaczenie w realizacji planu zmodernizowania armii, którego celem jest zbudowanie potężnej marynarki wojennej”.
W niedzielę armia Korei Południowej poinformowała, że Pjongjang wystrzelił u swoich wybrzeży pewną liczbę pocisków manewrujących. Nie podała jednak szczegółów. W komunikacie wskazano, że podany przez stronę północnokoreańską czas lotu rakiet był “przesadzony”.
14 stycznia północni Koreańczycy przeprowadzili test przypuszczalnie rakiety balistycznej średniego zasięgu. Tak przynajmniej twierdzili ich południowi sąsiedzi, co było pierwszym tego typu przedsięwzięciem w nowym roku. Wcześniej Korea Północna wystrzeliła rakietę w grudniu. 18 stycznia zeszłego roku nastąpił natomiast test międzykontynentalnego pocisku balistycznego na paliwo stałe Hwasong-18, najbardziej zaawansowanej broni Północy. Hwasong-18 to jedyny znany międzykontynentalny pocisk balistyczny na paliwo stałe, zaprojektowany z myślą o uderzeniu w kontynentalne Stany Zjednoczone.
reuters.com / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!