MSZ Ukrainy chce przeciwdziałać asymilacji Ukraińców w innych krajach

Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba zapowiada nową, kompleksową strategię względem Ukraińców poza granicami, by nakłaniać ukraińskich uchodźców i emigrantów do powrotu, a zarazem zastopować ich asymilację w innych krajach.

W piątek minister spraw zagranicznych Ukrainy, Dmytro Kułeba powiedział, że państwo ukraińskie musi aktywniej współdziałać z Ukraińcami, którzy wyjechali za granicę. Zaznaczył, że w przeciwnym wypadku ukraińscy uchodźcy ulegną asymilacji w krajach, które ich przyjęły. Przyznał też, że większość z nich raczej pozostanie na emigracji, a sam problem zaczął zaprzątać mu głowę już w 2021 roku.

„Po rozpoczęciu wojny stało się oczywiste, że jeśli nie zmienimy naszej polityki wobec Ukraińców za granicą, [ich – red.] asymilacja nastąpi niezwykle szybko. Nie należę do tych, którzy wierzą, że większość Ukraińców wróci. Należę do tych, którzy uważają, że trzeba z nimi współpracować, aby pozostali Ukraińcami. (…) Potrzebna jest nam nowa, kompleksowa polityka wobec Ukraińców za granicą” – powiedział Kułeba.

Jak powiedział szef MSZ Ukrainy, strategia państwa w tym zakresie zakłada m.in. cyfryzację usług konsularnych, a także „efektywniejsze finansowanie gmin i różnych programów”. Podkreślił też, że to prezydent Wołodymyr Zełenski polecił przygotowanie studium doktrynalnego i koncepcyjnego w tym zakresie, gdyż zależy mu na ukraińskich emigrantach.

„To jest program, strategia, będziemy to omawiać z innymi organami władzy, bo to skomplikowane zadanie” – dodał.

Ukraińskie media przypominają w tym kontekście, że Ukraina opracowała niedawno projekt strategii rozwoju demograficznego do 2040 roku. Dokument ten sugeruje m.in. promocję powrotu uchodźców na Ukrainę i zaangażowanie przedstawicieli ukraińskiej diaspory.

Portal „Suspilne” podaje, iż według informacji wiceszefowej MSZ Ukrainy, Iryny Borowec, strategia państwa wobec Ukraińców za granicą jest obecnie na etapie projektu. Został opracowany na poziomie ministerialnym i teraz będzie konsultowany z prezydentem i innymi organami władzy.

Borowec zaznacza, że strategia ta polega nie tylko na skłanianiu emigrantów do powrotu do kraju, ale też o „interakcję z ukraińską społecznością na całym świecie”. Powiedziała, że przez emigrację wojenną trzeba szukać tego, co łączy uchodźców i migrantów z Ukrainy ze „starą” diasporą w różnych krajach. Przyznała, że z punktu widzenia państwa są to dwie różne grupy, mające zarazem odmienne interesy.

„Ktoś chce wrócić, a kogoś my chcielibyśmy ściągnąć z powrotem. Ktoś już od dawna żyje tam całkowicie legalnie, z paszportem innego państwa, ale może być naszym adwokatem” – tłumaczyła. Zaznaczyła, że nie może ujawnić na razie szczegółów, ale zakomunikowała, że strategia ta jest nowym spojrzeniem na stosunek Ukrainy względem Ukraińców poza granicami, niezależnie od ich statusu prawnego. Dodała, że pojawią się propozycje nowych kategorii określających ukraińskich emigrantów.

„Ukraina jest tam, gdzie są Ukraińcy – tak mówi nasz minister Kułeba i na tym właśnie polega strategia. Ponieważ na samej Ukrainie jest nas już mniej, dlatego doceniamy każdego Ukraińca za granicą – niezależnie od tego, czy ma paszport, czy nie. Myślę jednak, że wielokrotne obywatelstwo rozwiąże ten problem” – powiedziała. Zaznaczyła, że zasadniczym celem strategii państwa pozostanie dążenie do tego, by Ukraińcy wracali z zagranicy do swojego kraju.

Latem ubiegłego roku pisaliśmy, że z powodu wojny liczba ludności Ukrainy spadła z niespełna 42 mln do 29 mln ludzi, a z kraju wyjechało dużo matek z dziećmi, 3/4 pracujących i połowa osób z wyższym wykształceniem. Eksperci, również ukraińscy przyznają, że kraj jest na progu katastrofy demograficznej.

Przypomnijmy, że już pod koniec 2021 roku Ołeksandr Hładun, ekonomista i demograf z Narodowej Akademii Nauk Ukrainy alarmował, że Ukraina stoi w obliczu poważnych problemów demograficznych. Jego zdaniem, eksperci już wówczas nie widzieli sposobów na zatrzymanie procesu starzenia się i wymierania ludności Ukrainy. Hładun szacował, że do końca XXI wieku spadnie ona do 22 mln.

Wyraźne problemy demograficzne Ukrainy są jednak w znacznym stopniu związane z wielką falą emigracyjną po 2013 roku. Informowaliśmy, że niektóre szacunki ukraińskich ekspertów mówiły o ponad 8 mln Ukraińców zaangażowanych w migrację zarobkową przed rosyjską inwazją. Organizacja Narodów Zjednoczonych szacowała, że do 2050 roku zaludnienie Ukrainy wraz z Krymem zmniejszy się do nieco ponad 32 mln. Pisaliśmy też, że jak wynika z sondażu agencji Rating, ponad połowa Ukraińców uważała w pewnym momencie, że największym zagrożeniem dla Ukrainy są masowe wyjazdy jej mieszkańców za granicę. Ponadto, w ubiegłym roku ukraiński Instytut na rzecz Przyszłości podał, że współczynnik dzietności na Ukrainie spadł poniżej 1, a miliony osób w wieku produkcyjnym wyjechało za granicę. Analitycy instytutu prognozowali, że jeśli nic się nie zmieni, to już za kilka lat na Ukrainie emerytów będzie dwa razy więcej niż pracujących i „nie będzie komu generować PKB”.

Ukraińskie dzieci w polskich szkołach będą uczyć się według zaproponowanego przez Kijów „komponentu ukraińskiego”, obejmującego historię, geografię i literaturę. Poinformowała o tym wiceminister edukacji, Joanna Mucha. “Nie mamy takiego zamiaru, by polonizować dzieci ukraińskie” – podkreśliła.

Suspilne.media / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    Do czego Polska chce doprowadzić? Dzieci ukraińskie będą się uczyć w polskiej (nadal polskiej?) szkole , iż Lwów to rdzenne miasto Ukrainy, który czasowo był pod polską okupacją, zaś Bandera i Szuchewycz to najwięksi bohaterzy. Czego będą się uczyły dzieci polskie, żeby szkoły uniknęły konfliktów polskich (nadal polskich?) dzieci z dziećmi ukraińskimi? A może przestaną się uczyć historii, by zachować polityczną poprawność? Za komuny takiego zakłamania nie było. Rządzą nami zdrajcy narodu polskiego.