Wpisanie do konstytucji, że Polska jest państwem suwerennym, a zaraz obok, że musi być w UE i NATO, jest kuriozalne. To jest skandal, że pan prezydent ośmielił się przedstawić opinii publicznej coś takiego – mówi w rozmowie z portalem Kresy.pl publicysta Stanisław Michalkiewicz.

Jak informowaliśmy wcześniej, prezydent Andrzej Duda przedstawił 10 pytań, które miałyby znaleźć się w referendum konsultacyjnym ws. konstytucji. Chce, żeby odbyło się ono w dniach 10-11 listopada br. Jedno z pytań dotyczy „konstytucyjnego unormowania członkostwa Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej i NATO, z poszanowaniem zasad suwerenności Państwa oraz nadrzędności Konstytucji RP”.

Zdaniem publicysty Stanisława Michalkiewicza, ta propozycja prezydenta jest podobna do pomysłu z lat 70. XX wieku, gdy zaproponowano i wpisano do konstytucji PRL sojuszu z ZSRR.

– Teraz jest podobnie. Polska miałaby konstytucyjnie zapisane członkostwo w Unii Europejskiej i w NATO. To dziwactwo, ale niebezpieczne – uważa Michalkiewicz. – Rodzi to po tamtej stronie rodzaj roszczenia w stosunku do Polski, tak jak w przypadku Związku Radzieckiego, że gdyby Polska przestała przyjaźnić się z ZSRR, to łamie własną konstytucję. Podobnie, każde posunięcie, które naprężałoby stosunki z UE byłoby potraktowane przez Brukselę jako naruszenie czy próba naruszenia konstytucji. Komisja Europejska już teraz prowadzi przeciwko Polsce rozmaite procedury, więc gdyby zyskała dodatkową możliwość, na pewno by z niej skorzystała.

Odnośnie pomysłu wpisania do konstytucji członkostwa Polski w NATO, publicysta uważa, że ogranicza to suwerenność państwa. – Przystępowanie do rozmaitych porozumień międzynarodowych powinno wynikać z tego, że państwo ma z tego jakieś korzyści, a nie dlatego, że tak postanawia konstytucja.

Zdaniem Michalkiewicza, do proponowanego przez Andrzeja Dudę referendum nie dojdzie. – I bardzo dobrze, bo te pytania referendalne, które pan prezydent ośmielił się przedstawić, albo nie dotyczą materii konstytucyjnej, jak np. wpisanie do konstytucji programu 500+, albo są kuriozalne, jak np. wpisanie do konstytucji, że Polska jest państwem suwerennym, a zaraz obok, że musi być w UE i NATO. To jest skandal, że pan prezydent ośmielił się przedstawić opinii publicznej coś takiego.

Publicysta zwraca też uwagę na to, że jedno z pytań miałoby dotyczyć tego, czy polscy obywatele chcą, żeby prawo polskie było nadrzędne w stosunku do ustawodawstwa unijnego. Jego zdaniem, świadczy to o pewnej niewiedzy. – Ta sprawa została rozstrzygnięta już w 1964 roku przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu w sprawie Flaminio Costa przeciwko E.N.E.L. Przy tej okazji trybunał ten sformułował zasadę, według której prawo wspólnotowe ma charakter nadrzędny nad prawem krajowym bez względu na rangę ustawy. Więc jeżeli Polska ratyfikowała bez żadnych zastrzeżeń traktat akcesyjny i traktat lizboński, no to nie jest dobrze, że urzędnicy Kancelarii Prezydenta nie orientują się, co faktycznie Polska ratyfikowała.

Michalkiewicz zaznaczył, że ratyfikacja polega na tym, że treść traktatu recypuje się do wewnętrznego prawa państwa, które ten traktat ratyfikowało. – Więc to pytanie o to, czy wpisać do konstytucji, że Polska jest państwem suwerennym… Suwerenność to jest stan faktyczny – albo państwo jest suwerenne, albo nie. Jeżeli już mielibyśmy wpisywać do konstytucji takie rzeczy, to czemu tak skromnie? Od razu wpiszmy, że Polska jest mocarstwem światowym. Co będziemy sobie żałowali?

– To dobrze, że do tego referendum nie dojdzie. Te pytania, które pan prezydent przedstawił, są po prostu niewłaściwe – i to jest najdelikatniejsze określenie, jakie przychodzi mi do głowy – podsumowuje Stanisław Michalkiewicz.

Przeczytaj także: PiS przeciw referendum proponowanemu przez prezydenta

Kresy.pl

15 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Gaetano
    Gaetano :

    Szanując pana Michalkiewicza, bo to prawy człowiek, warto przypomnieć jego słowa wypowiedziane w rozmowie z Aleksandrem Jabłonowskim (jest na YT), gdzie powiedział, że Polska, jako kraj flankowy, powinna być maksymalnie dozbrojona przez zbira zza oceanu, choć o obcym wojsku chyba nie wspomniał. Ciekawe, czy nadal tak uważa.

    • jwu
      jwu :

      @Gaetano Nie tylko z tym dał ciała. Udowadniał wszem i wobec ,że Bartoszewski podpisał się pod uzgodnieniami konferencji terezińskiej. Co nie jest prawdą ,na co dowody ma Kękuś.A poza tym jest człowiekiem ,który mówi to ,co w danej chwili chcą usłyszeć poszczególni Polacy.

      • Gaetano
        Gaetano :

        @jwu Owszem, ale nie mówi tego pod publiczkę (ma naprawdę trafne spostrzeżenia), tak jak robi to ten pisior i rusofob Gadowski, który czeka przyczajony, aż mądrzejszy od niego podejmie temat, dla niego wygodny i dopiero potem zaczyna bajdurzyć, ale to dwaj odmienni ludzie. Zobaczyłem w sieci spęd “Studio Polska”, a w nim Michalkiewicza, który pojechał z pisiatymi, i był to chyba jego pierwszy i ostatni raz tam. Co do konferencji, czytałem, że podpisał ją właśnie zapluty bartosz, za kadencji ryżego.

        • jwu
          jwu :

          @Gaetano Jest dosyć długi filmik przygotowany przez dr.Kękusia ,poświęcony wyjazdowi Bartoszewskiego do Pragi (Terezina).W którym były jego sekretarz (notabene) pracujący do dzisiaj w MSZ mówi:że Bartoszewski tego dokumentu nie podpisał.Co Michalkiewicz skomentował tym ,że sam udział w tej konferencji był wyrażeniem zgody na wszystkie ustalenia tam uzgodnione.Żeby było jasne,nie robię za adwokata Bartoszewskiego,a tym bardziej oskarżyciela Michalkiewicza.Bo tak jak napisałaś ,wiele jego tez jest trafnych.A tego własnie chcą usłyszeć Polacy.

          • Kojoto
            Kojoto :

            @jwu i @Gaetano: Obaj się popisaliście tutaj dogmatyzacją myślenia, bo uwiera was możliwość dozbrojenia Polski przez USA (tylko możliwość, bo PiSiaki o to nie zadbają), a w istocie tracicie z oczu to co najważniejsze, czyli wzmocnienie Polski, zamiast zaprazania do niej okupacyjnej armii, czy korpusów kolonialnych (co się obecnie dzieje, i co, wbrew waszym komentarzom, Michalkiewicz przy każdej okazji bardzo ostro piętnuje). Ciekawy jestem jak byście skomentowali możliwość dozbrojenia Polski przez Rosję czy Chiny? Lepsza opcja?

          • jwu
            jwu :

            @Kojoto A dlaczego nie ? Turcy są w NATO i nie mają z tym problemów.A poza tym, kraje UE są producentami super nowoczesnej broni,dlaczego tam nie kupujemy ?

          • Gaetano
            Gaetano :

            @Kojoto Nie rozumiem, co to za słowotwór: “dogmatyzacja myślenia”. Dogmatyzacja to przecież nadanie czemuś atrybutów niepodlegającemu dalszej dyskusji aksjomatu, więc nie wiem, w którym konkretnie miejscu coś takiego popełniłem. Co do meritum, to, jak to ostatnio zauważył uczestnik forum, NATO jest tylko przykrywką hegemona do napadania na inne kraje, do czego subiektywnie się przychylam. Bez wsparcia innych krajów, co na niektórych ostatnio coraz bardziej wymusza, ussman nie miałby takiej werwy.
            Jeżeli ceny byłyby dużo bardziej konkurencyjne, to można rozważyć zakup sprzętu hegemona, tyle że ten sam rodzaj broni ma różną cenę w innych państwach, że przytoczę przykład bezwartościowego szrotu zwanego “patriot”. Artykuł o tym, że tak jest w istocie, do przeczytania w branżowej, amerykańskiej podkreślam, prasie:
            http://foreignpolicy.com/2018/03/28/patriot-missiles-are-made-in-america-and-fail-everywhere/
            A poza tym wiąże się to z wywieraniem, jak wiadomo presji, w kraju takim jak Polska w szczególności.
            Dobrze napisał @jwu; nie ma nic złego w zakupie sprzętu z tych państw, a że nie jest gorszy, a często tańszy i przede wszystkim sprawdzony, to nie ulega wątpliwości. Turcja zakupi broń defensywną S-400, bo jest dobra i niezawodna. Chciała kupić też F-35, dostała jeden. Jeśli jankesi nie chcą sprzedać, nie ma problemu – jest równie dobra alternatywa – Su-57. Jest też świetny sprzęt produkowany w Europie, i tu np. ciekawostka:
            https://kresy.pl/publicystyka/waszyngtonski-kapitol-jest-broniony-przez-norweski-system-rakietowy/
            Niezależnie od tego, Polska powinna i musi rozwijać własną myśl technologiczną, bo ta istnieje i ma przyszłość.

          • jwu
            jwu :

            @Gaetano Polska powinna i musi rozwijać……….,też o tym marzę.Ale jak to zrobić przy braku fachowców ? Stara kadra odeszła ,a nowej nie widać na horyzoncie.Przy wielkich fabrykach obcych korporacji, nie ma ośrodków badawczych. Bo są w macierzystych krajach.Jesteśmy tylko montownią.W której konstruktorzy nie są potrzebni.

          • Kojoto
            Kojoto :

            @jwu i @Gaetano Oczywiście, że Polska powinna rozwijać własną myśl techniczną i własne zdolności obronne. To chyba nie podlega dyskusji. Natomiast odniosłem wrażenie, że obaj nie do końca rozumiecie co ma na myśli Michalkiewicz mówiąc o wsparciu USA dla Polskiej obronności (oczywiście mówi to potencjalnie, bo to nie ma miejsca), nie chodzi o kupowanie starego amerykańskiego sprzętu, tylko o pomoc podobną jaką otrzymuje np. Izrael. Michalkiewicz mówił o tym wiele razy. Nie chodzi o to, żeby tylko kupować koszmarnie drogi sprzęt od naszych potencjalnych sojuszników, ale (o ile oni mają do nas interes) to polski rząd powinien potrafić to od nich ugrać w zamian, a nie przepłacając. I tu Michalkiewicz ma 110 % racji. Co do kwestii czy Rosja by Polske wsparała to odpowiedź jest banalnie prosta. Rosja wsparła by Polskę tylko za taką cenę, której Polska nie mogła by zapłacić, bo najzwyczajniej silna Polska nie jest korzystna dla Rosji. Co do Chin to trudno to w ogóle ocenić. Co do USA to Polska jest dla nich oczywiście pionkiem, ale w takim układzie skorą chcą grać to powinni za to dobrzez zabulić – to co teraz mamy to odwrotność – Pisuar chce płacić za to, że USA chcą wykorzystać Polskę w swoich rozgrywkach.

          • Gaetano
            Gaetano :

            @Kojoto Niepotrzebnie. Słowa Michalkiewicza były proste w odbiorze, mimo wszystko rozmawiał z W. Olszańskim i teraz nie ma pewności, czy obecnie to podtrzymuje. Zresztą sam Michalkiewicz nie jest dla mnie autorytetem, choć należy go szanować. On słusznie może sugerować, co Polska powinna kupić, ale to pan zza oceanu decyduje co, za ile i z jakim offsetem ma kupić wasal, bo tylko w takich kategoriach należy rozpatrywać rolę obecnego nierządu. Nie zauważyłem w mych powyższych postach niczego nt. wsparcia. Ponadto nie może być mowy o jakimkolwiek wspieraniu Polski przez Rosję w obecnej sytuacji geopolitycznej, tak jak nie ma też czegoś takiego jak “wsparcie”, jest tylko twarda polityka.
            O wsparciu, i to za absolutne “zero”, można mówić jedynie w kontekście pomocy udzielanej przez polskojęzycznych wobec dwóch żartów historii. Nie podzielam też poglądu, jakoby silna Polska nie była korzystna dla Rosji; a dokładnie tak wmawia nam cały obóz popis, podobnie, nie ma relacji zero-jedynkowych typu wróg – przyjaciel. Chiny – jakikolwiek pomysł współpracy na gruncie wojskowym zostałby natychmiast stłumiony w zarodku przez ussmańskiego zbira, wystarczy niewielka groźba. Popis skutecznie uderzył w Polaków, a bezpośrednio w rolników, zabijając bardzo korzystny handel oraz budując obraz Rosji jako zaciekłego wroga, czekającego na dogodny moment do ataku na nas. Węgrzy nie mają bynajmniej takich kompleksów, robią swoje z korzyścią dla zainteresowanych stron.

  2. lp
    lp :

    Jaki prezydent takie pytania, Duda musi mieć oficera prowadzącego bo sam oprócz wygłaszania frazesów nic nie potrafi. Jakoś nie mogę sobie przypomnieć chociaż jednego jego czynu, działania godnego najwyższej rangą osoby w kraju? Tylko uśmieszek, gadu-gadu i nadskakiwanie Ameryce, Izraelowi i ukraińcom. W polityce wewnętrznej podobnie.

    • Gaetano
      Gaetano :

      @KazimierzS Okupacyjne wojska jak najszybciej precz, to oczywiste. Jednak odnośnie mumii, która jest jak jest, czyli zwichrowana i lewacka, etc., ale mimo wszystko nas w pewnym zakresie chroni. Już nieraz tak się stało. Nie chcę się powtarzać, bo raz czy dwa to pisałem, ale jakiekolwiek pomysły z wychodzeniem z mumii, czy nawet z “sabotażem”, jak to ująłeś, to na obecny czas czyste szaleństwo, eufemistycznie. Jeśli władza byłaby polska, nie tylko z nazwy, to owszem. Jednak w tej niefortunnej chwili zostalibyśmy pozbawieni pewnego parasola i nasz los przypominałby przystawkę podaną na tacy, gdzie kelner otwiera czaszę przed konsumentem.
      A taki uSSman tylko czeka na taką dogodność, wtedy mógłby hasać do woli, bez przeszkód, a trafiłby na podatny grunt, to chyba jasne.
      Naprawdę chciałbyś, żeby ślinił się na taki widok?