Ze strony Polski i Węgier nie ma „wystarczających zobowiązań”, by możliwe było obecnie zatwierdzenie Krajowych Planów Odbudowy tych państw – oświadczył we wtorek unijny komisarz ds. gospodarczych Paolo Gentiloni. Zadeklarował, że ocena KPO jest wstrzymana z powodu braku „oczekiwanych rezultatów”.

Mieliśmy podjąć decyzję w sprawie tych planów wiele tygodni temu. A zatem jeśli nie zdecydowaliśmy i nie zaproponowaliśmy, jak w przypadku innych krajów, przyjęcia (tych KPO) przez Radę, to dlatego, że nie mamy rezultatów, na które czekaliśmy – oświadczył Gentiloni, cytowany przez PAP.

„Nie mamy zwłaszcza realizacji szczególnych rekomendacji dla tych krajów, które dotyczą tematów związanych z ochroną europejskich zasobów finansowych, ich właściwym wykorzystaniem, poszanowaniem państwa prawa. Chciałbym powiedzieć, że kiedy dyskutuje się o planach odbudowy dla takich krajów, jak Polska i Węgry, analizuje się ściśle określone rekomendacje, dotyczące tego wymiaru tych planów” – dodał.

Zobacz także: Morawiecki w PE: Integracja europejska to dla nas wybór cywilizacyjny. Jesteśmy w UE i chcemy być

Podkreślił jednak, że nie jest to jedyny temat, na jaki toczy się dyskusja.

Odniósł się do wtorkowej debaty w Parlamencie Europejskim, która dotyczyła ostatniego wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

„Dzisiaj była bardzo ważna dyskusja w Parlamencie Europejskim, w trakcie której przewodnicząca KE (Ursula) von der Leyen wyjaśniła, że koncepcja wyższości prawa europejskiego nad narodowym jest dla nas niezbywalna. To jest temat równoległy. My zajmujemy się środkami finansowymi dla tych krajów, jeśli respektują pewne warunki obecne w rekomendacjach” – powiedział.

„Do tej pory zobowiązania do ich przestrzegania nie są wystarczające, by można było plany zaaprobować. Dlatego stoimy w miejscu od kilku miesięcy, a nie dni” – powiedział.

Zobacz także: Przewodniczący liberałów w PE porównał sytuację w Polsce do tej, która miała miejsce przed rozbiorami [+VIDEO]

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Na początku września br. Komisja Europejska zdecydowała o wstrzymaniu wypłaty środków jakie zostały przydzielone Polsce w ramach Funduszu Obudowy. Unijny komisarz do spraw gospodarczych Paolo Gentiloni poinformował wówczas, że „Komisja Europejska wstrzymuje wypłatę 57 mld euro dla Polski, bo ma obawy o niezależność sądów i wolność mediów”. To środki finansowe przewidziane dla Polski w ramach Funduszu Obudowy stworzonego w ramach kompetencji UE w celu stymulowania gospodarek po przestojach związanych z pandemią koronawirusa.

Zobacz także: „Teraz Polska walczy nie z sowieckimi czołgami, ale z armią biurokratów”. Głosy w obronie Polski pdoczas debaty w PE

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że Trybunał Konstytucyjny orzekł 7 października bieżącego roku o wyższości Konstytucji RP nad prawem unijnym oraz nad Traktatem o Unii Europejskiej (TUE). Uznał też za niezgodne z Konstytucją niektóre przepisy TUE. Komisja Europejska w reakcji na decyzję Trybunału Konstytucyjnego oświadczyła, że „prawo UE ma pierwszeństwo przed prawem krajowym, w tym przepisami konstytucyjnymi”, zaś KE nie zawaha się skorzystać z przysługujących jej uprawnień „w celu ochrony jednolitego stosowania i integralności prawa europejskiej wspólnoty”. Jak pisaliśmy, podobne wyroki, które wskazywały na wyższość prawa krajowego nad unijnym, zapadały także m.in. w Niemczech, Francji, Czechach, Włoszech, Hiszpanii oraz na Litwie.

Zobacz także: Niemiecki ekspert: TSUE nie może orzekać o granicach kompetencji UE. To próba tworzenia superpaństwa

pap / wydarzenia.interia.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz