Integracja europejska to dla nas wybór cywilizacyjny i strategiczny. Tu jesteśmy, tu jest nasze miejsce i nigdzie się stąd nie wybieramy. Chcemy Europę na powrót uczynić silną, ambitną i odważną, dlatego nie patrzymy tylko na krótkoterminowe korzyści, ale także na to, co możemy Europie dać – oświadczył we wtorek W Parlamencie Europejskim premier Mateusz Morawiecki.
We wtorek premier Mateusz Morawiecki bierze udział w debacie w Parlamencie Europejskim zainicjowanej po wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego w kwestii nadrzędności konstytucji nad prawem UE. “Integracja europejska to dla nas wybór cywilizacyjny i strategiczny. Tu jesteśmy, tu jest nasze miejsce i nigdzie się stąd nie wybieramy. Chcemy Europę na powrót uczynić silną, ambitną i odważną, dlatego nie patrzymy tylko na krótkoterminowe korzyści, ale także na to, co możemy Europie dać” – oświadczył w czasie swojego wystąpienia premier, cytowany przez portal Interia.
Premier @MorawieckiM w #Strasburg: Integracja europejska to dla nas wybór cywilizacyjny i strategiczny. Chcemy Europę na powrót uczynić silną, ambitną i odważną.
Czytaj więcej ➡️ https://t.co/cLa85Z0ea7 pic.twitter.com/8hrc5SYTc7— Kancelaria Premiera (@PremierRP) October 19, 2021
Wyraził opinię, że “Polska zyskuje na integracji przede wszystkim z powodu wymiany handlowej na wspólnym rynku”. “Transfery technologii i transfery bezpośrednie są też bardzo ważne, ale Polska nie weszła do Unii z pustymi rękoma. Proces integracji gospodarczej poszerzył możliwości firm z mojego kraju, ale otworzył też ogromne możliwości firmom niemieckim, francuskim czy holenderskim. Przedsiębiorcy z tych krajów w ogromnym stopniu korzystają na rozszerzeniu Unii” – dodał.
Zobacz także: Przewodniczący liberałów w PE porównał sytuację w Polsce do tej, która miała miejsce przed rozbiorami [+VIDEO]
Jego zdaniem Polska była promotorem “ambitnego Funduszu Odbudowy”, by “dzisiejsza odpowiedź na wyzwania transformacji klimatycznej, energetycznej, postpandemicznej była adekwatna do potrzeb. By wzrost gospodarczy był silny, by dawał nadzieję, nie pozostawiał samym sobie bezbronnych wobec globalizacji milionów dzieci, kobiet i mężczyzn”.
“Polska wpiera mocno jednolity rynek europejski, chcemy autonomii strategicznej wzmacniającej 27 państw, dlatego Polska, Niemcy czy Czechy i inne kraje Europy Środkowej promuje rozwiązania zwiększające konkurencyjność europejskiej gospodarki w duchu egzekwowania czterech podstawowych swobód; swobody przepływu towarów, usług, kapitału i ludzi bez popierania działalności o charakterze rajów podatkowych, co niestety wciąż czynią niektóre państwa Europy Zachodniej, ogołacając w ten sposób swoich sąsiadów” – powiedział Morawiecki.
Premier oświadczył, że dziś, gdy w krajach, “które zakładały wspólnotę, poziom zaufania do Unii spadł do historycznie niskich poziomów – jak np. 36 proc. we Francji, w Polsce to zaufanie do Europy utrzymuje się na najwyższym poziomie”.
Oglądaj także: Robert Winnicki: Polityka PiS jest w kwestii UE identyczna jak PO [+VIDEO]
“Mój rząd, większość parlamentarna, która za tym rządem stoi, jest częścią tej proeuropejskiej większości w Polsce” – dodał. Podkreślił, że w polskim społeczeństwie widać wątpliwości dotyczące kierunku zmian w Europie. Wyraził opinię, że wspomniany niepokój jest uzasadniony.
“Mówiłem o tym, jak wiele Polska wniosła do Unii, ale niestety wciąż słyszymy o podziale na lepszych i gorszych. Za często mamy do czynienia z Europą podwójnych standardów” – podkreślił.
Morawiecki odniósł się do niedawnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wyższości prawa krajowego nad unijnym. “Zdaję sobie sprawę, że niedawny wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego stał się przedmiotem zasadniczego nieporozumienia. Gdybym sam usłyszał, że Trybunał Konstytucyjny w innym kraju unieważnił unijne traktaty byłbym też pewnie tym zaskoczony, ale przede wszystkim postarałbym się sprawdzić, co tak naprawdę orzekł trybunał” – powiedział premier. Zaznaczył, że kluczowe w tej sprawie jest ustalenie rzeczywistego przedmiotu sporu. “A nie wymyślanie z politycznych powodów bajek o polexicie czy kłamstwa na temat rzekomego naruszania praworządności” – dodał.
Zobacz także: Holenderski parlament chce, by rząd tego kraju zablokował środki z Funduszu Odbudowy dla Polski
Premier przytoczył cytaty cytaty dotyczące decyzji m.in. francuskiej Rady Konstytucyjnej, duńskiego Sądu Najwyższego i niemieckiego federalnego Trybunału Konstytucyjnego oraz polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 2005 i 2010 r. ( po wejściu Polski do UE ). “Widzę, że jesteście państwo zdziwieni. Nie wiem tylko, dlaczego” – powiedział.
“Prawo unijne wyprzedza prawo krajowe do poziomu ustawy i w obszarach przyznanych Unii kompetencji, taka zasada obowiązuje we wszystkich państwach unijnych, ale najwyższym prawem pozostaje konstytucja” – oświadczył premier.
Zobacz także: Morawiecki: Polexit to kłamstwo wywoływane przez opozycję, aby osłabić UE
“To państwa pozostają europejskim suwerenem, są panami traktatów, to państwa określają zakres kompetencji powierzonych, przyznanych UE” – dodał. Zwrócił uwagę, że Unia Europejska nie jest państwem.
“W traktatach powierzyliśmy Unii bardzo duży zakres kompetencji, ale nie powierzyliśmy jej wszystkiego, wiele dziedzin prawa pozostaje kompetencją państw narodowych” – zaznaczył.
“Odrzucam język gróźb, pogróżek i wymuszeń; nie zgadzam się na to, by politycy szantażowali i straszyli Polskę” – powiedział premier, cytowany przez PAP. “Niedopuszczalne jest narzucanie innym swojej decyzji bez podstawy prawnej, używanie do tego celu języka szantażu finansowego” – dodał.
“Wiele tutaj mówiono o znaczeniu praworządności. Praworządność jest zasadą i wartością, która jest równie ważna dla Warszawy jak i dla wszystkich innych stolic. To nie tylko zasada traktatów, ale też naszej Konstytucji” – zaznaczył.
Morawiecki przedstawił także propozycję stworzenia izby Trybunału Sprawiedliwości UE, złożonej z sędziów wyznaczonych przez krajowe trybunały konstytucyjne. W poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller informował, że premier skieruje też do wszystkich szefów rządów, prezydentów krajów UE list, w którym wyjaśni wszystkie informacje dotyczące kwestii relacji prawa konstytucyjnego do prawa unijnego.
W trakcie swojego wystąpienia szef rządu mówił o nierównościach społecznych, inflacji, a także o zagrożeniach zewnętrznych, rosnącym długu publicznych czy nielegalnej imigracji i kryzysie energetycznym. “Wokół naszych granic jest coraz bardziej niespokojnie. Na południu napór milionów ludzi uczynił basen Morza Śródziemnego miejscem tragicznym. Na wschodzie mierzy się z agresywną polityką Rosji, która posuwa się nawet do wojen, żeby zablokować wybór europejskiej drogi wśród krajów naszego sąsiedztwa” – powiedział.
Dodał, że stoimy u progu kryzysu gazowego oraz energetycznego, który został wywołany celowo przez rosyjskie firmy. “Skala tego kryzysu już w najbliższych tygodniach może wstrząsnąć Europą” – powiedział.
Przypomnijmy, że Trybunał Konstytucyjny orzekł 7 października bieżącego roku o wyższości Konstytucji RP nad prawem unijnym oraz nad Traktatem o Unii Europejskiej (TUE). Uznał też za niezgodne z Konstytucją niektóre przepisy TUE. Komisja Europejska w reakcji na decyzję Trybunału Konstytucyjnego oświadczyła, że „prawo UE ma pierwszeństwo przed prawem krajowym, w tym przepisami konstytucyjnymi”, zaś KE nie zawaha się skorzystać z przysługujących jej uprawnień „w celu ochrony jednolitego stosowania i integralności prawa europejskiej wspólnoty”. Jak pisaliśmy, podobne wyroki, które wskazywały na wyższość prawa krajowego nad unijnym, zapadały także m.in. w Niemczech, Francji, Czechach, Włoszech, Hiszpanii oraz na Litwie.
Zobacz także: Niemiecki ekspert: TSUE nie może orzekać o granicach kompetencji UE. To próba tworzenia superpaństwa
Dochodzi do tego wstrzymanie dla Polski wypłat z Unijnego Funduszu Odbudowy. Na początku września br. Komisja Europejska zdecydowała o wstrzymaniu wypłaty środków jakie zostały przydzielone Polsce w ramach Funduszu Obudowy. Unijny komisarz do spraw gospodarczych Paolo Gentiloni poinformował wówczas, że „Komisja Europejska wstrzymuje wypłatę 57 mld euro dla Polski, bo ma obawy o niezależność sądów i wolność mediów”. To środki finansowe przewidziane dla Polski w ramach Funduszu Obudowy stworzonego w ramach kompetencji UE w celu stymulowania gospodarek po przestojach związanych z pandemią koronawirusa.
Spór dotyczy także kwestii ideologicznych. Przypomnijmy, że na początku września Komisja Europejska zawiesiła rozmowy w sprawie funduszy dla polskich województw, których władze przyjęły uchwały sprzeciwiające się postulatom środowisk LGBT. Wcześniej zapowiadała to wiceszefowa KE Vera Jourova.
Zobacz także: The Telegraph: UE przegra w sporze z Polską
wydarzenia.interia.pl / pap / wnp.pl / gov.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!