Rosja będzie dalej zwiększać swój potencjał militarny w Arktyce w celu projekcji siły i ochrony swoich możliwości handlowo-ekonomicznych – twierdzą analitycy ośrodka IHS Jane’s.

Zdaniem analityków z ośrodka IHS Jane’s, Rosja najpewniej będzie rozszerzać swoją obecność militarną w Arktyce, otwierając bazy wojskowe i prowadząc regularne manewry w rejonach, gdzie szlaki wodne w coraz większym stopniu są drożne i wolne od lodu.

Rosja, według Jane’s, jest zainteresowana głównie rozwojem infrastruktury handlowo-ekonomicznej, komercyjnej. Dotyczy to szczególnie floty handlowej, która ma być rozwijana w stopniu zwiększającym jej zdolności do pokonywania szlaków arktycznych. Tempo rozwoju będzie jednak zależało od możliwości finansowych Rosji. Zdaniem IHS Jane’s, ograniczone możliwości finansowe rosyjskiego rządu będą hamować rozwój infrastruktury i floty arktycznej.

Przypomnijmy, że zdaniem Rosjan szlak przez Arktykę może stać się drugim „Jedwabnym Szlakiem”, łączącym Azję z Europą. Jego długość od Władywostoku do Sankt Petersburga wynosi 14 tys. km. Szlak morski przez Kanał Sueski jest dłuższy i wynosi 23 tys. km.

Czytaj więcej: Rosja tworzy w Arktyce nowy szlak transportowy

Czytaj również: Trzeci Rzym wśród lodowych pustkowi

Jednocześnie, eksperci zwracają uwagę, że zwiększenie rosyjskiej aktywności wojskowej w Arktyce prawdopodobnie pogorszy stosunki Rosji z innymi „krajami litoralnymi”, czyli mającymi bezpośredni dostęp do tego rejonu. Dotyczy to w szczególności relacji z USA, które mogą stać się na tym tle ostrzejsze. Analitycy twierdzą zarazem, że bezpośrednia konfrontacja między takimi krajami jest mało prawdopodobna.

Zimna Wojna w Arktyce?

Na Zachodzie pojawiają się już jednak głosy wzywające do skontrowania rosyjskich działań. W poniedziałek na łamach „Wall Street Journal” Paula J. Dobriansky z Harvard’s Belfer Center for Science and International Affairs i była podsekretarz stanu USA podkreślała, że Arktyka ma potężne znaczenie strategiczne dla światowego handlu i bezpieczeństwa narodowego. Jej zdaniem, umacnianie się Rosji w tym regionie powinno budzić niepokój.

– Rosja używa wód arktycznych jako schronienia dla swoich okrętów podwodnych przenoszących pociski balistyczne (…) i chce zwiększyć swoją infrastrukturę wojskową w regionie, by je chronić – pisze Dobriansky w artykule “Zimna wojna w Kole Arktycznym”. Przypomina, że w Arktyce nie ma żadnej zachodniej infrastruktury wojskowej, poza kilkoma jednostkami amerykańskiej straży przybrzeżnej. Jej zdaniem, NATO powinno utworzyć Dowództwo Atlantyckie, obejmujące również Arktykę, dodając, że koncepcja ta ma poparcie w Białym Domu. Dobriansky pisze, że działania te powinny opierać się na wysiłkach USA.

W grudniu Straż Przybrzeżna USA zwracała uwagę, że jej flocie lodołamaczy potrzebna jest modernizacja i zwiększenie liczby jednostek (obecnie są to tylko trzy okręt, z czego dwa są względnie sprawne), wskazując na działania Rosji w Arktyce. Swoją flotę lodołamaczy już rozwijają Rosjanie, którzy chcą ponadto uzupełnić ją o okręty wojenne, mogące zarazem pełnić taką funkcję.

Czytaj również: Rosjanie zamówili dwie arktyczne korwety nowego projektu 23550 [+FOTO]

14 grudnia ub. roku, podczas swojej dorocznej konferencji prasowej, prezydent Rosji Władimir Putin podkreślił, że eksploracja Arktyki jest dla jego kraju priorytetem. Podobnie jak potrzeba zapewnienia regionowi bezpieczeństwa militarnego.

26 grudnia minister obrony Rosji Siergiej Szojgu podczas konferencji prasowej powiedział, że Rosja w najbliższej przyszłości skoncentruje się na rozwoju infrastruktury wojskowej w Arktyce i wzdłuż swojej zachodniej granicy. Dodał, że jest to związane z tym, co mówił Putin.

– Są poważne instrukcje dotyczące rozwoju oddzielnych regionów. Mówię o Arktyce, o wyspowej części na wschodzie [kraju] i… środkach związanych ze wzmacnianiem naszych zachodnich granic – mówił Szojgu. Wcześniej powiedział, że Ministerstwo Obrony Rosji w zasadzie zakończyło budowę wszystkich swoich instalacji i ośrodków w Arktyce. Dodał, że nigdy żaden kraj nie zbudował tak licznej i dobrze wyposażonej infrastruktury w całej historii rozwoju Arktyki.

Z kolei we wtorek rosyjski resort obrony ogłosił, że rosyjskie oddziały stacjonujące na północy kraju i w Arktyce zostaną w tym roku wyposażone w najnowsze rakietowe systemy przeciwlotnicze krótkiego zasięgu Tor-M2DT. Zaznaczono, że system ten został dostosowany do działania w ekstremalnych warunkach arktycznych. Chińska agencja Xinhua zwraca uwagę, że Rosja wzmacnia swoje zdolności obronne w Arktyce i zintensyfikowała działania na rzecz wykorzystania zasobów naturalnych w regionie i badania szlaku żeglugi polarnej.

Czytaj także: Rosja rozmieściła najnowocześniejsze zestawy przeciwlotnicze w Arktyce [+VIDEO]

W końcu listopada 2016 żołnierze piechoty morskiej rosyjskiej Floty Północnej brali udział w manewrach na nowo otwartym arktycznym poligonie górskim we wsi Sputnik w rejonie Murmańska. Poligon jest przeznaczony do ćwiczeń dla jednostek lądowych i obrony przybrzeżnej.

W lutym 2016 roku Rosja oficjalnie przedstawiła ONZ swoje roszczenia dotyczące dna morskiego Oceanu Arktycznego. Mimo, że podobne roszczenia z 2002 roku zostały odrzucone z braku dowodów. Moskwa utrzymuje, że jej szelf kontynentalny rozciąga się na ponad 650 km na północ od linii brzegowej i obejmuje także strefę pod Biegunem Północnym. Gdyby ONZ uznał te roszczenia, rosyjska Wyłączna Strefa Ekonomiczna poszerzyłaby się nawet o 1,2 mln km kwadratowych obszaru, potencjalnie bogatego w złoża węglowodorów. Zdaniem ekspertów, taka decyzja jest jednak mało prawdopodobna.

Janes.com / tass.ru / Xinhua / wsj.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply