Rosja testuje nową drogę morską do Chin

Na dalekiej północy Rosji dawne marzenie staje się rzeczywistością. Po raz pierwszy zbiornikowiec próbuje dotrzeć do Chin przez morza polarne, strategiczny szlak handlowy, bardzo delikatny jednak z powodu obecności lodu. Rosja zamierza rozwijać tę słynną, jak się ją określa “drogę morską Północy”.

Sama cyfra wystarczy, żeby zrozumieć zainteresowanie tą drogą morską: dla samej dostawy trzeba przebyć 22 000 km klasyczną trasą przez Kanał Sueski, nową drogą – prawie 10 000 km mniej. Ale trudności są ogromne, biorąc pod uwagę płytkie miejscami wody, a zwłaszcza lód, który pod koniec lata jest wystarczający do zatrzymania statku. Jednak ocieplenie klimatu i w związku z tym topnienie lodu, być może pozwolą zrewolucjonizować międzynarodowy transport morski.

Stąd ta próbna podróż. Statek o nazwie Baltika, eskortowany przez dwa lodołamacze, opuścił w połowie sierpnia Murmańsk (port położony na północno-zachodnim wybrzeżu Rosji). Jego właściciel zapewnia, że chodzi o określenie wykonalności regularnej dostawy ropy naftowej, sprawdzenie poziomu bezpieczeństwa i oczywiście opłacalności.

Spółka zwraca uwagę, że ta droga do Azji jest trudniejsza od tej tradycyjnej, przez Kanał Sueski, z powodu lodu i miejscami płytkich wód. Ale rozwój arktycznej drogi morskiej jest ułatwiony topnieniem lodów polarnych na skutek ocieplenia klimatu. Prawdopodobnie znikną one całkowicie latem 2050 r., co pozwoli zrewolucjonizować międzynarodowy transport morski.

Dla Rosji rozwój Arktyki już stał się priorytetem. Zgodnie z oczekiwaniami, są tam ogromne zasoby naturalne, a odtąd istnieje również nadzieja kontrolowania nowego szlaku morskiego, a więc i zaopatrywania łasych na ropę naftową krajów azjatyckich i uniezależnienia swojego eksportu od europejskich rurociągów naftowych.

Jadwiga Senska/rfi.fr/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply