Media: Wraca ustawa wiatrakowa

Prawdopodobnie w czerwcu poznamy projekt ustawy wiatrakowej – podaje w poniedziałek portal Money.pl. Pierwszy projekt spotkał się z zarzutami o lobbing. Przewidywał możliwość stawiania siłowni wiatrowych nawet poniżej 400 m od zabudowań.

Zgodnie z zapowiedziami, wiatraki będą mogły stawać pół kilometra od zabudowań, ale w ustawie są też inne ważne regulacje dotyczące OZE – informuje w poniedziałek portal Money.pl, który dotarł Oceny Skutków Regulacji pokazującej, co znajdzie się w ustawie.

“Pierwszy w tej kadencji projekt liberalizujący stawianie siłowni wiatrowych na lądzie zaliczył falstart. Zgłoszony na początku kadencji jako uzupełnienie koalicyjnego projektu poselskiego przedłużającego zamrożenie cen energii do końca roku przepadł w atmosferze zarzutów o lobbing. Krytykowany wtedy był pomysł wprowadzenia dystansu siłowni wiatrowych od zabudowań na podstawie poziomu hałasu, co miało prowadzić do tego, że mógł on wynosić nawet poniżej 400 m” – przypomina Money.pl.

Jak czytamy, z Oceny Skutków Regulacji (OSR) dotyczącej ustawy wynika, że jej zakres będzie znacznie szerszy. “Będzie dotyczył nie tylko liberalizacji przepisów o stawianiu wiatraków na lądzie, ale także wsparcia dla innych rodzajów OZE, w tym biogazu, hydroelektrowni czy zmiany zasada wydawania uprawnień dla instalatorów OZE” – podaje medium.

Najważniejszy pakiet przepisów ma dotyczyć zmniejszenia dozwolonej odległości siłowni wiatrowych od budynków mieszkalnych. “Ustawa ma ostatecznie znieść zasadę 10h, czyli stawiania takich wiatraków w odległości równej ich dziesięciokrotnej wysokości, a także wyłom, jaki w tej zasadzie uczynił rząd PiS, dając możliwość skrócenia dystansu do 700 m. Projekt, zgodnie z zapowiedziami, proponuje 500-metrowy dystans” – wskazuje portal.

Przeczytaj: Henning-Kloska: nie ma afery wiatrakowej. Ustawa jest dobra. Ataki na nią służą Putinowi

Zobacz także: Ustawa wiatrakowa. “Polskę zasypią używane turbiny z eksportu”

Pierwszy, zgłoszony w grudniu ub. roku projekt spotkał się z zarzutami o lobbing. Doniesienia medialne sugerowały, że żona eksperta Polski 2050 ds. klimatu i energii pracuje dla polskiej filii duńskiego przedsiębiorstwa działającego w branży energetyki wiatrowej.

Projekt przewidywał możliwość stawiania siłowni wiatrowych nawet poniżej 400 m od zabudowań. Obecnie budowa wiatraków jest dozwolona w minimalnej odległości 700 metrów od budynków mieszkalnych.

Czytaj także: Prokuratura wszczęła śledztwo ws. ustawy wiatrakowej

money.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply