Krzyże przerobione na swastyki – antykatolicka karykatura w białoruskiej gazecie. Episkopat reaguje

Wydawana przez władze obwodu mińskiego gazeta zamieściła na pierwszej stronie karykaturę katolickich księży noszących krzyże powyginane na wzór swastyki. Insynuowano też duchowieństwu katolickiemu profaszystowskie sympatie. Episkopat Białorusi oficjalnie potępił publikację, uznając ją za podżeganie do nienawiści wobec Kościoła katolickiego.

Na łamach wtorkowego wydania „Mińskiej Prawdy” (Minskaja Prauda), białoruskiej gazety wydawanej przez władze obwodowe, pod pretekstem krytyki białoruskiej opozycji zamieszczono treści wymierzone w Kościół Katolicki oraz katolików na Białorusi. Na pierwszej stronie gazety zamieszczono karykaturę przedstawiającą rząd księży z krzyżami zawieszonymi na szyjach. Duchowni z lewej strony modlą się w skupieniu, podczas gdy ksiądz z prawej strony głośno śpiewa pieśń „Mahutny Boża!”, trzymając pod ramię biało-czerwono-białą flagę białoruską. Jego krzyż ma pozaginane końce na wzór swastyki. Podobnie przerobione są też kropki w wykrzyknikach w „dymku” z tekstem pieśni. Stojący obok ksiądz, tym wszystkim wyraźnie zainspirowany, sam zaczyna przerabiać swój krzyż na swastykę.

Ponad duchownymi widać przerobioną ikonę Męczenników z Rosicy – polskich księży marianów, męczenników i błogosławionych Jerzego Kaszyry i Antoniego Leszczewicza (z podpisem „Święci męczennicy – ofiary faszyzmu). Zginęli oni w lutym 1943 roku wraz z ponad 1500 mieszkańcami wsi podczas pogromu przeprowadzonego w ramach nazistowskiej operacji karnej, przeprowadzonej przez żołnierzy niemieckich wspomaganych przez łotewski legion SS (bataliony kolaboracyjnej policji łotewskiej). Większość ofiar zginęła w podpalonej oborze.

Obok napisano też m.in., że „współczesne kierownictwo katolickie, mimo próśb i ostrzeżeń, z jakiegoś powodu nie zarzucić wykonywania w kościołach kolaboracyjnego hymnu”.

Poniżej karykatury zamieszczono podpis-komentarz: „Mutacja wiary. Krzyże bywają różne…”.

Należy przy tym zaznaczać, że pieśń „Mahutny Boża” (pol. „Boże Wszechmocny”), będąca hymnem białoruskiej opozycji, faktycznie jest pieśnią świecką, a nie religijną. Postała ona do słów wiersza „Modlitwa”, napisanego w 1943 roku (względnie w 1944 r.) przez kolaborującą z Niemcami poetkę Natalię Arseniewą, która po II wojnie światowej wyjechała do USA. Pieśń ta była później śpiewana w środowiskach białoruskiej emigracji.

Na łamach gazety zamieszczono również tekst „Co niepokoi katolickich liderów i ich polskich kuratorów na Białorusi?”.

Do sprawy odniósł się białoruski episkopat, który jeszcze we wtorek zamieścił na swojej stronie internetowej oficjalne oświadczenie w imieniu Przewodniczącego Konferencji Katolickich Biskupów na Białorusi, bpa witebskiego Olega Butkiewicza. Dokument podpisał przewodniczący komisji episkopatu ds. oświaty katolickiej i ewangelizacji, bp. Aleksander Jaszewski SDB,

W oświadczeniu zaznaczono, że karykatura ukazała się w gazecie założonej przez Miński Obwodowy Komitet Wykonawczy. W dokumencie opisano też sam rysunek, przy czym pieśń „Mahutny Boża” określono mianem „chrześcijańskiego hymnu”.

Kościół Rzymsko-Katolicki na Białorusi jednoznacznie potępia wspomnianą publikację w gazecie „Minskaja prauda” i uznaje ją za podżeganie wrogości w białoruskim społeczeństwie wobec Kościoła Rzymsko-Katolickiego na Białorusi, w szczególności przeciwko jego hierarchom i kapłanom” – zaznacza białoruski episkopat. „Ta publikacja głęboko obraża uczucia religijne wiernych Kościoła Katolickiego. Karykatura, na której krzyż zamienia się w swastykę, a także swastyka przedstawiona zamiast krzyża, obraża nie tylko kapłanów, ale przede wszystkim profanuje Krzyż Chrystusa Zbawiciela, który oddał na nim życie dla zbawienia ludzi”.

W dokumencie podkreślono, że według biskupów publikacja wyrządza szkodę moralną chrześcijanom wszelkich wyznań, a zarazem w domyśle oskarża całe katolickie duchowieństwo o rzekome przywiązanie do faszyzmu i nazizmu, „co jest umyślnym i złośliwym wypaczaniem prawdy, oszczerstwem i zniewagą”. W związku z tym białoruscy biskupi wyrażają nadzieję, że „odpowiednie organy władzy państwowej dokonają należytej oceny prawnej danej karykatury i publikacji”.

Białoruskie władze rok temu zaostrzyły działania wobec Kościoła na Białorusi, twierdząc, że opowiada się po stronie opozycji i wspiera antyrządowe protesty. 31 sierpnia 2020 roku abp Tadeusz Kondrusiewicz, metropolita mińsko-mohylewski i ówczesny zwierzchnik Kościoła na Białorusi, nie został wpuszczony na terytorium kraju. Odmówiono mu wówczas wjazdu bez podania przyczyny. Później białoruski przywódca Aleksandr Łukaszenko publicznie zarzucił mu działalność antypaństwową, twierdząc, że abp Kondrusiewicz konsultował się w Polsce jak niszczyć Białoruś. Łukaszenko powiedział też, że trzeba intensywnie kształcić „swoich katolickich duchownych”, żeby księża nie przyjeżdżali z Polski. Jego wypowiedzi skomentował wikariusz generalny archidiecezji mińsko-mohylewskiej, biskup Jerzy Kosobucki. „Ten fejk to całkowicie niczym nie poparte kłamstwo, które nie wytrzymuje krytyki. To gra polityczna i nic więcej. (…) Kościół wzywa do jedności, solidarności, wspierania się nawzajem, do bycia jednym ludem, narodem. A wszystko to w naszym kraju dziś uważa się za coś złego. Dlatego trzeba było napluć na Kościół Katolicki i obrzucić go błotem” – oświadczył biskup. Abpowi Kondrusiewiczwi ostatecznie pozwolono przyjechać na Białoruś, ale wkrótce odszedł na emeryturę. Spekulowano, że miał to być warunek postawiony Watykanowi przez władze Białorusi.

Czytaj także: Kościół katolicki na Białorusi odniósł się do słów szefa rosyjskiego wywiadu: „To kłamstwo”

Dodajmy, że w ramach represji względem Polaków na Białorusi, przed sądy stawiane są m.in. osoby, które modliły się za Białoruś. Ponadto, na łamach białoruskich mediów jako „nazistów” czy „faszystów” określa się funkcjonariuszy straży granicznej Litwy, Łotwy, a także Polski, w kontekście kryzysu migracyjnego przy granicy Białorusi z tym państwami.

catholic.by / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply