W piątek na podstawie pomnika „Małej Syrenki” w Kopenhadze nabazgrano napis „rasistowska ryba” – donosi Reuters.

Policja poinformowała, że sprawcy nie zostali jeszcze zidentyfikowani. 107-letnia rzeźba, którą co roku odwiedza milion turystów, była dewastowana już wcześniej m.in. przez działaczy walczących przeciwko wielorybnikom i działaczy „pro-demokratycznych”. Rzeźba dwukrotnie doświadczała dekapitacji.

CZYTAJ TAKŻE: Młodzi katolicy w Kalifornii ochronili pomnik świętego przez zniszczeniem [+WIDEO]

„Uważamy to za wandalizm i rozpoczęliśmy dochodzenie” – powiedział rzecznik policji w Kopenhadze.

Protestujący członkowie ruchu Black Lives Matter wzięli na cel pomniki „rasistów” na całym świecie. „Mała Syrenka” stała się częścią tego sporu po tym jak w ubiegłym roku w nowej wersji anonimowego filmu Disneya z 1989 w roli głównej obsadzona została czarna aktorka, co wzbudziło duże kontrowersje.

„Trudno mi dostrzec, co jest szczególnie rasistowskiego w tej bajce” – powiedziała Ane Grum-Schwensen, badaczka w H.C. Centrum Andersena na Uniwersytecie Południowej Danii.

W ostatnim tygodniu informowaliśmy m.in. o tym, że nie spodobała się im rzeźba rzymskiego cesarza Konstantyna Wielkiego, stojącego przy katedrze w Yorku w Wielkiej Brytanii, ponieważ cesarz „popierał niewolnictwo”. Kościół anglikański sprawdzi, czy nie powinno się go usunąć.

CZYTAJ TAKŻE: USA: milicje obywatelskie pilnują porządku w małych miasteczkach podczas lewicowych protestów

Informacja o zamiarze zweryfikowania pomnika Konstantyna Wielkiego pojawiła się po tym, jak zwierzchnik Kościoła anglikańskiego, arcybiskup Justin Welby zapowiedział w zeszłym tygodniu sprawdzenie posągów w katedrze w Canterbury pod kątem rozliczeń z historią kolonializmu i niewolnictwa. W rozmowie z BBC abp Welby stwierdził też, że sposób, w jaki zachodni Kościół przedstawia Jezusa, wymaga „ponownego przemyślenia” i „ponownego wyobrażenia” w świetle protestów po śmierci George’a Floyda. Na Twitterze abp Welby napisał, że „Jezus był z Bliskiego Wschodu, a nie biały”.

W USA z kolei w kolejnym amerykańskim mieście pod naciskiem ruchu protestacyjnego Black Lives Matter zdemontowano pomnik Krzysztof Kolumba. Problemem może pozostać dla jego działaczy jednak sama nazwa miasta – Columbus. Co zrobią oni z tą sytuacją trudno przewidzieć.

W zeszłym miesiącu w Portland w amerykańskim stanie Oregon grupa osób obaliła i zbezcześciła pomnik pierwszego prezydenta USA, Jerzego Waszyngtona. W San Francisco obalono statuę katolickiego misjonarza i świętego, Junipera Serry, a także Francisa Scotta Keya, autora słów hymnu USA oraz Ulyssesa S. Granta, który dążył do nadania Afroamerykanom praw wyborczych. Zdewastowano również pomnik Cervantesa, autora „Don Kichota”.

W Polsce niedawno postawiono zarzuty osobie odpowiedzialnej za namazanie na pomniku Kościuszki w Warszawie napisu „Black Lives Matter”.

Kresy.pl / Reuters

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz