Z sondażu IBRiS dla Radia Zet wynika, że w razie rozpadu Zjednoczonej Prawicy pozycja PiS pozostałaby niezagrożona. Wyniki pokazują też, że Konfederacja pod względem poparcia wyprzedziła Lewicę.

Według pracowni IBRiS, gdyby doszło do rozpadu Zjednoczonej Prawicy, Prawo i Sprawiedliwość mogłoby liczyć na 40,5 proc. poparcia. Jednocześnie, na Porozumienie Jarosława Gowina chciałoby głosowałoby jedynie 0,8 proc. respondentów, a na Solidarną Polskę Zbigniewa Ziobry – tylko 0,6. proc.

Drugie miejsce w sondażu wciąż utrzymuje Koalicja Obywatelska (PO, .Nowoczesna, Zieloni), ale ze znaczną stratą to partii Jarosława Kaczyńskiego. Na KO chciałoby głosować 16,4 proc. respondentów.

 

Trzecie miejsce zajmuje Koalicja Polska, czyli sojusz PSL i Kukiz’15, z poparciem 10,3 proc. Badanych. Dalej znalazła się Konfederacja, z wynikiem 8,7 proc. wyprzedzając Lewicę (SLD, Razem, Wiosna) o 0,5 pkt. proc. 14,5 proc. ankietowanych Polaków nie wie, na kogo oddałoby swój głos.

Gdyby brać pod uwagę wyłącznie wyborców zdecydowanych, to PiS może liczyć na blisko 50-procentowe poparcie (49 proc.), KO – 19 proc., Koalicja Polska – 12 proc., Konfederacja – 10 proc., a Lewica – 9 proc.

Podczas badania sondażowego ankietowanych pytano też, czy wzięliby udział w wyborach parlamentarnych, gdyby te odbyły się w najbliższą niedzielę 10 maja. Twierdząco odpowiedziało niespełna 43 proc. Polaków, z czego 27,5 proc. zdecydowanie chciałoby głosować. Ponad połowa ankietowanych nie chciałaby brać udziału w głosowaniu, z czego 30,6 proc. „zdecydowanie nie”.

Badanie przeprowadzono 4 maja 2020 r. na grupie 1100 osób.

Przeczytaj: Sondaż: Rekordowo niskie poparcie dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej

Czytaj również: W nowym sondażu Bosak na podium

Jak pisaliśmy, we wtorek wieczorem, po burzliwych obradach Senat odrzucił w całości ustawę powalającą na przeprowadzenie wyborów prezydenckich w sposób całkowicie korespondencyjny. Teraz ustawa wróci do Sejmu. Wcześniej zakładano, że posłowie mieliby zająć się nią w czwartek, jednak według informacji PAP może to nastąpić jeszcze dziś po południu. Z kolei w ocenie szefa KPRM Michała Dworczyka, jeśli podczas głosowania w Sejmie upadnie projekt ustawy o wyborach prezydenckich w trybie korespondencyjnym, to nie można wykluczyć scenariusza, w którym mają miejsce przyspieszone wybory parlamentarne.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że przeprowadzaniu wyborów w tym miesiącu sprzeciwia się były wicepremier i lider partii Porozumienie, Jarosław Gowin, wraz z częścią swoich posłów. Aby odrzucić ewentualny sprzeciw lub poprawki Senatu, w Sejmie wymagana jest bezwzględna większość głosów. Klub parlamentarny PiS liczy obecnie 235 posłów. 18 z nich to posłowie Porozumienia. Wczoraj, we wtorek trzech posłów tej partii zaapelowało, by głosować za wyborami korespondencyjnymi w maju, wbrew stanowisku Gowina.

Część informacji wskazuje, że niektórzy posłowie Porozumienia najwyraźniej „wyłamują się” i prawdopodobnie w głosowaniu zagłosują po myśli PiS. W środę rano poseł tej partii Kamil Bortniczuk, mający opinię bliskiego współpracownika Gowina powiedział, że w głosowaniu poprze projekt PiS.

Radio Zet / twitter.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply