Gina Haspel, desygnowana przez prezydenta Donalda Trumpa na stanowisko dyrektora CIA, podczas wczorajszych zeznań w Senacie zadeklarowała, że nie zamierza przywrócić wzmocnionych technik przesłuchań, przez wielu krytykowanych jako przejaw stosowania tortur.

Haspel była pytana przez senatorów z senackiej komisji ds. wywiadu m.in o wprowadzony za administracji George W. Busha program wzmocnionych technik przesłuchiwania stosowany wobec podejrzanych terrorystów z Al-Kaidy i niszczenie dowodów tychże przesłuchań. “Pełniąc służbę w tamtych burzliwych czasach, mogę zapewnić, jasno i bez zastrzeżeń, że pod moim kierownictwem, CIA nie wznowi takiego programu zatrzymań i przesłuchań” – podkreśliła Haspel.

Na pytanie co by zrobiła, gdyby prezydent Trump, zwolennik wzmocnionych technik przesłuchań, rozkazał przywrócenie programu, Haspel odparła: “Mój kompas moralny jest silny. Nie pozwoliłbym CIA podejmować działań, które uważałem za niemoralne, nawet jeśli były technicznie legalne. Absolutnie nie pozwoliłbym na to”.

W trakcie przesłuchań Haspel, dwie osoby, w tym długoletni oficer CIA Ray McGovern, wzniosły okrzyki skierowane przeciwko niej i zostały wyprowadzone siłą z sali przez policję Kapitolu.

McGovern, były oficer CIA z 27-letnim stażem, jest jednym spośród kilku byłych oficerów i pracowników Agencji, którzy publicznie opowiedzieli się przeciwko nominowaniu Haspel na dyrektora CIA. Wśród innych byłych członków CIA, którzy krytykują Haspel za jej rolę w implementowaniu kontrowersyjnego programu wzmocnionych technik przesłuchań, są John Kiriakou, który spędził 30 miesięcy w więzieniu za ujawnienie elementów programu i Philip Giraldi. Swój sprzeciw wyraziła również grupa emerytowanych generałów i admirałów amerykańskich.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Trump broni nominatki na szefową CIA

Kresy.pl / Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply