Możliwości przyjmowania nowych uchodźców z Ukrainy są faktycznie wyczerpane – alarmują niemieckie samorządy. „DW” zaznacza, że Niemcy mają coraz większe kłopoty związane z przyjmowaniem i zakwaterowaniem Ukraińców.

Według danych niemieckiego MSZ, przytoczonych przez „Deutsche Welle”, oficjalnie do 2 stycznia br. w Niemczech zarejestrowało się 1 045 854 uchodźców z Ukrainy. Około 80 proc. z nich to kobiety.

„Im dłużej trwa wojna Rosji z Ukrainą, tym więcej ukraińskich uchodźców w Niemczech i tym dotkliwsze problemy związane z ich przyjęciem i zakwaterowaniem” – zaznacza „DW”. Dodajmy, że problemy te występują mimo tego, że nie miała miejsca żadna nowa fala ukraińskich uchodźców, których spodziewano się w Niemczech zimą. „Jednak niemieckie władze gminne biją na alarm: ich możliwości przyjmowania nowych uchodźców są faktycznie wyczerpane”.

Przeczytaj: BBC: Niemcy mają kłopoty z zakwaterowaniem uchodźców z Ukrainy

Czytaj również: „Wyczerpaliśmy nasze możliwości” – burmistrz Berlina o uchodźcach z Ukrainy

W środę na konferencji prasowej szef Związku Niemieckich Miast i Gmin Uwe Brandl powiedział: „W kwestii rozwiązywania rozmaitych problemów, związanych z uchodźcami, osiągnęliśmy granice swoich możliwości”. Jego zdaniem, głównym problemem są mieszkania. Większość Ukraińców zamieszkała u przyjaciół, znajomych lub u życzliwych Niemców. Brandl podkreślił jednak, że to tymczasowa sytuacja i trzeba znaleźć inne rozwiązanie. Nie spodziewano się, że Ukraińcy zostaną na tak długo. To z kolei zagraża dalszej gościnności Niemców i ich tolerancji wobec przybyszów.

Według „DW”, sytuację dodatkowo pogarszają już i tak trudne warunki na rynku mieszkaniowym. W Niemczech jest za mało mieszkań w przystępnej cenie. Niemiecka opieka społeczna pokrywa koszty wynajmu pokoi lub mieszkań przez Ukraińców tylko, jeśli zawarto określone umowy.

Problem z umowami polega na tym, że zawierając je, Ukraińcy zgodnie z niemieckim prawem stają się najemcami i nabywają szerokie prawa oraz mocną ochronę przed eksmisją. Stąd, wielu Niemców, którzy pozwolili Ukraińcom mieszkać u siebie na takich warunkach, teraz nie może się ich pozbyć.

Innym problemem jest integracja ukraińskich uchodźców na niemieckim rynku pracy. „DW” przyznaje, że w niemieckich mediach od czasu do czasu publikowane są historie uchodźców z Ukrainy, którym osobiście się powiodło. Serwis zaznacza jednak, że są to raczej wyjątkowe przypadki, dotyczące osób wysoko wykwalifikowanych, głównie naukowców.

Ukraińcy, a w zasadzie Ukrainki, bez takich kwalifikacji są w zupełnie innej sytuacji. Dotyczy to np. nauczycielek, które nawet jeśli znają dobrze język niemiecki, nie mogą zostać „z marszu” zatrudnione w szkole. Niektóre placówki starają się w tym celu obchodzić przepisy. Przykładowo w Saksonii blisko 100 stanowisk nauczycielskich oficjalnie przemianowano na etaty „nauczycieli-asystentów” i zatrudniono na nich pedagogów z Ukrainy.

Przedstawiciele niemieckich władz gminnych szacują, że co najmniej 40 proc. Ukraińców planuje zostać w Niemczech po wojnie – jeśli nie na stałe, to na dłuższy czas.

Czytaj także: Ponad jedna trzecia uchodźców z Ukrainy chce zostać w Niemczech [BADANIE]

Brandl twierdzi, że w związku z tym trzeba jak najszybciej zmienić przepisy, by ułatwić zatrudnianie Ukraińców. Dotyczy to także wymagań językowych. Postuluje on również szybkie włączenie około 200 tys. ukraińskich dzieci w niemiecki system edukacji. Nie ukrywa, że dzięki temu znacznie zwiększą się szanse, by zostały one w Niemczech, razem z matkami, na stałe.

Przedstawiciele niemieckich władz gminnych oczekują od rządu federalnego większego wsparcia, szczególnie finansowego, w przyjmowaniu uchodźców i ich integracji.

dw.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply