Czterech azerskich żołnierzy zginęło w starciach w regionie Górskiego Karabachu mimo zawieszenia broni, poinformowało w niedzielę ministerstwo obrony Azerbejdżanu w pierwszym raporcie o ofiarach od czasu porozumienia – przekazał Reuters.

Ministerstwo obrony Azerbejdżanu twierdzi, że mimo zawieszenia broni w wyniku starć w Górskim Karabachu życie straciło czterech żołnierzy – przekazała agencja prasowa Reuters.

Oświadczenie Ministerstwa Obrony z 13 grudnia nie podało szczegółów, kiedy i gdzie doszło do zgonów, stwierdzając, że miały one miejsce tylko na obszarze, nad którym siły azerbejdżańskie przejęły kontrolę w walkach, które formalnie zakończyły się 10 listopada. Dzień wcześniej Armenia i Azerbejdżan wymieniły się oskarżeniami w związku z nowymi walkami i nowymi naruszeniami zorganizowanego przez Rosję zawieszenia broni, do którego doszło w południowym okręgu Hadrut.

Jak informowaliśmy w sobotę, w Górskim Karabachu doszło do znaczącego naruszenia zawieszenia broni – siły azerskie zajęły część terytorium kontrolowanego przez Ormian. Armenia twierdzi, że to atak sił azerskich, podczas gdy Azerbejdżan oskarża Ormian o prowokacje i działania terrorystyczne.

Niedługo później informacje te zostały potwierdzone przez rosyjski resort obrony. Zaznaczono, że to pierwszy przypadek otwartej wrogości od zawarcia ponad miesiąc temu zawieszenia broni. Rosjanie zaznaczyli, że ich misja pokojowa kontynuuje swoją operację na miejscu w 23 punktach obserwacyjnych. Dodano, że dzień wcześniej, w piątek 11 grudnia, odnotowano jeden incydent naruszenia zawieszenia broni w rejonie Hadsrut. W wyniku wymiany ognia ranny miał zostać jeden azerbejdżański żołnierz.

Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew podczas spotkania z przedstawicielami OBWE twierdził, że pozostałości armeńskiej armii dopuściły się w piątek „wielu aktów terroru” przeciwko azerskim wojskowym. Zarzucił też Ormianom, że to oni naruszyli zawieszenie broni.

Wieczorem ministerstwo obrony Azerbejdżanu opublikowało komunikat. Twierdzi w nim, że strona armeńska dopuściła się „akcji prowokacyjnych na wyzwolonych terytoriach Azerbejdżanu, którym towarzyszyło naruszenie zawieszenia broni”. Jak podano, „siły zbrojne Azerbejdżanu podjęły adekwatne środki odwetowe”. Dodano, że według stanu na sobotę wieczór, zasady rozejmu są przestrzegane.

Media rosyjskie podają, że w sobotę wieczorem do Chcaberd i Hin Taher, „na które napadły azerskie siły zbrojne”, dotarli Rosjanie z sił pokojowych. Walki miały już ustać i trwa ustalanie, kto spowodował złamanie zawieszenia broni.

Profil Armenian Military Portal na Telegramie podaje, że atakującymi byli Azerowie, którzy użyli artylerii. Strona armeńska przyznaje się do 6 rannych. Sytuacja uspokoiła się, przy czym wojska azerbejdżańskie weszły do miejscowości Chcaberd, a Ormianie utrzymali pozycje poza wsią. Tereny te są ochraniane przez Armię Obrony Arcachu, a rosyjskie siły pokojowe nie miały tam swoich stanowisk. Wiadomo, że rozpoczęto rozmowy o powrocie obu stron na wcześniejsze pozycje. Mają one zostać wznowione w niedzielę przed południem.

 Kresy.pl/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply