W opinii nowego kierownictwa czeskiego resortu obrony, poprzedni rząd Czech zdecydował się na zakup niewystarczającej liczby amerykańskich śmigłowców bojowych, szczególnie uderzeniowych AH-1Z Viper. Teraz chcą zamówić ich więcej.

W tym tygodniu w czeskich mediach pojawiła się informacja dotycząca programu zakupu amerykańskich śmigłowców wielozdaniowych UH-1Y Venom i uderzeniowych AH-1Z Viper. Oba mają zastąpić, jako tandem, wysłużone Mi-24 produkcji sowieckiej. Ponieważ te ostatnie pełnią rolę śmigłowców uderzeniowo-desantowych, a tego rodzaju maszyny nie są produkowane na Zachodzie, Czesi zadecydowali się na zastąpienie ich kombinacją śmigłowców uderzeniowych i wielozadaniowych-desantowych.

Przypomnijmy, że zgodnie z umową zawartą przez czeski resort obrony z amerykańskim koncernem Bell Helicopter jesienią 2019 roku, Czechy miały pozyskać łącznie 12 śmigłowców bojowych dla czeskich wojsk lądowych za kwotę 14,6 mld koron czeskich, czyli ok. 629 milionów dolarów. Dotyczyło to ośmiu śmigłowców UH-1Y i czterech AH-1Z.

Pojawiły się jednak opinie krytyczne, według których zdecydowano się zakupić za mało śmigłowców uderzeniowych. Zaznaczano, że cztery takie maszyny to zdecydowanie za mało.

Według serwisu iDnes.cz, po zmianie władzy w Czechach, nowie kierownictwo ministerstwa obrony zdecydowało się to zmienić.

(…) kierownictwo ministerstwa obrony dało jasno do zrozumienia, że ​​chce zwiększyć liczbę zamawianych śmigłowców bojowych. Minimalna rozsądna ilość to dwanaście sztuk (czyli zakup dodatkowych ośmiu), ale optymalnie byłoby eksploatować co najmniej szesnaście” – czytamy na portalu. Niewykluczone, że stanowisko to ma związek z rosyjską inwazją na Ukrainę.

W ramach podpisanej umowy z Amerykanami, wynegocjowano również korzystną umowę offsetową, która zapewnia szerokie zaangażowanie czeskiego przemysłu zbrojeniowego w realizację tej umowy. Według wcześniejszych szacunków czeskiego resortu obrony, co najmniej 30% wartości podpisanego kontraktu ma przypaść czeskim spółkom w ramach offsetu.

Należy zaznaczyć, że śmigłowce AH-1Z Viper są oferowane Polsce w ramach programu „Kurk”, dotyczącego pozyskania śmigłowców uderzeniowych. Obecnie program wciąż znajduje się w fazie analityczno-koncepcyjnej, choć w 2018 roku MON twierdziło, że prace te są na ukończeniu i zapowiadał wszczęcie postępowania przetargowego w ciągu kilku miesięcy. Tak się jednak nie stało. Wiadomo też, że nie zakończono kluczowej dla programu oceny Podstawowego Interesu Bezpieczeństwa Państwa. Główne opcje to zakup śmigłowców amerykańskich typu AH-64E Apache Guardian lub AH-1Z Viper w trybie Foreign Military Sales oraz maszyna AW-249 europejskiego koncernu Leonardo Helicopters. Ten ostatni proponuje Polsce współpracę przemysłową w programie tych maszyn.

W kwietniu 2021 roku wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz powiedział, że Polska wybierze nowe śmigłowce uderzeniowe w ramach programu Kruk dopiero za kilka lat i na pewno nie będzie ich przed 2024 rokiem.

Czytaj także: Interwencja senatorska ws. programu „Kruk”

W lutym 2020 roku roku pisaliśmy, że PGZ i Bell Textron Inc. podpisały list intencyjny o współpracy przy programie pozyskania śmigłowców uderzeniowych „Kruk”. W razie wyboru oferowanych przez Bell maszyn AH-1Z Viper, w Polsce mogłoby powstać centrum ich utrzymania, napraw, modyfikacji i modernizacji. W marcu 2016 r. informowaliśmy o ofercie Bell w ramach programu „Kruk”, dotyczącego zakupu ok. 32 śmigłowców uderzeniowych.

idnes.cz / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz