Wbrew nadziejom strony polskiej, piątkowe spotkanie w Pradze póki co nie przyniosło rozstrzygnięcia sporu z Czechami w sprawie kopalni Turów. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa powiedziała, że na komunikatu można spodziewać się w poniedziałek.

Jak pisaliśmy, w piątek do Pragi przybyła polska minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, żeby spotkać się ze swoim czeskim odpowiednikiem, Richardem Brabcem. Strona polska liczyła, że uda się osiągnąć ostateczne porozumienie w sprawie kopalni Turów. Okazało się jednak inaczej. Po zakończeniu rozmów z Czechami polska minister powiedziała, że do zawarcia porozumienia potrzebny jest czas.

– Potrzebujemy jeszcze czasu do poniedziałku i wtedy wrócimy do państwa z ostatecznym komunikatem – powiedziała Anna Moskwa.

 

Martin Puta, hejtman kraju libereckiego (odpowiednik polskiego marszałka województwa) dodał, że dobrą wiadomością jest to, że obie strony znowu rozmawiają.

– Potrzebujemy czasu, aby wszyscy, którzy decydują teraz, zapoznali się ze szczegółami i żeby wszyscy, którzy będą decydować w przyszłości, poznali szczegóły. Są sprawy, które obie strony muszą wyjaśnić w domu – przekazał Puta.

„Od początku na pierwszym miejscu polski rząd stawiał zabezpieczenie interesu lokalnych społeczności. Oferta, jaka została przekazana stronie czeskiej, stanowi najlepszy dowód na dobrą wolę polskiej strony. Chroni ona i zabezpiecza bieżące oraz przyszłe interesy mieszkańców polskich i czeskich regionów przygranicznych, w tym Kraju Libereckiego, sąsiadującego z terenami KWB Turów” – czytamy w komunikacie na stronach polskiego rządu.

Polsko-czeskie negocjacje ws. kopalni Turów trwają od czerwca tego roku. Ówczesny polski minister klimatu Michał Kurtyka poinformował 30 września br., że rozmowy zakończyły się fiaskiem. Jak podawała strona czeska, nie zdołano dojść do porozumienia w kwestii czasu obowiązywania umowy międzyrządowej, z kolei strona polska krytykowała brak możliwości jej wypowiedzenia.

Jak pisaliśmy, rozmowy w Czechach w sprawie kopalni Turów minister Moskwa zapowiedziała kilka dni temu. Podkreśliła wówczas, że „Polska i Czechy nie potrzebują pośrednictwa instytucji UE we wzajemnych relacjach” i wyraziła nadzieję, że spotkanie z ministrem Brabcem „doprowadzi do ostatecznego rozwiązania sporu”. W mediach minister Moskwa przekonywała, że do wynegocjowania w sprawie Turowa pozostało już bardzo niewiele, „tylko dwa punkty”. Jej zdaniem, „jedno spotkanie powinno wystarczyć”, by te rozmowy ostatecznie zamknąć.

Polska minister dodała, że „rozmowy za pośrednictwem unijnych instytucji nie pomagają i Czesi na tym na pewno nie skorzystają, bo żadna złotówka, jaką mielibyśmy zapłacić nie wpłynie do Czechów i nie rozwiąże tego sporu”. Przyznała, że sprawa Turowa bez wątpienia wpłynęła na relacje polsko-czeskie, „ale trzeba skoncentrować się na dużych tematach w agendzie polsko-czeskiej, czyli kwestii transformacji energetycznej”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W ubiegły wtorek Komisja Europejska pilnie zażądała od polskiego rządu dowodu zaprzestania działalności wydobywczej węgla brunatnego w kopalni Turów, zgodnie z nakazem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł 20 września br., że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro kary dziennie z powodu niewdrożenia środków tymczasowych oraz niezaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.

Rzecznik rządu Piotr Müller oświadczył w pierwszej połowie października, że „kiedy otrzymamy od Komisji Europejskiej wezwanie do zapłaty, będziemy realizowali zapłatę w najdalszym możliwym terminie”.

Interia.pl / gov.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz