KE grozi Polsce i żąda dowodu na zaprzestanie wydobycia w kopalni Turów

Komisja Europejska pilnie zażądała od polskiego rządu dowodu zaprzestania działalności wydobywczej węgla brunatnego w kopalni Turów, zgodnie z nakazem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Podczas wtorkowej konferencji prasowej w Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej, Tim McPhie powiedział, że KE żąda od polskiego rządu przedstawienia w trybie pilnym dowodu na zaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Zagroził, że jeśli Polska nie spełni tego żądania, to Komisja zacznie regularnie wydawać Polsce wezwania do zapłaty kar.

– Pismem z dnia 19 października 2021 r. Komisja zwróciła się do Polski o przekazanie informacji, w jaki sposób zamierza zastosować się do nakazu o środkach tymczasowych – powiedział McPhie. – Ponadto Komisja zwróciła się do władz polskich o pilne dostarczenie jej dowodu zaprzestania działalności wydobywczej węgla brunatnego w kopalni Turów, zgodnie z nakazem TSUE – poinformował rzecznik KE. Dodał, że „w przypadku braku dowodu takiego zaprzestania Komisja zacznie regularnie wydawać wezwania do zapłaty”.

 

Należy zaznaczyć, że w poniedziałek wysoki rangą urzędnik unijny powiedział stacji Polsat News, że „Polska otrzyma wezwanie do zapłaty”, a „jeśli nie przeleje pieniędzy, to potrącimy je ze środków unijnych”. Jak oświadczył, „wszystkie kraje zawsze płacą”.

Jak dotąd, Komisja Europejska nie podjęła kroków w kierunku wyegzekwowania od Polski kary zasądzonej miesiąc temu przez Trybunał Sprawiedliwości UE. Kwota ta opiewa już na 18 mln euro, czyli około 75 mln złotych. Według portalu Interia.pl, nawet jeśli polski rząd porozumie się z Czechami i  skarga oraz wniosek tego kraju o środki tymczasowe staną się bezpodstawne, pieniądze za dni, w których polski rząd nie respektował postanowienia TSUE, trzeba będzie wpłacić do unijnej kasy.

Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł 20 września br., że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro kary dziennie z powodu niewdrożenia środków tymczasowych oraz niezaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Rzecznik rządu Piotr Müller oświadczył w ubiegłym tygodniu, że „Kiedy otrzymamy od Komisji Europejskiej wezwanie do zapłaty, będziemy realizowali zapłatę w najdalszym możliwym terminie”.

Czytaj również: Money.pl: czeska kopalnia zabiera wodę polskim miejscowościom. Samorządowcy: Moglibyśmy odegrać się za Turów

Przypomnijmy, że dwa tygodnie temu rzecznik Komisji Europejskiej zadeklarował, że KE wyda „w odpowiednim czasie” wezwanie do zapłaty kar, które zostały nałożone na Polskę przez TSUE w związku z niezaprzestaniem wydobycia w kopalni Turów. Tego samego dnia rzecznik rządu Piotr Müller oświadczył: „Kiedy otrzymamy od Komisji Europejskiej wezwanie do zapłaty, będziemy realizowali zapłatę w najdalszym możliwym terminie”. Zaznaczył, że kopalnia musi działać, bo w przeciwnym razie „miliony osób nie będą miały prądu”.

Już wcześniej rzecznik KE został zapytany o kwestię kary nałożonej na Polskę. Zadeklarował, że Komisja zwróci się do Polski o zapłatę kar. „Jako część regularnych płatności do budżetu UE, Polska będzie musiała zapłacić środki. Jestem pewien, że jeśli oni nie zapłacą, oczywiście są możliwości podjęcia działań przez KE” – powiedział, cytowany przez PAP. „Wydamy notę. Muszą zapłacić. To jest ich prawny obowiązek. Jeśli nie zapłacą, to zobaczymy” – dodał.

Później Komisja Europejska oświadczyła, że jeżeli państwo członkowskie UE nie płaci kary nałożonej przez Trybunał Sprawiedliwości UE, to należy ją potrącić z płatności należnych danemu państwu członkowskiemu. Komisja nie sprecyzowała, co rozumie jako „ustalony termin” płatności. Nie wiadomo też dokładnie, o jakie płatności chodzi i czy w sytuacji Polski dotyczy to unijnego Fundusz Odbudowy.

Czytaj także: Winnicki: jedyne racjonalne stanowisko to zignorować decyzję TSUE; nie dajmy się zwieść ułudzie, że UE dała nam bogactwo

W niedawnym wywiadzie szef PiS, Jarosław Kaczyński został zapytany m.in. o to, czy Polska będzie płacić kary za Turów. „Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła” – powiedział prezes PiS. Dopytywano, od czego to zależy, odparł:

„Po pierwsze chcę powiedzieć, iż decyzja w sprawie kopalni, a w konsekwencji także elektrowni, jest niezgodna z prawem i jest jednym wielkim oszustwem. To po prostu skandal i daleko idące przekroczenie kompetencji”.

Kaczyński dodał zarazem, że „jednak w polityce jest czasami tak, że akceptuje się na jakiś czas nawet krzywdzące rozwiązania, by w ostatecznym rozrachunku przekuć je na korzyści”. Zastrzegł, że więcej nie może powiedzieć, a „kalkulacje i rozmowy trwają”.

Zobacz: „Solidarność zamyka TSUE” – protest pod siedzibą Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej [+FOTO/VIDEO]

Czytaj także: Kaczyński o płaceniu kar za Turów i Izbę Dyscyplinarną: „staramy się być elastyczni”

Interia.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply