Rzecznik chińskiej dyplomacji mówił o konieczności poszanowania integralności terytorialnej obu walczących państw.

Portal Interia przytoczył stanowisko chińskiej dyplomacji przedstawione już po środowym orędziu Władimira Putina, który ogłosił w Rosji częściową mobilizację w celu kontynuowania walki z Ukrainą. „Powinny być wspierane wszelkie wysiłki, sprzyjające pokojowemu rozwiązywaniu kryzysów” – stwierdził rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych ChRL Wang Wenbin.

Chiński urzędnik zaapelował – „Wzywamy zainteresowane strony do wdrożenia zawieszenia broni, rozpoczęcia dialogu i konsultacji oraz do jak najszybszego znalezienia rozwiązania, które rozwieje uzasadnione obawy wszystkich stron w zakresie bezpieczeństwa”.

Co ważne Wang Wenbin podkreślił, że na poparcie zasługuje suwerenność i integralność terytorialna wszystkich państw, odwołując się do zasad Karty Narodów Zjednoczonych. Z drugiej strony mówił o konieczności brania pod uwagę obaw o własne bezpieczeństwo zgłaszanych przez poszczególne państwa.

Nawiązuje to do czerwcowej rozmowy z Władimirem Putinem. Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping oświadczył wówczas, że „Rosja ma prawo bronić swoich interesów”. „Chiny chcą dążyć do stałego i długoterminowego rozwoju pragmatycznej współpracy dwustronnej. Chiny są gotowe wzajemnie wspierać Rosję w kluczowych interesach i sprawach o najwyższym znaczeniu, takich jak suwerenność i bezpieczeństwo, a także [osiągnąć] ściślejszą współpracę strategiczną”.

Chińscy dyplomaci deklarowali chęć współpracy z Rosją.

 

Jednak dzień po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę, Xi Jinping podkreślił, że konflikty interesów powinny być rozwiązywane z poszanowaniem suwerenności i integralności terytorialnej wszystkich państw, co odnoszono wówczas do Ukrainy. Z drugiej strony Pekin nie przyjął, ani nie poparł żadnych sankcji przeciwko Rosji oraz zwiększył wymianę handlową, szczególnie skup rosyjskiej ropy po okazyjnej cenie.

Chińscy politycy, a szczególnie media, od miesięcy obciążają też winą za wybuch konfliktu USA, twierdząc, że Waszyngton dążył do rozszerzenia swoich wpływów na „miękkim podbrzuszu Rosji” za pomocą Ukrainy. Jednocześnie jednak Chińczycy nie zdecydowali się na udzielanie wysiłkowi zbrojnemu Rosjan wsparcia materiałowego, finansowanego, czy tym bardziej operacyjnego.

Zobacz także: WaPo: Chiny chcą pomagać Rosji, nie narażając się na sankcje

wydarzenia.interia.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz