Niemiecka prasa komentuje sobotnią manifestację islamistów w Hamburgu, podczas której opowiadano się za kalifatem jako "rozwiązaniem". Jak czytamy, "wymaga to silnej reakcji państwa".
Ponad 1000 osób wzięło udział w sobotniej islamistycznej manifestacji w Hamburgu. Na plakatach i transparentach widniały takie hasła, jak: "Niemcy = dyktatura wartości" i "Kalifat jest rozwiązaniem". Niemieckie służby wskazują, że organizator jest blisko związany z grupą Muslim Interaktiv, która jest sklasyfikowana jako ekstremistyczna. Organizatorzy i uczestnicy zgromadzenia skarżyli się na rzekomą "islamofobiczną politykę" i kampanię medialną w Niemczech. Manifestacja wywołała liczne komentarze w niemieckiej prasie.
Dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung wskazuje, że grupy islamistyczne "starają się docierać do potomków rodzin imigrantów, mówiąc o ich odczuwanej lub doświadczanej dyskryminacji". "Każda debata na temat chust, każdy spór o wartości zostaje wyolbrzymiony do maksimum, naładowany emocjami, a następnie profesjonalnie rozpowszechniony w internecie. Służą do tego takie działania takie jak demonstracja w Hamburgu, która była ukierunkowaną prowokacją" - czytamy. FAZ pisze, że celem islamistów jest "podzielenie społeczeństwa".
"Ona nie jest już Ukrainką" - mówią mieszkańcy rodzinnego miasta amerykańskiej kongresmen Victorii Spartz. Urodzona na Ukrainie parlamentarzystka USA zagłosowała przeciwko wielomiliardowej pomocy dla Kijowa.
Victoria Spartz to pierwsza i jedyna do tej pory członkini Kongresu USA urodzona na Ukrainie. Spartz, z domu Kulhejko, urodziła się w 1978 r. w Nosówce w obwodzie czernihowskim ówczesnej Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Wyemigrowała do USA w 2000 r., a już w 2006 r. uzyskała amerykańskie obywatelstwo. W kwietniu głosowała przeciwko wielomiliardowemu pakietowi pomocy USA dla Ukrainy. Wezwała do lepszego nadzoru nad amerykańskimi funduszami i sprzeciwiła się wręczaniu "czeków in blanco" dla Kijowa.
Podkreśliła przy tym, jak inni reprezentanci prawicy Partii Republikańskiej, że bezpieczeństwo granic USA, znajdujących się pod naporem nielegalnych imigrantów z Ameryki Łacińskiej, powinno być wyższym priorytetem.
Kilkudziesięciu dziennikarzy podpisało się pod listem otwartym w obronie księdza Michała Olszewskiego. "Dążenie do zemsty nigdy nie będzie sprawiedliwością. Nie będzie nią też żaden wyrok podyktowany zemstą" - podkreślono.
Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrzy we wtorek zażalenie na postanowienie o aresztowaniu na trzy miesiące ks. Michała Olszewskiego. Rozpatrzy je sędzia Piotr Kluz, były wiceminister w rządzie Donalda Tuska. W poniedziałek opublikowano list otwarty w obronie kapłana. Podpisało się pod nim kilkudziesięciu dziennikarzy. Autorzy zwracają uwagę na nadużycia, jakich dopuszczono się wobec księdza.
Pod koniec marca sąd zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla trzech podejrzanych w śledztwie dotyczącym nieprawidłowego wykorzystania środków z Funduszu Sprawiedliwości. Wśród tymczasowo aresztowanych są dwaj urzędnicy, a także ksiądz Michał Olszewski ze zgromadzenia sercanów – beneficjent funduszu i szef Fundacji Profeto. Duchowny usłyszał zarzuty z art. 231 i 296 Kodeksu karnego. Chodzi tu o przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, przestępstwo przeciwko wiarygodności dokumentów i wyrządzenie szkody majątkowej znacznych rozmiarów. Łączna kara maksymalna to 10 lat więzienia.
Jeśli Rosja zaatakuje Polskę - przegra, bo jako Zachód jesteśmy od niej silniejsi - oświadczył szef MSZ Radosław Sikorski.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski rozmawiał z niemiecką gazetą Bild am Sonntag. "Rosja atakowała Polskę wielokrotnie w ciągu 500 lat naszej historii. Nie bylibyśmy więc wcale zaskoczeni [kolejnym atakiem]" - powiedział w opublikowanym w niedzielę wywiadzie. Wyraził opinię, że w takiej sytuacji "Rosja by przegrała, ponieważ my, jako Zachód, jesteśmy od niej znacznie silniejsi".
"Dziś Ukraina nie walczy sama. Inaczej niż to często bywało w przeszłości, my nie walczylibyśmy sami" - kontynuował szef MSZ.
Wielka Brytania chce do 2030 roku wyposażyć swoje wojsko w hipersoniczny pocisk manewrujący własnej konstrukcji, aby dogonić Rosję i Chiny - podaje The Sunday Telegraph.
The Sunday Telegraph podał w tym tygodniu, że Wielka Brytania chce stworzyć własne pociski hipersoniczne. Brtyjski resort obrony ma nalegać, by nowa broń została zaprojektowana i zbudowana w całości w Wielkiej Brytanii.
Gazeta pisze, że projekt budowy pocisków hipersonicznych został uznany przez premiera Rishiego Sunaka za jeden z celów planowanego zwiększenia brytyjskiego budżetu obronnego o 75 miliardów funtów w ciągu najbliższych sześciu lat.
Zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów, w kwietniu inflacja CPI w Polsce wzrosła.
Według szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego, w kwietniu br. inflacja CPI wzrosła w ujęciu rocznym o 2,4 proc. To o 0,4 pkt. proc. więcej niż w marcu. Formalnie, inflacja mieści się zatem w tzw. celu inflacyjnym Narodowego Banku Polski.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!