Stanisław Żaryn stwierdził w sobotę, że temat Rzezi Wołyńskiej jest od wielu lat “wykorzystywany” przez “rosyjską propagandę”. Wyraził opinię, że ma to na celu stymulowanie “podziałów wśród Polaków oraz wrogości między Polską i Ukrainą”.

We wtorek, 11 lipca, przypadnie 80 rocznica tzw. Krwawej Niedzieli, punktu kulminacyjnego ukraińskiego ludobójstwa Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. W sobotę do sprawy odniósł się na Twitterze Stanisław Żaryn, sekretarz stanu w KPRM, zastępca ministra koordynatora służb specjalnych. “Od wielu lat rosyjska propaganda wykorzystuje temat Rzezi Wołyńskiej do stymulowania podziałów wśród Polaków oraz wrogości między Polską i Ukrainą” – napisał.

Przeczytaj: Fogiel do polityków, którzy chcą ekshumacji ofiar zbrodni UPA: to bezczeszczenie zwłok

Zobacz: Żaryn nazywa pisanie o rozdawaniu polskich emerytur Ukraińcom „szkodliwą manipulacją”

Sprawcami Zbrodni Wołyńskiej były Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów – frakcja Stepana Bandery (OUN – B) oraz podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia (UPA). Współdziałała z nimi także część ludności ukraińskiej, która uczestniczyła zarówno w mordach na swoich polskich sąsiadach, jak i w rabowaniu ich dobytku. OUN-UPA nazywała swoje działania „antypolską akcją”. Ukrywając za tym określeniem zamiar jakim było wymordowanie i wypędzenie Polaków.

Pierwszy masowy mord na Wołyniu miał miejsce 9 lutego 1943 roku. Doszło do niego we wsi Parośla I w powiecie sarneńskim. UPA, podając się początkowo za sowieckich partyzantów, zamordowała 173 Polaków.

Nasilenie zbrodni miało związek m.in. z porzuceniem w marcu i kwietniu 1943 roku przez policjantów ukraińskich służby na rzecz Niemiec. Wstąpili oni następnie w szeregi UPA. Wielu z nich brało wcześniej udział w mordowaniu Żydów. Do jednej z największych zbrodni UPA sprzed lipca 1943 roku doszło w nocy z 22 na 23 kwietnia 1943 r. Spalono wtedy osadę Janowa Dolina. Około 600 Polaków zostało zamordowanych.

W lipcu 1943 roku nastąpiło nasilenie zbrodni. Zamordowano wtedy około 10 – 11 tysięcy Polaków. UPA dokonała w dniach 11 i 12 lipca skoordynowanego ataku na Polaków w ponad 150 miejscowościach w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim oraz łuckim. Mordercy specjalnie wybrali niedzielę, kiedy Polacy udawali się do kościołów na Msze Święte. Ukraińscy nacjonaliści wkraczali do kościołów, mordując ludność cywilną i duchownych. Doszło do tego m.in. w Kisielinie, a także w Porycku. Na Wołyniu spalono lub zburzono około 50 kościołów katolickich. Zbrodnie trwały również w kolejnych dniach i później.

W wyniku ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej zginęło co najmniej 100 tys. Polaków.

W 2016 r. Sejm ustanowił 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Sejm – głosi uchwała – oddaje hołd „wszystkim obywatelom II Rzeczypospolitej bestialsko pomordowanym przez ukraińskich nacjonalistów”.

Zobacz także: Duda i Zełenski oddali hołd „ofiarom Wołynia”. Ani słowa o sprawcach. „Pamięć nas łączy”

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    Żałosna postać ten Żaryn ,jemu WSZYSTKO kojarzy się z jednym z Rosją.On nie jest w stanie skumać,przerasta go to że POLACY maja w sercu i umyśle Ludobójstwo na Wołyniu i NIKT nie musi nas “napuszczać” na ukrainę.Oni sami robią WSZYSTKO by ich nie lubić.I panie Żaryn NIE wszyscy POLACY to słudzy narodu ukraińskiego(nawet w szybkim tempie zmniejsza sie ich ilość)