Politycy KO, włącznie z premierem Donaldem Tuskiem i sprzyjające im media krytykują powstające w Chełmie Muzeum Rzezi Wołyńskiej, a także Centrum Prawdy i Pojednania im. L. Kaczyńskiego. Tuż przed wyborami parlamentarnymi podpisano list intencyjny ws. wspólnego prowadzenia Muzeum oraz Centrum przez miasto i resort kultury, a niedługo przed utratą władzy przez PiS zatwierdzono finansowanie wartej 200 mln zł inwestycji. Przeciwko projektowi protestują rodzice uczniów szkoły społecznej, w miejscu której mają powstać obie instytucje, w tym lokalny działacz ukraiński.

W maju br. poinformowano, że do 2027 roku w Chełmie w woj. lubelskim, na terenie kompleksu dawnych carskich budynków, powinno powstać Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej oraz Centrum Prawdy i Pojednania im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ratusz informował wówczas, że w listopadzie 2022 roku dzięki dotacji z rezerwy Prezesa Rady Ministrów, chełmski samorząd nabył kompleks dawnych carskich budynków przy ul. Hrubieszowskiej 102. Dofinansowanie wyniosło około 4 mln zł, resztę stanowił wkład własny miasta. Miasto zobowiązało się do przygotowania koncepcji oraz dokumentacji technicznej inwestycji, natomiast realizacja pozostałej części ma leżeć w gestii resortu kultury. Ponadto, stosowną uchwałę w sprawie utworzenia samorządowej instytucji kultury pod nazwą Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej oraz Centrum Prawdy i Pojednania im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego chełmscy radni podjęli jednogłośnie.

Zakupione nieruchomości nie były jednak nieużywane. Pod adresem Hrubieszowska 102 w Chełmie swoją siedzibę mają bowiem szkoły. Mieści się tam Państwowa Szkoła Muzyczna I i II stopnia, a także Zespół Szkół Społecznych, istniejący od 30 lat. Jednocześnie, prezydentem Chełma jest Jakub Banaszek, wywodzący się ze środowiska PiS. Te dwie kwestie łącznie zaczęły wywoływać lokalne kontrowersje.

W październiku br., na kilka dni przed wyborami parlamentarnymi, prezydent Chełma i minister kultury Piotr Gliński podpisali list intencyjny ws. wspólnego prowadzenia Muzeum oraz Centrum.

Miesiąc później, gdy po wyborach było już wiadomo, że ośmioletnie rządy Zjednoczonej Prawicy dobiegają końca, rada miasta Chełma zdecydowała się na dofinansowanie inwestycji kwotą 20 mln zł. Pozostałą część, 180 mln zł, miał wyłożyć skarb państwa.

Sprawa szybko stała się głośna, ponieważ informacje na ten temat podchwycili, a następnie skrytykowali politycy Koalicji Obywatelskiej – szczególnie z partii obecnego premiera Donalda Tuska, tj. Platformy Obywatelskiej. Dwaj posłowie KO, Michał Szczerba (znany ze zdecydowanie proukraińskich poglądów) i Maciej Lasek zorganizowali w Sejmie konferencję pt. „Ostatni skok Glińskiego. 200 milionów na Centrum Kaczyńskiego w Chełmie”. Szczerba twierdził m.in., że to „próba zabetonowania środków dla przepompowni, która ma powstać w Chełmie” i zapowiedział kontrolę poselską w resorcie kultury.

Minister Gliński w reakcji na to podkreślił, że w Chełmie „powstanie Muzeum Rzezi Wołyńskiej i to cel umowy o współprowadzeniu tej instytucji, którą zarządzać będzie Miasto”.

„To wieloletni program upamiętniania ofiar olbrzymiej tragedii na Wołyniu [tak w oryginale – red.]. Nie macie względu na pamięć i świętości” – napisał na X. Politycy KO zarzucili mu, że niejako zasłania się Muzeum Rzezi Wołyńskiej, a nie wyjaśnia, czemu dokładniej miałoby służyć Centrum im. Lecha Kaczyńskiego.

Media powiązane z obozem centrolewicowym również nagłaśniały temat, skupiając się na krytycznej opinii rodziców dzieci, uczących się w zagrożonej szkole społecznej. Cytowały też opinie krytykujące samą ideę powstania Muzeum Rzezi Wołyńskiej. Między innymi radio TOK FM w swojej relacji z Chełma szeroko cytowała prof. Adama Puławskiego, historyka z lubelskiego IPN, któremu wyraźnie nie podoba się pomysł na stworzenie takiej placówki. Wyraził przekonanie, że będzie ona zarzewiem konfliktów polsko-ukraińskich, deprecjonując zarazem środowiska kresowe, które w jego opinii „prowadzą monolog” ws. Wołynia. Sugerował też, że stosowanie pojęcia „ludobójstwo” w odniesieniu rzezi wołyńskiej jest nieodpowiednie.

Później Muzeum Rzezi Wołyńskiej zaatakował na łamach „Polityki” kontrowersyjny prof. Jan Hartman. „Zapowiedzi, że w Chełmie, w Muzeum Rzezi Wołyńskiej, jednać się będą – pod egidą PiS i jego akolitów – Polacy i Ukraińcy, to czysta hipokryzja. Nie o żadne pojednanie tu chodzi (…) lecz o duże “okołopartyjne” pieniądze i przyjemność wydawania ich wedle własnego uznania” – napisał Hartman.

Jednocześnie, rodzicie dzieci ze szkoły społecznej protestowali, obawiając się o przyszłość tej placówki. Zaznaczali, że szkole grozi zamknięcie, podkreślając, że miasto wskazało inny budynek, w którym mogłaby ona działać, ale „z cenami jak dla obiektu komercyjnego”. Wyrażano nadzieję, że decyzję może cofną wojewoda, choć raczej powołany przez rząd centrolewicy.

Co ważne, podczas sesji rady miasta obecni byli protestujący rodzice. Wśród nich był też Anton Kononow, pochodzący z Zaporoża Ukrainiec, który od lat mieszka i prowadzi działalność gospodarczą w Chełmie – jest właścicielem firmy consultingowej. Podkreślał, że nie pozwoli na zlikwidowanie szkoły, do której uczęszczają jego dzieci. Jednocześnie, według relacji „Gazety Wyborczej”, poruszył też sprawę Muzeum Rzezi Wołyńskiej: „na sali obrad rady miasta zapytał, czy budowa muzeum ma sens”.

Sprawa ponownie zyskała rozgłoś, gdy na kilka dni przed powołaniem i zaprzysiężeniem nowego centrolewicowego rządu kandydat na premiera, Donald Tusk, otwarcie skrytykował utworzenie w Chełmie Muzeum Rzezi Wołyńskiej oraz Centrum im. Lecha Kaczyńskiego.

– Tylko ministerstwo kultury po 15 października rozdysponowało prawie 458 mln zł, rozdając to swoim – powiedział Tusk. – W Chełmie 180 mln i w Otwocku 100 mln na instytucje powołane specjalnie po to, aby móc korzystać z tych pieniędzy.

PRZECZYTAJ: Politycy PO krytykują projekt Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej

W reakcji na te słowa prezydent Chełma podkreślił, że sprawa toczyła się od paru lat, a wszystkie decyzje były podejmowane z aprobatą ze strony rady miasta. Zaznaczył też, że w maju br. za utworzeniem Muzeum i Centrum zagłosowali także ci radni KO, którzy byli obecni na sesji. Banaszek zapowiedział też, że razem ze środowiskami kresowymi, rodzinami ofiar Rzezi Wołyńskiej, zwróci się do marszałka Sejmu Szymona Hołowni z oficjalnym zaproszeniem do Chełma, „celem zapoznania posłów z całą sprawą”.

Z treści umowy, uzyskanej przez media wynika, że obowiązuje ona do końca 2028 roku. Wiadomo, że w latach 2024-2026 miasto Chełm ma przekazać na działanie muzeum 100 tys. zł, a minister kultury – 900 tys. zł. W 2027 roku obie strony mają przekazać po milionie złotych, natomiast od 2028 roku oba podmioty zobowiązały się do przekazywania Muzeum Rzezi Wołyńskiej po dwa miliony złotych rocznie. Ponadto, w latach 2024-2027 resort kultury ma przekazać blisko 163 mln zł w formie dotacji celowej na wydatki inwestycyjne, związane z adaptacją nieruchomości na potrzeby muzealne oraz funkcjonowanie Centrum Prawdy i Pojednania im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Rada Muzeum ma być powoływana przez prezydenta Chełma po uzyskaniu akceptacji ministra. Umowa przewiduje możliwość jej rozwiązania za wypowiedzeniem „w szczególnie uzasadnionych przypadkach”.

W tym tygodniu projekt powstania muzeum zaatakowała „Gazeta Wyborcza”. We wtorek opublikowano na jej łamach tekst pt.: „Ostatni projekt PiS. W Chełmie powstaje Muzeum Rzezi Wołyńskiej, a dzieci z najlepszej szkoły w mieście idą na bruk”. Dyrektorka szkoły społecznej twierdzi, że muszą wyprowadzić się do końca czerwca 2024 roku, ale nie mają gdzie.

Przypomnijmy, że koncepcję powstania w Chełmie Muzeum Rzezi Wołyńskiej zaprezentował 11 lipca 2020 roku, w rocznicę „krwawej niedzieli” i ludobójstwa na Wołyniu, ówczesny wicepremier Jacek Sasin. Wówczas nazwy obu instytucji roboczo brzmiały : Instytut Prawdy i Pojednania im. Lecha Kaczyńskiego oraz Muzeum Ofiar Wołynia. Ponadto, w imieniu rządu Sasin zobowiązał się do „praktycznego wsparcia realizacji” wspólnego przedsięwzięcia prezydenta, rządu i władz samorządowych.

Przeczytaj więcej: Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej RP w Lublinie? Ekspert GW: niech nie pokazuje tylko polskiej racji stanu

portalsamorządowy.pl / tvn24.pl / radiolublin.pl / TOK FM / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    O szczerbie to szkoda pisać ,trzeba by używać słowa powszechnie uważane za nieparlamentarne.O tym kononie też,nie znam ukraińca który chciałby o tym mówic czy pisać inaczej niz kłamiąc,ale co gorsze nie dziwi postawa Tuska i to jest dramat bo to niestety premier naszego kraju i powinien dbac o pamięć o Polakach bestialsko pomordowanych na Wołyniu,ten prof z ipn (tam takich sporo) to nieporozumienie.