Były premier i przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej zaapelował do wyborów Krzysztofa Bosaka na oddanie w drugiej turze głosu na Rafała Trzaskowskiego.

Wynik niedzielnej pierwszej tury wyborów prezydenckich sprawił, że dla zwycięskich w niej Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego ważne będzie pozyskanie elektoratu Krzysztofa Bosaka, który w niedzielę uzyskał poparcie 6,75 proc. głosujących. Już w czasie wieczoru wyborczego Duda i Trzaskowski złożyli deklaracje skierowane do kandydata Konfederacji i jego wyborców. W kolejnych dniach podobne głosy dobiegają od czołowych postaci obozu liberalnej opozycji.

Dołączył do nich Donald Tusk, który napisał w środę na Twitterze: “Do wyborców Konfederacji. Różni nas prawie wszystko, dlatego będziemy chcieli z Wami WYGRAĆ. Z PiS-em wiele Was łączy, dlatego będą chcieli Was ZNISZCZYĆ. Są w tym naprawdę nieźli”.

Znacznie szerzej wypowiedział się Roman Giertych, dawny szef konserwatywnej partii Liga Polskich Rodzin, który przeszedł na pozycje liberalne. W środę jego apel do wyborców Konfederacji, jaki Giertych zamieścił na Facebooku, opublikował nawet portal “Gazety Wyborczej”. “Nie zdecydowałem się na napisanie tego listu z powodu wspólnoty poglądów. Różnimy się bowiem w dwóch zasadniczych punktach: podejście do UE (gdyż ja odmieniłem swój pogląd w tej sprawie wiele lat temu) i w podejściu do imigrantów (tutaj mam wrażenie wielu z Was znacznie wyostrzyło swoje przekonania)” – napisał Giertych, który jednak uznał, że łączy go z wyborcami Bosaka podejście do spraw gospodarczych i obyczajowych.

Giertych zaznaczając, że w przeszłości współpracował z konserwatywnymi liberałami z Unii Polityki Realnej, a potem było liderem środowiska narodowego w ramach którego działał razem z Krzysztofem Bosakiem, tłumaczy – “Piszę dlatego, że pragnę się podzielić swoim doświadczeniem z szefowania formacją, która była w podobnym położeniu politycznym jak obecnie dziś Konfederacja” – stwierdził Giertych zaznaczając, że będąc wicepremierem w rządzie współtworzonym przez LPR z Prawem i Sprawiedliwością doprowadził w 2007 do upadku tego rządu “po to, aby Polską nie rządził Jarosław Kaczyński”, który jak ocenia adwokat uczyniłby Polskę “skrzyżowaniem Białorusi z Wenezuelą”.

Giertych, podobnie jak Tusk, uznaje, że “pierwszym celem PiS, po utrwaleniu swej władzy poprzez zwycięstwo A. Dudy, będzie zniszczenie” Konfederacji. “To nie jest tak, że PiS jest taką samą partią jak inne. PiS to jest swoista sekta, a nie partia” – napisał liberalny adwokat, który poradził zwolennikom Bosaka – “gdy od Was zależy, czy w naszej Ojczyźnie będzie rządziła Pałacem Prezydenckim sekta czy też Wasi przeciwnicy polityczni, to jedynym racjonalnym wyborem jest zagłosować na Waszych przeciwników”.

twitter.com/wyborcza.pl/kresy.pl

 

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Czeslaw
    Czeslaw :

    Niech naipierw Tusk wytłumaczy się z tego, że europosłowie EPL w tym i polscy z Tuskiem, nie potępili Vengenhuja (czy jak mu tam), który nazwał Marsz Niepodległosci faszystami. Odwrotnie poparli tego osobnika.