Wiceminister po spotkaniu z Litwinami: Usłyszałem wiele elementarnych kłamstw

„Usłyszałem wiele elementarnych kłamstw…. Wrócę do Warszawy i poinformuję moich przełożonych, w jaki sposób zostałem potraktowany” – powiedział wiceminister edukacji, Tomasz Rzymkowski, po rozmowach z przedstawicielami litewskich władz w sprawie polskiego Gimnazjum im. L. Komołowskiego w Połukniu.

Przypomnijmy, że na początku września br. miało miejsce kolejne uderzenie litewskich władz w polskie szkolnictwo na Wileńszczyźnie. Władze rejonu trockiego zdecydowały wówczas o rozwiązaniu dwóch najstarszych klas – XI i XII – w polskim Gimnazjum im. Longina Komołowskiego w Połukniu, służącym licznym w tym rejonie etnicznym Polakom. Twierdziły, że w obu klasach nie było liczby uczniów wymaganych przez litewskie prawodawstwo, to jest 12. Jednak w praktyce klasy takie były wcześniej otwierane i choć litewskie ministerstwo edukacji nie przyznawało im finansowania, to samorząd mógł brak środków finansowych zrekompensować zrekompensować ze swojego budżetu. Tak dzieje się w przypadku polskich szkół w rejonach wileńskim i solecznickim, gdzie Polacy stanowią większość mieszkańców i gdzie w związku z tym samorządy rejonowe są kontrolowane przez Akcję Wyborczą Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin. Młodzi Polacy mieli uczyć się dalej w szkole w Landwarowie, ale szkoła w Połukniu nie zgodziła się na to z obawy, iż może to stać się argumentem za jej likwidacją. 9 września br. władze zdegradowały gimnazjum do szkoły podstawowej, a dzień później uczniowie klas gimnazjalnych zostali zawieszeni przez władze samorządowe w państwowym rejestrze uczniowskim. Nauczycieli uczą ich nieodpłatnie – nie otrzymali pensji za wrzesień.

Przeczytaj: Dwie polskie szkoły zdegradowane – tak zdecydował samorząd rejonu trockiego

Czytaj również: Kolejne uderzenie władz w polską szkołę na Wileńszczyźnie – rozwiązano dwie klasy

W tej sytuacji, w piątek do rejonu trockiego przyjechał polski wiceminister edukacji i nauki, Tomasz Rzymkowski, żeby spotkać się z przedstawicielami litewskiego resortu oświaty i władz rejonu trockiego i porozmawiać o sytuacji polskiego gimnazjum w Połukniu. Zapowiedziano też, że w ramach obchodów Dnia Edukacji Narodowej wiceminister wręczy dyrektor szkoły w Połukniu, Renacie Krasowskiej, Medal Komisji Edukacji Narodowej oraz dyplomy uznania zasłużonym nauczycielom.

 

Serwis LRT podał, że w celu rozwiązania sytuacji, Samorząd Rejonu Trockiego zaproponował kilka opcji. Pierwsza możliwość, to nauczanie w działającym obok litewskim Gimnazjum Medeinos – w języku litewskim, choć polscy uczniowie mieliby mieć zapewnione lekcje języka polskiego. Zaznaczmy jednak, że wcześniej władze rejonu trockiego nie zgodziły się na wspólne nauczanie części przedmiotów przez uczniów Gimnazjum im. L. Komołowskiego i sąsiedniego litewskojęzycznego Gimnazjum „Medeinos” w celu redukcji kosztów. Drugą opcją jest formalna rekrutacja do Gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza w Landwarowie, w praktyce z kontynuowaniem nauki w Połukniu. Jak pisaliśmy, społeczność szkolna boi się, że takie „przemeldowanie” uczniów może być potem argumentem za likwidacją szkoły. Trzecią możliwością jest bezpośrednie nauczanie w gimnazjum Sienkiewicza w Landwarowie, z zapewnieniem uczniom dojazdu przez samorząd. Odległość do Landwarowa wynosi jednak ponad 30 km, co dla niektórych uczniów będzie oznaczać dojazd autobusem szkolnym zabierający półtorej godziny w jedną stronę.

Wiceminister Rzymkowski spotkał się z merem Samorządu Rejonu Trockiego Andriusem Šatevičiusem oraz ze swoim litewskim odpowiednikiem Ramūnasem Skaudžiusem. W rozmowie z mediami nie krył rozczarowania tymi rozmowami.

Przedstawiciel polskiego resortu oświaty spotkał się też z dyrektor Gimnazjum im. L. Komołowskiego w Połukniu, Renatą Krasowską. Uważa, że cała sprawa jest mocno upolityczniona, a argumenty trockich samorządowców nie przekonują społeczności szkolnej.

– Zorganizowaliśmy dwa spotkania ze wspólnotą polskiej i litewskiej szkoły, po których się wyjaśniło, że informacja ze strony władz samorządu była podawana błędnie. Podczas tych spotkań rodzice uczniów Medeinos wyrazili poparcie, potwierdzając zgodę na wspólne nauczanie swoimi podpisami – powiedziała Krasowska, cytowana przez LRT. Dodała, że wszystkie oficjalnie dane wysłano do samorządu i jest na to potwierdzenie. Zwróciła też uwagę, że dzięki wspólnej nauce polskich i litewskich dzieci, szkoła w Połukniu zachowałaby status gimnazjum.

Wiceminister Rzymkowski wyraził zdziwienie w reakcji na słowa dyrektorki. Powiedział, że podczas spotkania w samorządzie pytał o stanowisko rodzin uczniów z Gimnazjum Medeinos, ale „władze rejonu odpowiedziały, że urząd nie posiada żadnych dokumentów potwierdzających przychylność litewskich rodzin na wspólne nauczanie”. Uważa, że został okłamany.

– Czuje się mocno rozczarowany tą rozmową w samorządzie. Usłyszałem wiele elementarnych kłamstw. Zabrakło dialogu i otwartych intencji. Do moich obowiązków należy troska o dobro Polaków za granicami państwa polskiego, możliwość nauki języka polskiego, krzewienie i utrzymywanie naszej tożsamości narodowej. Robimy wszystko, żeby ta szkoła mogła w tym kształcie funkcjonować nadal. Liczę, że uda nam się to uczynić, ale będzie to droga na pewno trudna i kręta – powiedział Tomasz Rzymkowski.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Dialog musi być oparty na prawdzie, a jej, jak widzimy, zabrakło. I to mnie zabolało najbardziej. Wrócę do Warszawy i poinformuję moich przełożonych o tym, w jaki sposób zostałem potraktowany – dodał, podsumowując spotkanie z władzami litewskimi.

Również radna rejonu trockiego z ramienia AWPL-ZChR, Alina Kowalewska, jest rozczarowana postępowaniem lokalnych władz. Zaznaczył, że „w historii wszystkich samorządów nie było takiego przypadku, by po rozpoczęciu roku szkolnego likwidowano klasy”. Jej zdaniem, w tej sprawie nie chodzi o pieniądze, bo że nie chodzi nawet o finanse, bo utworzenie takich klas kosztowałoby samorząd mniej niż te propozycje, z którymi wychodzi do uczniów. – To są wyłącznie ambicje i brak woli – powiedziała.

Zgodnie z rozporządzeniem mera Rejonu Trockiego, dyrektorka polskiego gimnazjum w Połukniu musi jednostronnie zerwać umowę z rodzicami i do 26 października wykreślić uczniów z rejestru.

W rejonie trockim, w którym znajduje się Połuknie, Polacy stanowią jednak, według spisu z 2011 r., 27,53 proc. mieszkańców rejonu. W zeszłym roku, po wielu latach współrządzenia, AWPL-ZChR została wykluczona z koalicji kierującej samorządem rejonowym, a kontrolę nad nią przejęły litewski Związek Ojczyzny-Litewscy Chrześcijańscy Demokraci, Ruch Liberałów oraz Partii Wolności. Partie te rządzą wspólnie także całym państwem.

31 marca samorząd rejonu trockiego na zdalnym posiedzeniu podjął w głosowaniu decyzję o „reorganizacji” placówek z polskim językiem nauczania: Szkoły Podstawowej im. Andrzeja Stelmachowskiego w Starych Trokach i właśnie Gimnazjum im. L. Komołowskiego w Połukniu. „Za” było 15 radnych, 7 było przeciw, a 2 pozostałych wstrzymało się od głosu.

Stało się tak mimo wyraźnych protestów rodziców uczniów tych szkół, którzy urządzali protesty pod gmachem samorządu, rządu Litwy, ambasadą RP, ambasadą USA. Samorząd chce dokonać formalnej likwidacji szkół i zmienić je w filie innych placówek. Nauczyciele i rodzice wskazują, że likwidacja podmiotowości organizacyjnej szkół była w przeszłości wstępem do likwidacji nauczania w języku polskim w ogóle, tak jak stało się to w Międzyrzeczu, czy w Świętnikach.

Decyzja samorządu została zaskarżona do sądu administracyjnego, a ten zdecydował w maju o ustanowienia środka tymczasowego w postaci zawieszenia wykonania tej decyzji. Miało to umożliwić szkołom normalne rozpoczęcie nowego roku szkolnego.

W przypadku likwidacji Gimnazjum im. L. Komołowskiego dzieci z Połuknia i okolic będą musiały iść albo do znajdującego się w tej miejscowość gimnazjum z litewskim językiem nauczania, albo dojeżdżać do polskiego gimnazjum w odległym o ponad 30 km Landwarowie, co dla niektórych uczniów będzie oznaczać dojazd autobusem szkolnym zabierający półtorej godziny w jedną stronę.

1 września minister spraw zagranicznych Polski Zbgniew Rau napisał na Twitterze, że „trzykrotnie” rozmawiał ze swoim litewskim odpowiednikiem Gabrieliusem Landsbergisem w spawie Gimnazjum w Połukniu, a ten drugi miał obiecać interwencję w samorządzie rejonu trockiego.

Młodzież Wszechpolska zorganizowała zbiórkę „Dość rugowania polskości – nie pozwolimy niszczyć polskich szkół”. Narodowcy w imieniu Dyrektor Gimnazjum im. Longina Komołowskiego oraz całej społeczności szkoły organizują zrzutkę na wsparcie dla nauczycieli oraz pokrycie kosztów pomocy prawniczej.

ZOBACZ WIĘCEJ: Młodzież Wszechpolska organizuje zbiórkę “Dość rugowania polskości – nie pozwolimy niszczyć polskich szkół”

LRT / L24.pl / Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • franciszekk
      franciszekk :

      Panie Romanie!
      Dowodem na Pana TWIERDZENIE jest powieszenie przez Radę Miasta Lwowa na elewacji polskiej szkoły popiersia jednego z najbardziej krwawych rzeźników bezbronnej cywilnej polskiej ludności.
      Dla mniej wtajemniczonych w arkana najnowszej historii informuję, że po napaści na II RP w 1939r hitlerowskich Niemiec i stalinowskiego ZSRR i likwidacji państwa polskiego, kiedy nie było już komu bronić cywilnej polskiej ludności, ukraińskie zbrojne oddziały za przyzwoleniem tych ww. wymienionych dokonały zwyrodniałej, krwawej rzezi bezbronnej cywilnej polskiej ludności.
      Kto NIE pamięta, NIE chce pamiętać, zaprzecza temu niezwykle krwawemu ludobójstwu, zgodnie z prawem MORALNYM nie może być Polakiem ani też posiadać polskiego obywatelstwa. Dowód na tzw. “uhonorowanie” Polaków poniżej:
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Szko%C5%82a_%C5%9Arednia_nr_10_we_Lwowie

      • franciszekk
        franciszekk :

        Ta sama SYTUACJA: rugowanie, poniżanie, lekceważenie, obrażanie…… polskiej ludności!
        Pytam Ciebie w jakim celu Rada Miasta Lwowa powiesiła na elewacji polskiej szkoły popiersie jednego z najbardziej krwawych rzeźników bezbronnej cywilnej polskiej ludności?
        Uhonorowania Polaków, umocnienia dobrych “braterskich” relacji czy jeszcze cuś innego?
        Co by się stało gdyby na elewacji szkoły żydowskiej ktoś powiesił popiersie Adolfa Eichmanna, wyobrażasz sobie co by się stało – CHYBA KONIEC ŚWIATA!
        Stara ZASADA – kto NIE szanuje siebie to niech NIE żąda by ktoś go szanował!
        Polaków NIKT nie szanuje nawet Ukraińcy i Litwini z prostej banalnej przyczyny, bo siebie nawzajem nie potrafimy szanować i pozwalamy na to by inni nami poniewierali!!!.