W związku z oświadczeniem rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości UE przedstawiciele rządów Polski i Węgier podkreślają, że ich kraje nie biorąc udziału w wymuszanej przez Brukselę relokacji migrantów nie złamały prawa.

Jak informowaliśmy, rzecznik Trybunału Sprawiedliwości UE uznała, że Polska złamała prawo nie biorąc udziału w „relokacji” migrantów, podobnie jak Węgry i Czechy. Dotyczy to mechanizmu obowiązkowych kwot, forsowanego swego czasu przez Brukselę.

Czwartkową opinię prawną Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) odrzucił węgierski rząd. Sekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości Pal Voelner zaznaczył, że Węgry „niezliczoną ilość razy” deklarowały, że nie chcą stać się państwem imigracyjnym.

 

– Węgierski rząd będzie nadal walczył o urzeczywistnienie woli Węgrów – podkreślił Voelner. Jego zdaniem, powodem działania TSUE było to, że w 2015 roku Węgry nie zgodziły się podporządkować „jednorazowej obowiązkowej kwocie wmuszanej chyłkiem”, której efektem byłoby przyjęcie 1 294 migrantów.

Wcześniej Węgry złożyły w TSUE pozew o uznanie systemu kwot za nielegalny i wstrzymanie stosowania w UE podwójnych standardów. W ten sposób określono wszczęcie przeciwko Węgrom, Polsce i Czechom postępowań o naruszenie prawa unijnego. Voelner zaznaczył że z kwot tych nie wywiązało się kilka innych krajów. Dwa lata temu Trybunał orzekł, że działania, jakie podjęły na jego forum Węgry i Słowacja, były pozbawione podstaw prawnych.

W tym kontekście Voelner podkreślił, że węgierski rząd ani razu nie wyraził od tamtego czasu zgody na przyjęcie migrantów, ponieważ ostateczny termin wprowadzenia kwot w życie minął. Dodał,że ich wyegzekwowania nie da się uzyskać poprzez wsteczne działanie prawa.

Również wiceszef MSZ ds. europejskich Konrad Szymański zdecydowanie twierdzi, że Polska nie naruszyła unijnego prawa w kwestii kwot migrantów. Zaznaczył, że wbrew „dość publicystycznym rozważaniom” zawartym w opinii rzecznika TSUE, Polska okazuje solidarność krajom mającym problem z niekontrolowaną migracją:

– Pomagamy humanitarnie, wysyłamy wsparcie osobowe i techniczne dla ochrony granic, politycznie wzmacniamy europejskie narzędzia kontroli migracji. Jedno jest tylko wykluczone – nie pozwolimy na przymus azylowy w UE.

– Opinia jest napisana w oderwaniu od tego, co wydarzyło się przez ostatnie cztery lata. A wszystko, co wydarzyło się od 2015 roku pokazuje, że decyzja relokacyjna dotycząca uchodźców była błędna – ocenił Szymański, cytowany przez PAP.

Wiceszef MSZ zaznaczył też, że decyzje relokacyjne nie zostały wykonane w całości przez większość państw członkowskich. Uważa, że potwierdza to wadliwość mechanizmu relokacji. Jednak mimo takiego obrazu sytuacji, Komisja Europejska wniosła skargi do Trybunału jedynie przeciwko Polsce, Czechom i Węgrom, co zdaniem Szymańskiego budzi wątpliwości. Wiceminister dodał, że ewentualny wyrok TSUE stwierdzający naruszenie przez Warszawę zobowiązań, nie będzie miał znaczenia praktycznego, gdyż decyzje relokacyjne wygasły ostatecznie we wrześniu 2017 r. i ich wykonanie nie jest już możliwe.

Przytaczający opinię rzecznik generalnej Trybunału Eleanor Sharpston portal gazeta.pl zaznaczał, że sędziowie nie muszą się nią kierować wydając wyrok. Często jednak orzeczenia TS UE są zbieżne z opiniami wydanymi przez jego rzeczników. Wyroku w tej sprawie można spodziewać się za kilka miesięcy.

Tvp.info / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply