W środę w Sejmie I czytanie obywatelskiego projekt ustawy STOP447. Krytyczne opinie BAS i KRS

Podpisany przez 200 tys. Polaków obywatelski projekt ustawy STOP447, który w styczniu br. został złożony w Sejmie, jutro ma być rozpatrywany przez posłów. Krytyczne opinie na jego temat wydały KRS i Biuro Analiz Sejmowych. Przedstawiciel wnioskodawców, Robert Bąkiewicz, apeluje, by zachęcać posłów do poparcia projektu.

W środę 15 kwietnia w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy STOP447. Przypomnijmy, że już w styczniu br. Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, poinformował o zebraniu 200 tys. podpisów niezbędnych dla procedowania tego projektu w parlamencie. Podpisy w sprawie inicjatywy ustawodawczej mającej określić stanowisko państwa polskiego wobec roszczeń finansowych zgłaszanych przez organizacje żydowskie z USA zbierano od ubiegłego roku. Bąkiewicz ogłosił rozpoczęcie akcji na licznym marszu przeciwników roszczeń i bierności władz RP w tej sprawie, jaki odbył się w Warszawie 11 maja 2019 roku.

Przeczytaj: Poseł Braun (Konfederacja) wnioskuje w Sejmie o rozpatrzenie projektu Stop447 [+VIDEO]

Zawarte w projekcie ustawy przepisy mają zakazywać wszelkich czynności zmierzających do zaspokojenia roszczeń dotyczących tzw. mienia bezdziedzicznego, w tym również do prowadzenia negocjacji, zawierania ugód czy uznawania roszczeń i powództw, wrażania zgody na mediację oraz przyznawania związanych z tym świadczeń pieniężnych, czy rzeczowych. Ponadto, roszczenia o mienie bezdziedziczne nie mogą podlegać potrąceniu o zobowiązania, zaś wszelkie rozpoczęte postępowania ws. mienia bezdziedzicznego, w tym w ramach postępowań cywilnych i administracyjnych, mają zostać umorzone,. Ustawa zakazuje też osobom reprezentującym Polskę wyrażania zgody na rozstrzyganie roszczeń w arbitrażu międzynarodowym. Naruszenie tych zakazów miałoby podlegać karze od 6 miesięcy do 5 lat więzienia, przy czym w przypadku funkcjonariuszy publicznych – od 3 do 25 lat pozbawienia wolności. Przedstawiciele państwa, którzy nie zakwestionowali roszczeń przed międzynarodowymi organami, mogą podlegać karze do 3 lat więzienia.

„Jutro odbędzie się pierwsze czytanie obywatelskiej ustawy Stop447” – przypomniał we wtorek na Twitterze Bąkiewicz. „Nie pozwólmy, aby politycy zamietli pod dywan ważny temat roszczeń do mienia bezdziedzicznego. Piszmy do swoich posłów i naciskajmy, aby jutro przyjęli tę ustawę” – apelował.


Prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości w ubiegłym tygodnia zwracał uwagę, że choć obóz rządzący przyzwolił na rozpoczęcie procedowania projektu, to najwyraźniej prace mają odbywać się pospiesznie i pobieżnie.

Trudno w to uwierzyć, ale wychodzi na to, że na sprawozdanie obywatelskiego projektu STOP447 i całego skomplikowanego tła zagadnienia roszczeń bezdziedzicznych będę miał w Sejmie…5 minut. Słownie: pięć minut” – napisał Bąkiewicz. Dodał, że takie postępowanie „to brak szacunku dla 200 tys. Polaków, którzy podpisali się pod ustawą”.


Swoją opinię na temat projektu ustawy przedstawiła miesiąc temu Krajowa Rada Sądownictwa, która twierdzi, że jest on niekonstytucyjny.

Przyjęte ograniczenie prawa do sądu jest nadmierne, a projektodawca nie dowiódł w uzasadnieniu projektu ustawy, że wprowadzona regulacja ustawodawcza jest w stanie doprowadzić do zamierzonych przez niego skutków oraz jest niezbędna dla ochrony interesu publicznego” – napisano w opinii. Zdaniem KRS, jeśli projekt wszedłby w życie, to wprowadzałby „jedynie chaos interpretacyjny w już obszernym i często niespójnym systemie prawa cywilnego”, prowadząc m.in. do nierównego traktowania uczestników postępowań sądowych, „którzy posiadać będą różne uprawnienia, w zależności od kwalifikacji przedmiotu postępowania”.

Krytycznie do projektu odnoszą się też eksperci Biura Analiz Sejmowych (BAS). Według opinii prawnej prof. Cezarego Mika, eksperta ds. legislacji, jest on sprzeczny z prawem Unii Europejskiej. Powodem ma być to, że przepisy ustawy mają stosować się nie tylko do mienia z okresu II wojny światowej, ale również do dziedziczenia po osobach zmarłych po 17 sierpnia 2015 roku. Data ta ma znaczenie, gdyż wówczas weszło w życie prawo unijne, regulujące kwestię mienia bezdziedzicznego oraz sposób reagowania na roszczenia jego dotyczące. W opinii prawnej prof. Mika czytamy, że projekt może być sprzeczny z prawem UE „w zakresie, w jakim dochodzi do przejęcia przez państwo mienia bezdziedzicznego z ewentualnym pokrzywdzeniem wierzycieli takiego mienia”. Dotyczy to dwóch artykułów ustawy: zakazującego jakichkolwiek czynności zmierzających do zaspokojenia roszczeń dotyczących mienia bezdziedzicznego oraz umarzającego takie postępowania.

Wcześniej zwracaliśmy uwagę, że partia rządząca nie wydawała się skłonna do poparcia projektu ustawy blokującej roszczenia amerykańskich organizacji żydowskich. „Zgłaszanie obecnie jakichś projektów „anty-447″ jest bezsensowne” – mówiła w styczniu rzeczniczka PiS, Anita Czerwińska. Przedstawicielka partii Jarosława Kaczyńskiego stwierdziła, że „nie jesteśmy nikomu nic winni” a „sprawa zwrotu mienia obywatelom amerykańskim pochodzenia żydowskiego jest całkowicie uregulowana”. Według Czerwińskiej to właśnie rządy jej partii mają gwarantować, że Polska nie ustąpi przed roszczeniami. Bąkiewicz mówił z kolei, że jego środowisko „chce wiedzieć na kogo Polacy, patrioci mają głosować w drugiej turze wyborów prezydenckich, czy faktycznie na „dobrą zmianę”, lepszą zmianę”.

W zeszłym roku projekt ustawy klubu Kukiz’15 o ochronie własności RP przed roszczeniami dotyczącymi mienia bezdziedzicznego został zdjęty przez PiS z porządku obrad niedługo przed pierwszym czytaniem. Politycy K’15 mówili o skandalu i strachu PiS przed „Przedsiębiorstwem Holokaust”. „Proszę państwa, to jest świadectwo tego, że PiS zamierza płacić Żydom w związku z ogromnymi roszczeniami majątkowymi!” – stwierdził wówczas na posiedzeniu Sejmu prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki.

Organizacje żydowskie z USA stoją na stanowisku, że mają prawo do mienia lub finansowej rekompensaty za mienie należące niegdyś do obywateli II RP żydowskiego pochodzenia, którzy zginęli w czasie wojny i nie pozostawili prawnych spadkobierców. Ustawa JUST Act, zwana także ustawą 447, nakłada na władze USA obowiązek wspierania tych roszczeń. Kampanię propagandową w tej sprawie rozpoczęła właśnie Światowa Organizacja ds. Restytucji Mienia Żydowskiego WJRO. W czasie lutowej konferencji w Warszawie poświęconej sprawom Bliskiego Wschodu szef amerykańskiej dyplomacji Mike Pompeo mówił o konieczności uwzględnienia tych roszczeń w pracy ustawodawczej polskiego parlamentu.

Twitter.com / wprost.pl / businessinsider.com.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. gotan
    gotan :

    ..no co z tego będzie?…Jak domniemam skurczybyki pozamiatają pod dywan…Ustawa o IPN też miała funkcjonować.I co zrobili posłowie z PIS?… NIC…!!! Dla nich interes narodu polskiego nie istnieje…Posłowie debatują nad tym jak osiągać zyski dla siebie….Oni się wyżywią…jak mawiał tow. Urban..Czym ten układ różni się od komuchów?…Niczym. To zdrajcy i szmaciarze,którzy będą strzygli i golili Polaków.