Ukraina stawia Polsce warunki. Chodzi o pozew do WTO

Ukraina oczekuje od Polski i Unii Europejskiej gwarancji, że w przyszłości nie będą wprowadzane żadne nieuzgodnione z Kijowem ograniczenia dotyczące eksportu zboża. Inaczej nie wycofa skargi na Polskę do WTO.

W kontekście polsko-ukraińskich rozmów dotyczących kwestii związanych z wwozem zboża z Ukrainy, ukraiński wiceminister gospodarki i handlu, Taras Kaczka powiedział w środę, na jakich warunkach Kijów jest gotów wycofać skargę, złożoną do Światowej Organizacji Handlu (WTO).

„Dla nas jest bardzo ważne, żeby strona polska, inne państwa oraz Unia Europejska zagwarantowały nam, że w przyszłości podobne ograniczenia nie będą miały miejsca. Dlatego, że one są nielegalne, nieadekwatne i nie do przyjęcia dla Ukrainy. Kiedy otrzymamy takie gwarancje, to formalnie ogłosimy, że ten spór został zażegnany” – powiedział Kaczka.

Wiceminister dodał, że „ta kwestia będzie rozpatrywana jako ostatnie”, natomiast dziś „ważne jest uruchomienie mechanizmu koordynacji i weryfikacji z partnerami”.

Kaczka twierdził też, że w środę już piąte państwo oświadczyło, że przedstawione przez stronę ukraińską propozycje dotyczące eksportu ukraińskich produktów rolnych są całkowicie konstruktywne.

Nawiązując z kolei do rozmów ministrów rolnictwa obu krajów, Roberta Telusa i Mykoły Solskiego oświadczył:

„Widzimy, że stanowisko, na przykład Polski, jest dość oporne, ale trzeba tę kwestię jakoś stopniowo odblokowywać. Dla nas ważną zmianą jest, że z polską zaczęły się konstruktywne rozmowy na ten temat. To pewien nieduży krok naprzód” – twierdzi Kaczka.

Jak pisaliśmy, w środę minister rolnictwa Robert Telus rozmawiał ze swoim ukraińskim odpowiednikiem. Rozmowy dotyczyły kwestii ukraińskiego zboża. Minister przekazał, że jest zadowolony ze spotkania oraz, że wkrótce dojdzie do następnego. Zaapelował do Ukrainy, by wycofała skargę na Polskę do WTO. Niebawem ma również odbyć się trójstronne spotkanie ministrów rolnictwa – Polski, Ukrainy i Litwy. W najbliższych tygodniach dojdzie do następnego spotkania ze stroną ukraińską.

Polski minister zaapelował w środę do Ukrainy, by wycofała skargę na Polskę do WTO. “Ta skarga jest bezpodstawna” – ocenił. “Minister Ukrainy zadeklarował, że będzie rozmawiał z ministrem gospodarki na Ukrainie, żeby przemyśleć wycofanie tej skargi. To byłaby dobra rzecz jeśli chcemy szukać rozwiązań długofalowych” – dodał. Szef polskiego resortu rolnictwa przywołał stwierdzenie ukraińskiego ministra, że niektóre wypowiedzi po stronie ukraińskiej były zbyt emocjonalne i że potrzebne jest uspokojenie sytuacji. Dodał przy tym, że Polska popiera pomysł unijnego komisarza Janusza Wojciechowskiego, aby Unia Europejska dopłacała do transportu zboża z Ukrainy.

Telus przekazał, że na ostatniej prostej są rozmowy ze stroną litewską w sprawie przeniesienia kontroli zboża z polskiej granicy do portów litewskich.

Przeczytaj: Litwa proponuje KE eksport ukraińskiego zboża przez porty bałtyckie

“Minister Mykoła Solski zaproponował, aby taki sam mechanizm został zastosowany w przypadku portów niemieckich i teraz będziemy to rozważać” – powiedział.

W komunikacie ukraińskiego ministerstwa rolnictwa podano z kolei, że “polski minister podkreślił wagę negocjacji i zauważył, że rząd bada mechanizmy wydawania licencji ukraińskim eksporterom”. Zdaniem strony ukraińskiej, dyskusja dotyczy przede wszystkim tego, kto będzie zatwierdzał wydawanie licencji. Podkreślono, że niebawem odbędzie się również trójstronne spotkanie ministrów rolnictwa – Polski, Ukrainy i Litwy. Ma dotyczyć kwestii “przeniesienia kontroli weterynaryjnej na terytorium kraju eksportu, w celu poprawy tranzytu przez Polskę”.

Zobacz także: Zełenski chce od Polski odszkodowań za embargo na ukraińskie zboże

Według nieoficjalnych informacji RMF FM, Ukraina zobowiązała się, że nie będzie wydawać zezwoleń na eksport zboża, jeżeli Polska czy Komisja Europejska nie będą tego chciały.

Pravda.com.ua / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    PiS przed każdymi wyborami zawsze jest przeciwko banderowcom, gdyż wie, że to poprawi mu wynik wyborczy. PO i różnej maści komuniści za banderowcami są zawsze, ale starają się unikać tematu. Po wyborach wszyscy będą przeciwko Polakom. Znowu przez prawie cztery lata.