Ukraina bez osłony powietrznej nie będzie mogła wyprodukować energii na zimę

Ukraina potrzebuje większej liczby środków obrony przeciwlotniczej, aby umożliwić naprawę swojej infrastruktury energetycznej zniszczonej w wyniku rosyjskich ataków, w przeciwnym razie nie będzie w stanie zaspokoić zapotrzebowania zimą, powiedział agencji Reuters minister energii tego kraju.

Herman Hałuszczenko powiedział, że Rosja intensyfikuje ataki na systemy elektroenergetyczne, utrudniając naprawy i dławiąc dostawy. Od marca nasiliły się rosyjskie ataki rakietowe i dronowe na sektor energetyczny Ukrainy, odcinając połowę jego mocy wytwórczych, co doprowadziło do ciągłych przerw w dostawie prądu, w tym w stolicy Kijowie.

„Mamy pięć miesięcy do zimy. Jeśli nie będziemy w stanie teraz zabezpieczyć… nie możemy naprawiać. Samo 50% to za mało, aby przetrwać zimę” – powiedział Hałuszczenko. „Nadal mają czas, aby nas zaatakować przed zimą” – dodał. „Nawet naprawa czegoś lub ponowne uruchomienie niektórych jednostek bez obrony powietrznej niewiele ci pomoże, ponieważ ponownie to zniszczą”.

Ukraina lobbuje w szczególności na rzecz amerykańskiej obrony przeciwrakietowej Patriot, która okazała się kluczowa dla szans Kijowa na zestrzelenie rosyjskich rakiet balistycznych i hipersonicznych.

Hałuszczenko powiedział, że Ukraina potrzebuje od siedmiu do dziewięciu takich systemów i będą one potrzebne w ciągu kilku tygodni. „Żyjemy teraz z ograniczeniami, nawet latem, ponieważ nie możemy chronić” – powiedział. „Nie możemy pokryć tego importem”.

Hałuszczenko powiedział, że Rosja uderzyła także w obiekty wytwarzające energię odnawialną, w tym w elektrownię słoneczną.

Jak przekazała w czwartek agencja prasowa UNIAN powołując się na dyrektora Ukrhydroengergo Ihora Syrotę, sytuacja na Ukrainie zmierza w kierunku katastrofy energetycznej, przerwy w dostawie prądu będą kontynuowane.

„Ich niezdecydowanie (partnerów – red.) Miesiąc, dwa będzie miało poważne konsekwencje. Nie uda nam się tak szybko odbudować, bo każdy uszkodzony sprzęt, nie cały, niestety, jest produkowany na Ukrainie. Produkcja, czas budowy sprzętu wynosi od 6 do 16 miesięcy. Rozumiemy, dokąd wszystko zmierza. Wszystko zmierza w stronę katastrofy energetycznej. Dlatego świat musi bardzo szybko reagować na te rzeczy” – wyjaśnił Syrota.

Według „WaPo”, ukraińska sieć energetyczna już teraz jest „niemal zniszczona”. Firmy energetyczne robią co mogą, by naprawić uszkodzone przez Rosjan elektrownie i zapewnić większą produkcję energii elektrycznej nim przyjdzie zima.

Kresy.pl/Reuters