Tegoroczny Marsz Niepodległości jest zgromadzeniem zarejestrowanym już od roku. Trudno byłoby oczekiwać, że zmieni on swojego organizatora, to byłoby absurdalne. Decyzja prezydenta nas zaskoczyła, a obecne tłumaczenia to niestety wybiegi – mówi w rozmowie z portalem Kresy.pl wiceprezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Witold Tumanowicz.

Jak informowaliśmy, prezydent Andrzej Duda odmówił udziału w tegorocznym Marszu Niepodległości. Jego rzecznik Błażej Spychalski tłumaczył, że „zdecydował napięty kalendarz”, choć jeszcze w piątek w dzienniku „Rzeczpospolita” ukazała się wypowiedź prezydenta zapraszającego do uczestnictwa w Marszu.

We wtorek do sprawy odniósł się szef KPRP Krzysztof Szczerski. – Nie doszło do porozumienia, na którym prezydentowi zależało, żeby ten marsz nie był marszem środowiskowym, tylko marszem wspólnotowym. To się nie udało – mówił na antenie TVP 1. Szczerski tłumaczył, że prezydent Andrzej Duda chciał, aby ten marsz był marszem biało-czerwonym, wspólnotowym. – Nawet była taka koncepcja, żeby różne środowiska w gwiaździstej formie maszerowały i potem spotkały się we wspólnym marszu już bez emblematów, tylko pod biało-czerwoną flagą. Na to nie było ostatecznej zgody – podkreślił prezydencki minister.

Wcześniej redaktor naczelny portalu TVP Info Samuel Pereira obciążył narodowców odpowiedzialnością za odmowę prezydenta Dudy, kierując zarzuty pod adresem prezesa Ruchu Narodowego Roberta Winnickiego i wiceprezesa RN Krzysztofa Bosaka.

W rozmowie z portalem Kresy.pl wiceprezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Witold Tumanowicz zaprzecza słowom Szczerskiego i mówi, że „nie było żadnej koncepcji marszu gwiaździstego”. Podkreśla, że Marsz Niepodległości zawsze miał charakter społeczny.

Przede wszystkim, jest zgromadzeniem zarejestrowanym już od roku. Trudno byłoby oczekiwać od kogokolwiek, że zmieni on swojego organizatora, to byłoby absurdalne – mówi Tumanowicz. Wcześniej media podawały, że narodowcy mieli nie chcieć powierzyć organizacji Marszu władzom państwowym.

– Jako Stowarzyszenie Marsz Niepodległości byliśmy gotowi na daleko idące kompromisu związane z tym, jak miałby ten marsz wyglądać. Tu nie stawialiśmy żadnych warunków, tym bardziej zaporowych. Wydarzenie jest zarejestrowane i ma swoich organizatorów. Jestem przekonany, że prezydent, który wcześniej wystosowywał listy do uczestników Marszu Niepodległości doskonale wiedział jak on wygląda i nie sądzę, żeby były tu jakieś kontrowersje, skoro wyrażał zainteresowanie, że mógłby pójść w takim marszu. Wszystko w tej kwestii było wiadome – mówi wiceszef Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.

Pytany o rozmowy z przedstawicielami Pałacu Prezydenckiego i rządu Tumanowicz mówi, że były one bardzo niekonkretne i ogólnikowe. – Natomiast na żadnym etapie nie spotkaliśmy się z jakimiś warunkami zaporowymi z jakiejkolwiek strony. Wczorajsza decyzja, że prezydent nie pójdzie w Marszu Niepodległości nas zaskoczyła – mówi przedstawiciel organizatorów. Zaznacza, że na żadnym etapie rozmów nie było jasno powiedziane, że prezydent nie weźmie udziału w marszu, choć z drugiej strony nie było też deklaracji, że Andrzej Duda w nim pójdzie.

Wydawało nam się jednak, że skoro prowadzone są rozmowy, to prezydent jest tym zainteresowany, bo przecież raczej nie prowadzi się rozmów, od początku nie chcąc dojść do jakiegokolwiek porozumienia. Teraz jesteśmy zaskakiwani tymi wszystkimi informacjami dotyczącymi powodów niezawarcia porozumienia. Tłumaczenie się teraz brakiem czasu czy „napiętym kalendarzem” to moim zdaniem, niestety, wybiegi. Nie wiem, co takiego zadziało się w otoczeniu prezydenta, że ostatecznie zdecydował się nie brać udziału w marszu – choć nieco wcześniej sam na ten marsz zapraszał – mówi Tumanowicz.

Organizatorzy Marszu Niepodległości proponowali, żeby prezydent Duda otworzył to wydarzenie i miał godne miejsce w trakcie przemarszu. – Wydaje mi się, że tu sporu nie było. Co więcej, sami apelowaliśmy, żeby był to biało-czerwony marsz i zabierać ze sobą jak najwięcej biało-czerwonych flag – powiedział Tumanowicz. Wcześniej przypomniał, że Andrzej Duda nie zaprosił narodowców do Komitetu Narodowych Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości.

Kresy.pl

9 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. turkuc_podjadek
    turkuc_podjadek :

    To przecież nigdy nie był polski prezydent.
    Zróbcie może marsz niepodległości z hasłem: “Domagamy się wreszcie niepodległości!” (od wojsk jankeskich, od Watykanu, od Brukseli, od pseudo-polskich polityków), a człowiek chętnie by wziął w nim udział. A tak jak zwykle bywało?
    Pewnie znowu będą hasła “Wielka Polska katolicka”, a to przecież jawne zaprzeczenie niepodległości 🙁

  2. jwu
    jwu :

    Panowie trzeba zrozumieć prezydenta.Idzie na czele kolumny ,a przed nią siada kilkadziesiat KOD-ziarek i drze ryja :faszyści,faszyści,naziści,naziści,hitlerowcy,hitlerowcy i oblewają płynami czoło marszu.Jak wtedy poczułby się pierwszy obywatel RP ?

  3. jaro7
    jaro7 :

    Tłumaczenia pisorów sa dla ich wyznawców czyli pisowskiego ciemnego luda,rzeczywisty powód odmowy to nakaz od Danielsa,czyli przełożonego.Może chodzic TYLKO w “marszu żywych’ z mycką na pustym łbie i z tępym usmieszkiem.A ja się pytam jaka role odegrał Dyzma-Daniels(“pracownik LOT”) w tym ze ta spółka Skarbu Państwa była jednym ze sponsorów “marszu żydów w Nowym Jorku”!!!!!!!! Jakim prawem pieniądze polskich podatników dofinansowywują antypolskich żydów i to jeszcze z N.Y.

  4. Czeslaw
    Czeslaw :

    Z Marszu Niepodległości i w uroczystościach związanych z 100-leciem naszej niepodległości powinny być wykluczone osoby które są spadkobiercami ideowymi polskich komunistów którzy wraz z Armią Czerwoną w 1920 r. pod kierunkiem Feliksa Dzierżyńskiego walczyli przeciwko Polsce, chyba że potępią swoich ideowych przodków. Podobnie jest z niektórymi środowiskami żydowskimi którzy na konferencji w Wersalu przeszkadzali Dmowskiemu i Padarewskiemu w negocjacjach na temat warunków niepodległości Polski